I jest.... udało się :)
------------------------
James usiadł na łóżku Łapy i obserwował go. Syriusz nie odrywał jednak wzroku magazynu o motocyklach. Zagwizdał.
- Patrz Rogacz kiedyś taki będę miał. - Odwrócił w stronę przyjaciela magazyn. James z lekkim uśmiechem przyglądał się czarnemu Harley'owi. - O albo ten. - Syriusz przerzucił kilka stron i ponownie odwrócił w stronę przyjaciela. - Z bocznym wózkiem. Mógłbym panny zabierać na przejażdżkę. Triump Booneville, niezły nie?
James zaśmiał się i klepnął go w ramię.
- Tobie tylko panny w głowie. Ej, a mnie byś wziął.
- Przedłużymy ci włosy, wysokie buty i jak najbardziej. - Obaj wyszczerzyli do siebie zęby.
- Jasne, już lecę - James zaśmiał się i przeczesał włosy. - A Remus i Peter gdzie?
- Sprawdź na mapie, ale Lunio poszedł do biblioteki i MNIE próbował na mówić rozumiesz? Sobota weekend, a on o szkole. Masakra.
James pochylony nad mapą zaśmiał się i poprawił okulary.
- Nie dałeś się. A Glizdek?
-Oczywiście. - Wypiął dumnie pierś. - A Glizdek nie wiem. - Wzruszył ramionami. - Nie było go.
- O idzie do nas. Ciekawe gdzie był.
Do dormitorium wślizgnął się Peter i ustał. Chłopak uniósł pulchną rękę i pomachał do nich. James również zamachał, a Syriusz popatrzył na nich i zaczął powrócił do magazynu.
- I co tam, Glizdek? - zagaił Łapa nawet na niego nie patrząc.
- Nic. Tu?
- W miarę - odparł James.
- Kupie sobie taki motocykl - rzekł Syriusz i pokazał Peterowi Triump Booneville.
- O na dwie osoby - zauważył Peter i usiadł obok przyjaciela.
- Mam pomysł! - zawołał James. Syriusz zamknął magazyn uderzając Petera stronami gdy ten się nad nim pochylał.
- Moja randka z Sevem będzie w Hogwarcie. - James odwrócił się w ich stronę gestykulując ręką. Peter uśmiechnął się, a Syrusz powrócił do oglądania magazynu.
- Łapa?
- Myślałem, że zrobimy jakiś żart albo coś w naszym stylu.
- Zdążymy. Przecież wiesz, że mu obiecałem.
- A gdzie konkretnie ona będzie? - spytał Peter, a do dormitorium z torbą i książkami w ręce wszedł Remus.
- Co będzie? - zapytał w lekkim uśmiechem i nie pokojem w oczach.
- Randka James'a z kochasiem. - rzekł znudzonym głosem Syriusz.
- Nie nazywaj go tak! - tupnął nogą James, a Remus odetchnął i zaczął układać książki przy łóżku. Syriusz, Peter zaczęli się śmiać.
- A weź tupnij jeszcze raz! - zawołał Syriusz. James tupnął i zaczął skakać w miejscu. Huncwoci dołączyli do niego śmiejąc się z siebie. Zmęczeni położyli się na podłodze.
- A teraz musimy się skupić i ustalić bez czego randka nie może się odbyć.
Syriusz jęknął.
- Hej! - odwrócił się w ich stronę James. Chłopcy popatrzyli na siebie i kiwnęli głowami.
- Świece -zaczął Peter. - Jedzenie.
CZYTASZ
Snames Wyzwanie
FanfictionOpowieść powstaję z powodu nominacji Disa, której dziękuję :) Chętnie zacznę zabawę z jednym z moich ulubionych shipów. Postacie i świat nie należą do mnie. #8 Snames - 21.07.2020 :) #2 Snames -04.09.20, 06.03.21 :) #1 Snames - 02.12. 20, 01.04.21 :)