🐆/5. Wasza pierwsza randka

3.6K 74 7
                                    

[T/I]-twoje imię

*Kiedy dotrzecie do momentu kiedy zaczną pojawiać się piosenki, zachęcam do przerwania czytania i do wspólnego śpiewania lub tańczenia. Nie ma to jak chwila dobrej zabawy.*

- Zabrałeś mnie do baru karaoke wasza wysokość ? To do ciebie nie podobne. - patrzyłaś uważanie na swojego towarzysza

- Aktualnie nie jestem królem tylko zwykłym mężczyzną, który ma ochotę pośpiewać. 

- Mężczyzną powiadasz? - zaśmiałaś się delikatnie. Czarnowłosy delikatnie uderzył cię w ramię również się śmiejąc.

Weszliście do baru, w którym nie było zbyt wielu klientów. Zajęliście jeden ze stolików oddalonych od reszty by mieć trochę prywatności. Cieszyłaś się na wasz wspólny wypad, a raczej randkę. Znałaś T'Challe praktycznie od urodzenia, traktowałaś go jak swojego przyjaciela, jednak jakieś inne uczucie również zaczęło się wkradać do twojego serca. Nie sprzeciwiałaś się, więc królowi kiedy zapraszał cię na wieczór. Nie byłaś zbyt dobrą wokalistką jednak karaoke uwielbiałaś nad życie. W głowie miałaś już listę piosenek, które chciałaś zaśpiewać.

- To co kolejka na początek dla rozluźnienia? - zaproponował mężczyzna

- A co? Masz cykora królewiczu? - zaśmiałaś się, jednak mina T'Challi nadal była poważna - No dobra gburze, ale ty stawiasz.

Po wypiciu kieliszka wódki odważyłaś się pierwsza chwycić za mikrofon. Wybrałaś piosenkę i ustawiłaś się na środku sceny. Na razie nikt na ciebie nie patrzył, no może oprócz uśmiechniętego od ucha do ucha władcy.  Muzyka zagrała i jak na zawołanie wszystkie oczy wpatrywały się w ciebie. Delikatnie się speszyłaś, ale T'Challa wystawiał w twoja stronę dwa kciuki w górę. Uśmiechnełaś się i zaczełaś śpiewać. Uwielbiałaś Britney Spears, więc musiałaś zaśpiewać Toxic.

Nie miałaś najlepszego głosu, ale zdecydowanie nadrabiałaś tańcem. Twoje ruchy były delikatne, ale seksowne. T'Challa nie mógł odwrócić od ciebie wzroku. Kiedy skończyłaś usłyszałaś oklaski, ukłoniłaś się i wróciłaś do stolika.

- No i jak mężczyzno? - specjalnie zaakcętowałaś ostatnie słowo, żeby podroczyc się z czarnowłosym.

- Wydaje mi się, że umiem lepiej.

Zanim zdążyłaś cokolwiek powiedzieć król pognał już na scenę. Nie wiedziałaś skąd u niego taka odwaga. Przecież to on cały czas kiedy szliście do baru mówił, że nie będzie śpiewał. Byłaś zaskoczona jego zachowaniem. Szybko wybrał piosenkę, ustawił się i spojrzał na ciebie wyzywająco. Jednak delikatnie się zawahał przed rozpoczęciem melodii. Poszedł do baru i za chwilę wrócił  z kolejną kolejką. Widząc jego zachowanie się zaśmiałaś.

- Bez tego nie dam rady.

Powiedziawszy to T'Challa jednym łykiem opróżnił kieliszek i pognał na scenę. Ustawił się jeszcze raz i tym razem zaczął już śpiewać. Kiedy usłyszałaś dobrze znaną ci piosenkę poderwałaś się z krzesła z zamiarem tańczenia w rytm melodii.  Czarnowłosy dobrze się bawił na scenie śpiewając Hey Ya! grupy Outkast. To mało powiedziane, cały bar jakby poderwał się na nogi z zamiarem rozruszania kości.

Pognałaś pod scenę i jak najwierniejsza fanka zaczęłaś tańczyć przed śpiewającym. Ruszłaś biodrami, rękami, nogami, wszystkim co się dało. Robiłaś też za chórki wykrzykując "Hey Ya" najgłośniej jak się dało. Inni klienci nie byli lepsi. Tańczyli na parkiecie zapominając o otaczającym ich świecie. Nawet barman wywijał za barem. Kiedy piosenka dobiegła końca mężczyzna zeskoczył ze sceny prosto na kolana. Wszyscy zaczęli wiwatować i klaskać. 

- Nie sądziłam, że taki dobry z ciebie piosenkarz - zwróciłaś się do swojego towarzysza

- A widzisz, jednak wielu rzeczy o mnie nie wiesz- T'Challa puścił do ciebie oczko

Usiedliście przy swoim stoliku, zamówiliście jeszcze klika kolejek niby dla rozluźnienia. Pijąc shoty i rozmawiając mijał wam wieczór. Kiedy upiliście się wystarczająco mocno postanowiliście zaśpiewać ostatnią piosenkę razem. Przez jakieś dziesięć minut nie mogliście zdecydować się na jeden tytuł. W końcu padło na "Jai Ho". Delikatnie się zataczając chwyciliście za mikrofony.

Zaczęliście tańczyć jak w teledysku. Czarnowłosy nie miał zbyt wiele tekstu do śpiewania, ale patrząc na jego stan upojenia alkoholowego z większą ilością by sobie nie poradził. Ty również nie byłaś w najlepszym stanie.

Kiedy piosenka dobiegała już końca T'Challa położył jedną rękę na twoim biodrze, przyciągając cię do siebie. Niespodziewanie wpił się w twoje usta. Nie zważając na nic upuściłaś mikrofon na podłogę i przyciągnełaś mężczyznę bliżej. Gdzieś w oddali było słychać oklaski barmana i kilku ostatnich klientów. Ty jednak bardziej skupiłaś się na pocałunku z królem. Później urwał ci się film...

Marvel-preferencje 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz