16. Wyprawa

2.3K 73 25
                                    

(Tutaj będziemy w roli chłopaków)

Eren Yeager

Chciałem ją mieć na oku i miałem, była spokojna, nawet bardzo. Nie martwiła się, jedynie jechała i skupiała się, tak jak obiecała.

Z nikąd pojawiły się tytany, chciałem ją chronić. Pokazała mi że da sobie radę, uwieżyłem jej i sam poszłem walczyć.
Udało nam się, ale nie zauważyłem między nami [T/i], ani miejscu szczęścia nagle pojawiło się zamieszanie i strach.

- Zgubiłem ją?! Niemożliwe nie dawno była tu i pokazywała że da rade! Stop Eren! Na pewno jest w innej grupie, odłączyła się i jest bezpieczna. Spokojnie... - Po tej myśli od razu zrobiło mi sie lepiej

Dalej jechałem z innymi mniej martwiąc się o [T/i]

Jest silna, jest w innej grupie. Da sobie radę...

- Armin Arlert

Było spokojnie, za spokojnie. Co chwile patrzyłem na dziewczynę obok mnie, miała się dobrze i była bardzo zadowolona. Do dawało mi to lekkiej otuchy, wiedziałem gdzie jest i co się z nią dzieje.

Gdy jechaliśmy Mikasa podjechała i zaczęła ze mną rozmawiać, bez przerwy mówiła „że jestem jakiś zestresowany i powinienem się rozluźnić". Łatwo jej mówić, nie martwi się o inną osobę, no dobra może oprócz Eren'a, ale ja też się o niego martwię!

Wjechaliśmy do lasu i popatrzyłem tam gdzie miała być [T/i], ale jej tam nie było. Zacząłem gorączkowo się rozglądać za jej [K.W] włosami, gdzie ona jest?! Zgubiła się?! Nie możliwe, żadnego tytana przecież nie było, nie, nie, nie, nie!

- Armin myśl pozytywnie i logicznie! Nie było żadnych tytanów, jechaliśmy przez lasy i spotkaliśmy dwie inne grupy. Na pewno pomyliła jedną z jedną z naszych. Mogłem bardziej uważać na nią! - Pomyślałem i jechałem dalej z pozytywnymi oraz logicznymi myślami.

Przecież nic jej nie jest, prawda?

- Jean Kirstein

Jechałem niestety w innej grupie, nie udało mi się trafić do tej samej co [T/i]. Patrzyłem w kierunku w którym miała być. Żadnych flag, to dobrze - Wciąż sobie tak powtarzałem

Spotkaliśmy dwóch tytanów i to tyle, przez prawie całą drogę tylko dwóch. To chyba dobrze, zmierzamy już do muru.

Znów się odwracam w stronę grupy [T/i], Czarna flara, mają odmieńca lub odmieńca. Miałem już jechać w ich stronę ale powstrzymał mnie Armin mówiąc

- Nic im nie będzie, spokojnie. Musisz zostać

Posłuchałem go i jechałem dalej

To tylko jedna flara, da sobie radę.

- Levi Ackerman

Jechałem dosłownie obok [T/i], pilnowałej jej na każdym kroku. Bałem się i tyle. Jakiś tytan? Nie ma się zbliżać, ja go zabije.

Wjechaliśmy do lasu dużych drzew, kobieta tytan nas ścigała i musieliśmy się rozdzielić. Nie chciałem tego robić ale musiałem. Widziałem jedynie jak titanica biegnie za [T/i] i innymi rozdzielonymi

Skopie im tyłki, nie ma innej opcji...

- Erwin Smith

Jechałem w grupie z [T/i], najbardziej bezpieczna strefa ale i tak musieliśmy uważać. Było spokojnie, trochę strasznie spokojnie. Niepokoiło mnie to, nigdy nie jest tak spokojnie, jeszcze nie spotkaliśmy żadnego tytana.
Wykrakałem... Cała banda tytanów biegła w naszą stronę. Kazałem wystrzelić flare i  teraz [T/i] znikła mi z oczu.

Jechaliśmy dalej, miałem nadzieję że dzieczyna jest na końcu, jednak takie małe przegrupownie było skuteczne. Jedni jechali dalej a inni znów zostali w tyle. Spokojnie poradzi sobie, to że jedzie z tyłu nic nie oznacza.

Da rade, wierzę w nią a gdy tylko przyjedziemy pogratuluje jej...

______________

CDN

Obiecany rozdział!
Jestem padnięta ale cieszę się z efektu.

Nie wiem kiedy dam następny rozdział, mam troszkę mało czasu.

Miłej nocy/dnia

Słów : 560!

Preferencje SnKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz