Rozdział 2

566 78 14
                                    

- Huh?

Tomoko zrobiła skwaszoną minę. Wychowawca powoli zaczął uginać się pod jej spojrzeniem.

- Wybacz, Tomoko, ale nie mogę z tobą być! - Zawołał teatralnie - Już raz ci odmówiłem, dlaczego nie możesz tego do siebie przyjąć?!

Dziewczynie drgnęła powieka. Aran i Kita nie mogli powstrzymać się od śmiechu.

- Sensei... - Zaczęła znużona - Chciałam tylko chusteczkę. - Wymamrotała, mając dalej wyciągniętą przed sobą, rozłożoną dłoń.

- O nie! - Spojrzał na nią przerażony - Czy to znaczy, że będziesz płakać?! Jak mogłem cię tak skrzywdzić?! - Odwrócił się do niej tyłem - Nie zasługuje na to, by być tak przystojny... - Szepnął sam do siebie - Proszę, nie wylewaj na mnie łez, nie jestem tego wart!

- Idiota. - Westchnęła i odwróciła się, odchodząc do swojej ławki - Shinsuke, masz może chusteczkę?

- Pewnie, łap. - Chłopak rzucił jej paczkę.

Dziewczyna przyjęła ją z wdzięcznością i wzięła jedną, oddając Kicie paczkę. Usiadła w ławce i cichutko wydmuchała swój nos, wzdychając.

Usłyszała dzwonek.

- Nareszcie... - Mruknęła i spojrzała, jak ich wychowawca załamany wychodzi z klasy - Czy on kiedykolwiek wydorośleje? - Spytała, zerkając na przyjaciół.

Poderwała się z miejsca i wyrzuciła zużytą chusteczkę.

- A pomyśleć, że to wszystko przez obowiązkowe czekoladki. - Zaśmiał się Aran.

- Nigdy więcej nie dam żadnemu nauczycielowi czekoladek na walentynki. - Mruknęła, krzyżując ramiona pod biustem - Utrapienie z takimi osobami. - Prychnęła.

- Ano...Tomoko-San?

- Hm?

Dziewczyna podniosła głowę i spojrzała w stronę drzwi do klasy, gdzie stał blondwłosy bliźniak. Aran i Kita przywitali się z nim miło.

- Coś się stało, Atsumu? - Podeszła do niego.

Drugoklasista poprawił torbę na ramieniu i wszedł do pomieszczenia, zamykając za sobą drzwi.

- Przyniosłem te zadania, które kazałaś mi zrobić. - Zaczął szukać zeszytu w torbie - Gdzie ja je...O, są. - Wyciągnął zeszyt i podał jej.

- Sprawdzę je w wolnej chwili. - Kiwnęła głową - Widzimy się po lekcjach. Dziś zostaniemy trochę krócej, ponieważ czas mnie goni. - Wytłumaczyła i uśmiechnęła się do niego.

- Dziękuję, Tomoko-San. Do zobaczenia- Skłonił jej się w pas i wyszedł z sali.

Różowowłosa wróciła do swojej ławki.

- Hmmm? I jak idzie z nauką Atsumu? - Kita zajrzał jej przez ramię, gdy otworzyła zeszyt.

- Mieliśmy dopiero pierwszą lekcję, więc nie oczekuj od niego cudów. Atsumu potrzebuje nieco więcej czasu na naukę, niż inni uczniowie. - Westchnęła, widząc już na pierwszy rzut oka błędy w jego zadaniach - Ale to nic. Z czasem zrozumie.

- Dobrze, że jesteś taka cierpliwa. - Ren ziewnął - Byłabyś dobrą nauczycielką.

- Kto wie? - Przewróciła stronę - Nigdy nie wiadomo, co spotka nas w życiu.

Coś przykuło jej uwagę. Zerknęła niżej, na sam dół strony, gdzie znajdował się rysunek. Nieco niechlujny, ale miał swój urok.

Przedstawiał on chłopca w wersji chibi, z koroną na głowie. Zaraz tuż nad jego głową znajdował się napis z podziękowaniem za pomoc.

Dopóki Nie Zjawiłeś Się Ty || Atsumu MiyaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz