Wszyscy udaliśmy się do jego gabinetu. Jednak tam okazało się, że Anastazja nie odpuści tak łatwo...
-Anastazjo, proszę się spakować i zaczekać na profesora Dumbledore'a przed wejściem do szkoły - powiedział dyrektor
-Ale dyrektorze, z całym szacunkiem, jednak muszę odmówić. Nie pojadę do Anglii.
-Ale to jest już załatwione.
-Ja po prostu nie mogę tam jechać. Muszę tu zostać - Anastazja pozostawała uparta
-A to dlaczego? - wtrącił się Dumbledore
-Bo ktoś mnie tu potrzebuje.
-Tak? - spytał Karakow - Więc kto to taki?
-Felix. Wiem, że się to panu nie spodoba - powiedziała do niego - Ale ocaliłam feniksa i muszę się nim zająć.
Zarówno Karakow jak i Dumbledore bardzo się zdziwili.
-Feniksa? - zapytał Dumbledore
-Tak.
-Niesamowite. Feniksy ufają mało komu, a nawet ranne pisklęta potrafią zrobić człowiekowi krzywdę - mówił dalej dyrektor Hogwartu z podziwem - Jak udało ci się tego dokonać?
-Albusie - wtrącił się Karakow - tak się składa, że Anastazji nie odstraszy żadne zwierzę. Nikt nie wie jak to się dzieje, ale one praktycznie od razu jej ufają.
-Niesamowite - powtórzył Dumbledore i w zamyśleniu potarł brodę.
-Nie mogę opuścić Dumstrangu - wróciła do tematu Nastka
-Pozwolę ci zabrać ze sobą tego feniksa - zgodził się Dumbledore
-Albusie - znów odezwał się nasz dyrektor - nie jestem pewien, czy na pewno chcesz ją w szkole - na to stwierdzenie ja, chłopaki i Nasti uśmiechnęlśmy się - ma masę takich "pópilków". Niektóre naprawdę potrafią zrobić krzywdę.
-Anastazjo - zwrócił się Dumbledore do Nastki - w takim razie chcę wiedzieć jakie chcesz ze sobą zabrać zwierzęta.
Nie wiem czy no dobry pomysł...
*Anastazja*
-Anastazjo - zwrócił się do mnie Dumbledore - w takim razie chcę wiedzieć jakie chcesz ze sobą zabrać zwierzęta.
Zamyśliłam się na chwilę. Wszystkie.
-Mam obecnie - zaczęłam wyliczanie - feniksa, pufka, kuguchara, znikacza, nieśmiałka, niuchacza i świergotnika. Oczywiście na kuguchara i świergotnika mam zgodę - dodałam szybko widząc, że Dumbledore chce o coś zapytać.
-Pozwolę ci wziąć je wszystkie do Hogwartu - zaczął na co się rozpromieniłam - pod jednym warunkiem: nie będą sprawiać problemów.
Przemyślałam to chwilę.
-Zgoda.
Tydzień później
Ostatni tydzień spędziłam w szkole z przyjaciółmi. Dzisiaj wieczorem mam wyjechać do Hogwartu. Trochę mi przykro, że zostawiam tu wszystkich. Ale bywa i tak.
Chociaż z drugiej strony nie ma się co martwić, bo pewnie przyjadę tu na wakacje.
Cieszę się, że teraz będę się tam uczyć, bo słyszałam, że Alex, Max i Daniel się tam przenieśli. Ale im zrobię niespodziankę! Pewnie się ucieszą. No, a przynajmniej mam taką nadzieję.
*Max*
Idę sobie właśnie korytarzem i (nie) kulturalnie kłócę się z moimi braćmi. Nagle wpada na nas rodzeństwo Potter. Ale coś mi się tu nie zgadza...
CZYTASZ
Potęga trójki | Angelina Potter
Short StoryJest to moja pierwsza książka, więc nie czytaj tego, bo nawet psycholog już nie pomoże. 11 lat temu potężny czarodziej zabił jej rodzinę. Przeżyła tylko ona i jej brat. Ale... czy na pewno? Może ktoś jeszcze żyje? W dzień 11 urodzin jej brat dostaj...