Rozdział 15

394 51 7
                                    

Spojrzał na godzinę w telefonie. Dochodziła już godzina osiemnasta. Dwójka nastolatków siedziała na kładce, z nogami spuszczonymi, mocząc gołe stopy w letniej wodzie.

Tomoko spojrzała na rybki, które delikatnie ocierały się o jej stopy podczas swojej podróży.

Poruszyła nimi, a spłoszone zwierzęta natychmiast odpłynęły. Trzecioklasistka uśmiechnęła się delikatnie.

- I jak? - Spytał blondyn, zwracając na siebie uwagę swojej Senpai.

- Cudownie. - Przyznała ze szczerym szczęściem - Dziękuję.

- Cieszę się, że mogłem cię uszczęśliwić. - Przesunął dłoń i nakrył nią odpwiedniczkę nastolatki.

Spuściła powoli wzrok, jednak nie ruszyła się z miejsca. Powróciła do podziwiania widoku, jaki się przed nimi rozciągał. Westchnęła zadowolona.

Zdecydowanie nie żałowała niczego, co stało się tego dnia. Choć nie wiedziała, że to nie koniec zaskakujących ją rzeczy.

Atsumu siedział nieco spięty, rozmyślając. Jednak ciepło jej dłoni zdecydowanie go uspokajało.

- Tomoko-San? - Zerknął na nią - Czujesz się dobrze ze mną? - Spytał, przełykając z trudem ślinę.

Przestała naprzemiennie machać nogami, jednak wzrok wciąż miała wbity w dal.

- Myślę, że tak.

Zamilkł, nie wiedząc, co dalej ma mówić. Wypuścił powietrze ze świstem, zaczynając poruszać palcami u stóp. Wpatrywał się w nie, nie mając pojęcia, co zrobić. Nie przemyślał tego.

Kiedy w końcu wpadł na pomysł, otworzył usta i gwałtownie odwrócił się w jej stronę.

Poczuł, jak wpada na niego i to sprawiło, że spomiędzy jego warg nie wydostał się najcichszy dźwięk. Objęła go mocno.

- Dziękuję...To był najlepszy dzień w moim życiu. - Przyznała cicho, wtulając się w jego ciało.

Atsumu uniósł mozolnie dłonie, a gdy dotarło do niego, co się stało, również mocno ją uściskał.

- Mój też. - Szepnął.

Wplotła palce w jego włosy i zaczęła delikatnie nawijać blond kosmyki wokół swoich zgrabnych palców.

- Zastanów się nad wakacjami. - Poprosił, wtulając się w zagłębienie jej szyi - To byłaby doskonała szansa na spędzenie razem czasu. Potem... Może być to trudniejsze.

- Pomyślę. - Odsunęła się i schyliła, mocząc palce w wodzie.

Nabrała jej odrobinę i chlusnęła nią w blondyna. On uśmiechnął się zadziornie i odwdzięczył jej się w ten sam sposób.

Wkrótce jednak miarka się przebrała, a Tomoko została popchnięta. Wydała z siebie cichy okrzyk zaskoczenia i spadła na dół.

- Ej! - Zawołała, siedząc w ciepłej wodzie.

Atsumu zeskoczył z kładeczki i stanął w wodzie do połowy łydek. Spojrzał na swoją Senpai z uśmiechem i wyciągnął ku niej dłoń.

Kiedy go złapała, pociągnął ją, ale zaraz puścił, przez co znów wylądowała w wodzie. Roześmiał się melodyjnie i kucnął obok niej.

- Wybacz, uwielbiam się z tobą droczyć. - Patrykął ją palcem w nos.

Spojrzała na niego spod byka, robiąc groźną minę. Atsumu westchnął z rozbawieniem.

Tomoko nagle się ruszyła, gwałtownie łapiąc go za łydkę. Nie zdążył utrzymać uwagi i sam upadł w wodę.

Starszoklasistka roześmiała się radośnie, widząc jego zaskoczoną twarz. Poczerwieniała na twarzy od śmiechu i złapała się za brzuch.

Dopóki Nie Zjawiłeś Się Ty || Atsumu MiyaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz