Dziękuję za wyświetlenia, gwiazdki i komentarze :)
-------------------------
James wraz z przyjaciółmi leżeli na śniegu wyczerpani po wojnie na śnieżki. Peter zerknął na grubego bałwana którego zrobili przed bitwą. Bałwan miał na sobie szalik ich domu i duży uśmiech z węgli. Peter również uśmiechnął się do niego.
- Musimy wstać bo jeszcze się przeziębimy - rzekł z lekką chrypą Remus.
- Łapa, aport! - zwołał James rzucając patykiem.
- Haha ale jesteś zabawny!
Remus zaśmiał się wstając i strzepując śnieg z spodni i kurtki. Po chwili dołączył do niego Peter.
- Jestem głodny.
- Coś nowego - zaśmiał się Syriusz rzucając patykiem w Petera, który lekko się zarumienił.
- Ja też bym coś zjadł. Jestem głodny jak wilk.
- A nie wilkołak? - spytał słodkim głosem Syriusz.
- Oj uważaj, Łapa bo to może być nie tylko ostatni dzień w roku ale też twój. - Rzucił śnieżką w niego Remus, a Syriusz szybko odskoczył ze śmiechem.
- Chłopcy chodźcie do domu! - zawoła pani Potter, a Gryfoni zaczęli biec w jej stronę przepychając się na wzajem.
&&&&&
- Sever napisał, że przyjdzie na imprezę sylwestrową - powiedział James siadając przy stole. Syriusz zaśmiał się, a Remus kopnął go pod stołem.
- Syriusz, zjesz jeszcze trochę? - spytała go pani Potter.
- Tak chętnie, pani Potter - odparł, a kobieta dołożyła mu mięsa.
- Przyjdzie sporo osób. Przynajmniej większość tak mówiła.
- To będzie nie zapomniana impreza! - zawołał Syriusz.
- No jasne! U Potterów zawsze najlepsze imprezy!
Pan Potter uśmiechnął się i zerknął na żonę, która zaśmiała się.
&&&&&
Syriusz poprawił włosy przed lustrem i podszedł do przyjaciela. Z całej siły klepnął go w plecy.
- Co ty taki spięty!?
James aż podskoczył i z wyrzutem spojrzał na niego. Do pokoju po cichym pukaniu weszły 2/4 Huncwotów.
- Ludzie już przyszli! - zawołał Peter.
- A Sev? - prawię jęknął James.
- Jeszcze nie. - Pokręcił przecząco głową Remus, a Rogacz lekko się skrzywił.
- Dobra, mam tylko nadzieję, że nic mu nie jest, ok? - uspokajał ich i siebie James.
- Jasne - rzekł Syriusz podnosząc ręce w geście poddania. - To idziemy!
- Oczywiście!
&&&&
Na okoliczność Imprezy Sylwestrowej salon i jadalnia Potterów zostały magicznie powiększona aby goście tego wieczoru bawili się wyjątkowo dobrze. James starał się zabawiać gości jako gospodarz ale brak pewnej osoby powodował u niego lekkie rozkojarzenie. Na szczęście Syriusz, który czuł się stworzony do tej roli chętnie wspomagał przyjaciela. Również Remus z lekkim uśmiechem i dobrym słowem brylował w towarzystwie, a Peter chętnie go wspomagał. Dym z kominka buchnął specyficznie i w salonie Potterów.
CZYTASZ
Snames Wyzwanie
FanfictionOpowieść powstaję z powodu nominacji Disa, której dziękuję :) Chętnie zacznę zabawę z jednym z moich ulubionych shipów. Postacie i świat nie należą do mnie. #8 Snames - 21.07.2020 :) #2 Snames -04.09.20, 06.03.21 :) #1 Snames - 02.12. 20, 01.04.21 :)