Oglądają horror

259 20 3
                                    

       Poniedziałek nie zapowiadał się zbyt dobrze. Takie zdanie miała większość uczniów zarówno tych uczestniczących we wczorajszej "Lodowej imprezie z okazji urodzin Severusa" jak i reszta. Bo kto lubi poniedziałki? Na pewno nie Severus i Huncwoci.

Huncwoci usiedli przy stole i powoli zaczęli jeść. Lily, Dorcas i Alice usiadły na przeciwko nich z szerokim uśmiechami.

- Cześć, chłopaki co macie taki miny? - spytała Lily. Syriusz zerknął na nią, na swoich przyjaciół. 

- Nic - burknął po chwili. James kiwnął głową, a Peter schylił się po łyżeczkę która mu spadła i z kwaśną miną odłożył ją na bok.

- Wyglądacie jakby stało się coś strasznego - rzekła Alice, zajadając się i dodała - Przecież impreza się udała wszyscy zadowoleni w czym problem?

 - W niczym. - Uśmiechnął się James.

- Coś z Sevem? - spytała Lily 

- Świat się nie kręci w około niego - odparł Syriusz, poczuł uderzenie w goleń i lekko się skrzywił. Spojrzał na sprawcę, a Remus wskazał głową na Jamesa. 

- Z Sevem wszystko dobrze.

- Skoro tak mówisz - mruknęła Lily zajmując się śniadaniem.

Huncwoci wraz z dziewczynami i minami które nie wiele im mówiły zatrzymali się dopiero pod klasą od zaklęć. James rozejrzał się po korytarzu.

- Gdzie twój kochaś? - szepnął przy uchu Jamesa Syriusz.

- Nie wiem ale wczoraj... - mruknął James ale tak aby dziewczyny nie słyszą.

- Za dużo wypiliśmy - dodał Syriusz.

- I zjedliśmy. - Złapał się za brzuch Peter szturchając Remusa, który nie krył uśmiechu.

- Co tam nasza elita szepcze? - dopytywała Dorcas. Alice przysunęła się do niej z Lily, która przestała rozmawiać z Krukoną.

- Co, co?!

- Nic. Czy dziewczyny muszą wszystko wiedzieć? - zirytowany Syriusz przeczesał włosy.  

- Tak, szczególnie jak wy coś kombinujecie - warknęła Lily przyciskając do piersi podręcznik. Alice uciekła wzrokiem. - A więc słucham?

- Lily, to nie tak... - zaczął James.

- To nasze prywatne sprawy. JASNE! 

- Łapa, Lily się martwi - szepnął Remus. Syrisuz machnął ręką i oparł się o ścianę z założonymi rękoma na piersi. Lily podeszła do Jamesa i odciągnęła go na bok za łokieć.

- James, co jest?

- Oj nic. 

- Nie kłamiesz? 

- Nie! I czemu chcesz wszystko wiedzieć?

- Bo się przyjaźnimy i chodzisz z moim najlepszym przyjacielem.

James  uśmiechnął się. Położył ręce na ramionach Lily i spojrzał jej w oczy.

- Wiem ale to nie znaczy, że ze wszystkiego mamy ci się zwierzać.

- Masz rację, chyba przesadziłam. Przepraszam. -Uśmiechnęła się i wzruszyła słodko ramionami. James poczuł, że ktoś zasłonił mu oczy.

- Hej! - zawołał Gryfon puszczając dziewczynę, która zaczęła się śmiać.

- To ja mówię "hej" - szepnął jedwabistym głosem mu tuż przy uchu Severus. James odwrócił się do niego.

- Severus to nic z tych rzeczy - zapewniała Lily ze śmiechem.

Snames WyzwanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz