Pierwszy pocałunek Jamesa

875 70 19
                                    

I o to jest drugi rozdział. XD

----------------------

Severus szedł korytarzem Hogwartu na lekcje zaklęć, a uczniowie wciąż szeptali na temat wydarzenia z kilku dni gdy pocałował w obecności dużej ilości osób Pottera.

Syriusz zauważył idącego Snape'a, gdy wraz z przyjaciółmi omawiali kolejny wypad w przyszłą pełnę. Gryfon wyszczerzył zęby.

- Spójrz James twój kochaś idzie !

James spojrzał na Ślizgona i również wyszczerzył zęby i szepnął coś Syriuszowi na co ten zaczął się głośno śmiać. Severus odwrócił wzrok i ustał nie daleko sali do zaklęć. Inni uczniowie ponownie zaczęli szeptać i chichotać między sobą. Severus prychnął i pomyślał  "Swojego życia nie mają."

&&&&

Sobota była ulubionym dniem większości uczniów, a jeszcze bardziej lubili jak tego dnia był mecz ich ulubionej gry. Tym razem walczyli ze sobą Gryfoni i Krukoni.

James, Syriusz o raz ich drużyna dzielnie i dumnie walczyli o zwycięstwo z kreatywnymi przeciwnikami, którzy grali uczciwie i zawzięcie.

James spojrzał na swojego przyjaciela jak mocno odbiła pałkę ku uciesze fanek. Rozejrzał się po prawie pełnych trybunach i wyszczerzył zęby oraz zmierzył włosy gdy zauważył w jednym z rzędów czarnowłosą drobną postać w zielonym szaliku.

&&&&

James szedł dumny i zadowolony z zwycięstwa drużyny swojego domu poprzedniego dnia, a jego uśmiech powiększył się gdy z korytarza obok wyszedł czarnowłosy chłopak, który zajmuję dużo miejsca ostatnio w jego myślach. Schował się szybko. 

Ślizgon rozejrzał się ale nie zauważył Gryfona schowanego za zbroją i powoli poszedł przed siebie. Gryfon wyszedł i machnął  różdżką w stronę Ślizgona.

Severus w ostatniej chwili rzucił zaklęcie tarczy. James uśmiechnął się i ponownie rzucił dwa zaklęcia pod rząd. Ślizgon obronił się przed pierwszym po czym również rzucił klątwę w kierunku Gryfona, ale drugie zaklęcie trafiło go i wpadł na ścianę. Jęknął.

James szybko się wyprostował i rzucił Zaklęcie Czasowego Przylepca na chłopaka i Experlliarmus na jego różdżkę.

Severus przeklął pod nosem gdy poczuł, że nie może się odczepić od ściany.

- Wygodnie Severus ? - podszedł do chłopaka, który podniósł wzrok gdy usłyszał swoje imię. James rozejrzał się po korytarzu i  zbliżył się do Ślizgona wycierając wierzchem dłoni rozciętą wargę. - Silncio. - rzucił na korytarz.

Severus przyglądał mu się z zainteresowaniem był jednak zły, że stracił różdżkę. James przysunął się do czarnowłosego i ręką założył mu włosy za ucho.

- Byłeś na meczu. - szepnął, a Ślizgon wzdrygnął się prawię na powiew ciepłego powietrza przy swoim ucho. James uśmiechnął się na reakcję chłopaka i odgarnął włosy z drugiego ucha po czym szepnął. - Ty chodzisz na meczę tylko swojego domu.

- Ten dotyczyło mojego domu bo od niego zależało z którym domem będziemy walczyć. - odparł starając się aby jego głos był pewny.

James uśmiechnął się.

- Ah, no tak. - James położył rękę na biodrze Ślizgona i powoli zaczął wyciągać jego koszule ze spodni. Severus zaczął ciężej oddychać. - Jakoś na tak ważnym meczu tłumu z twojego domu nie było ?

- Nie wszystkich to interesuję. - powiedział szybko, cały czas patrząc co robi Gryfon. 

- A ciebie, tak ? - zapytał i przybliżył się do Ślizgona wkładając mu dłoń pod koszulę i dotykając brzucha. Severus wziął głęboki wdech  zaciskając mięśnie brzucha i próbując oddalić od Pottera.

-  Trochę. - odparł, a w głowie zaczęło u się kręcić. James wyszczerzył zęby i drugą ręką dotknął  warg Severusa. Czarne oczy ponownie spotkały się z orzechowymi.

James przywarł swoimi ustami do Severusa i obaj zamknęli oczy zatracając się w pocałunku, który wydawał się trwać wieczność.

James oderwał się od ust Severusa, który nagle spuścił wzrok i zarumieniony milczał. Gryfon uśmiechnął się na ten widok i oddalił od Ślizgona.

- Różdżka. - wycharczał Snape podnosząc ponownie wzrok.

James uśmiechnął się i mruknął zaklęcie cofające Zaklęcie Czasowego Przylepca. Severus wyprostował się i wyciągnął rękę do Gryfona. James przybliżył się do niego i z uśmiechem podał mu jego różdżkę. Gdy obaj mieli swoje różdżki przy sobie oddali się od siebie ale żaden nie zamierzał odwrócić się do drugiego plecami.

Snames WyzwanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz