*dwa dni później*
Drzwi pokoju Tomoko otworzyły się. Ociężale otworzyła oczy i spojrzała na chłopaka, który wszedł do środka.
- Tomoko-San? - Siatkarz odłożył torbę na podłogę i podszedł bliżej łóżka, klekając przed nim - Jak się czujesz?
Jasnowłosa przymknęła powieki, uśmiechając się delikatnie.
- Bywało gorzej. - Przykryła twarz kołdrą, a po chwili Atsumu mógł usłyszeć jej kaszel - Wybacz, że wczoraj nie mogliśmy mieć korków... - Mówiła przygnębionym głosem.
Chłopak przysunął do siebie swoją torbę i wyciągnął z niej zeszyt.
- Mogę porozwiązywać zadania? - Spytał, a ona zaśmiała się cicho.
- Pewnie. Sprawdzę je później. - Zamknęła oczy i wtuliła się w miękką poduszkę - Czuj się swobodnie. - Usłyszał jej przytłumiony przez kołdrę głos.
Tak więc Miya oparł się plecami o brzeg łóżka, a na kolanach położył zeszyt. Zaczął rozwiązywać zadania, co jakiś czas zerkając na Tomoko.
Miała czerwone policzki i nos, oddychała cicho przez usta, a na czole miała zimny okład. Blondwłosy po rozwiązaniu jednego zadania, przekręcił głowę w stronę odpoczywającej nastolatki.
Widać było, że jest wykończona. W pokoju panowała cisza, przerywana jedynie ciężkim oddechem nastolatki i skrobaniem długopisu.
Mruknęła coś przez sen pod nosem i wystawiła dłoń spod kołdry, pozwalając jej swobodnie opaść za krawędź łóżka.
Siatkarz spojrzał na jej dłoń. Ciepło rozeszło się po jego ciele, gdy czuł jej dotyk na barku. Przechylił głowę i oparł policzek na jej dłoni, wpatrując się dalej w zeszyt i zadania.
Poczuł się jakiś weselszy, bardziej zmotywowany do ćwiczenia materiału.
Tomoko cicho kichnęła w pościel i mamrocząc coś pod nosem, uchyliła delikatnie powieki. Obserwowała blondyna, który wtulając się w jej dłoń, rozwiązywał zadania.
Poruszyła dłonią i wplotła palce w jego włosy. Były puszyste i miłe w dotyku.
- Jak sobie radzisz? - Spytała cicho, a on wtedy zdał sobie sprawę, że różowowłosa nie śpi - Woah...Zrobiłeś już prawie wszystkie zadania. Świetnie ci idzie. - Pogłaskała go po głowie, uśmiechając się delikatnie.
Zaczęła delikatnie zakręcać kosmyki jego włosów na palcu, w międzyczasie uważnie wpatrując się w jego rozwiązania.
Od tego myślenia zaczynała boleć ją głowa, ale wiedziała, że Atsumu bardzo zależało na tych sprawdzianach, a już na pewno na egzaminie końcowym. Nie chciała go wyganiać, wtedy mógłby stracić całą motywację i po prostu się poddać.
Toteż Tomoko zdecydowała się trochę poświęcić dla jego dobra. Ale tylko trochę. Sprawdzenie zadań przecież nic jej nie kosztowało, a i tak wiedziała, że niedługo pójdzie spać.
- Pierwsze cztery zadania są okej... - Odezwała się i wyczuła, jak drgnął, zaskoczony jej nagłym głosem. Miała delikatną chrypkę - W piątym powinieneś podnieść do potęgi, a nie dodać...I myślę, że reszta też jest okej...Nie, tutaj nie wziąłeś w nawias...
Mówiła cichym, miłym dla ucha głosem. Atsumu patrzył na nią, gdy mówiła. Czuł, że nie przestała bawić się jego włosami.
Tak bardzo kusiło go, by przysunąć się bliżej niej. Jednak nie wiedział, czy to będzie dobry pomysł. Nie chciał jej wystraszyć.
CZYTASZ
Dopóki Nie Zjawiłeś Się Ty || Atsumu Miya
RomanceMoje życie można było określić mianem spokojnego. Nie zdarzały mi się kłótnie czy awantury. Starałam się uczyć jak najlepiej, dogadywać ze wszystkimi jak najlepiej i żyć jak najlepiej. Chciałam, żeby wszystko było "naj". Myślałam, że to mnie uszcz...