Lekcje minęły dość szybko. Razem z Alis umówiliśmy się przed szkołą, obok świerku rosnącego w szkolnym ogrodzie. Ahh, w końcu weekend. Mogę odpocząć od szkoły, i tych wszystkich fałszywców.
Stałem sobie spokojnie przy szkolnym drzewku, a tu nagle nie wiadomo skąd pojawiła się Aida, z zabandażowanym nosem. Przy niej szedł jakiś koleś. To pewnie jej demon. Był on trochę wyższy od niej. Kierowali się w moją stronę. Nie interesowało mnie to zbytnio. Patrzyłem w ekran telefonu, przeglądając instagram.
- To ty jesteś Sky? - Usłyszałem męski głos.
- Tak, to ja. - Powiedziałem pewnie. Nie bałem się, ponieważ ten cały opiekun mojej jakże cudownej "przyjaciółki" to demon, a więc wyczuje ode mnie swojego władcę.
- Powinieneś się wstydzić! Uderzyłeś dziewczynę Aidy, a później ją!
- Mam tego dość. Chodźmy do dyrektora zobaczyć zapis kamer z tamtego czasu, i się przekonacie, że ręki na Rozalię nie podniosłem. A Aidę uderzyłem tylko dlatego, ze mnie zdenerwowała.
Po chwili doszła do mnie Alis z Ryanem. W piątkę poszliśmy do gabinetu dyrektora, aby zobaczyć kamery. Pokazał nam on nagrania, na którym wyraźnie było widać, jak Rozalia policzkuje samą siebie, i układa się przede mną na ziemi.
- S-Sky... Ja.. - Aida chciała coś powiedzieć.
- Zamknij się. - Przerwałem jej, po czym wyszedłem z pomieszczenia, a za mną udał się Ryan i Alis. Pożegnaliśmy się z Ryanem, i wyszliśmy na parking szkoły. Tam czekał już wyraźnie zniecierpliwiony Leon. No tak.. Załatwianie sprawy z Aidą zajęło nam trochę czasu..
- Siema kuzynie! - Alis poklepała chłopaka po barku, po czym weszła do auta. Eh.. Serio?! Teraz ja muszę się tłumaczyć, dlaczego się spóźniliśmy! Leo posłał kuzynce pełne irytacji spojrzenie, po czym przeniósł wzrok na mnie.
- Um.. No.. Musiałem udowodnić Aidzie swoją niewinność, i tak wyszło..
- Dobra, wynagrodzisz mi to w nocy. Wsiadaj do auta. - Mruknął mężczyzna po czym usiadł za kierownicą. Moją twarz oblał lekki rumieniec.
*^^^*
Po chwili byliśmy już w rezydencji. Alis wyparowała z auta, aż się jej uszy trzęsły.
- Muszę do kibelkaaa!! - Krzyknęła po drodze, po czym zniknęła za drzwiami domu. Odpiąłem swój pas bezpieczeństwa. Usłyszałem dźwięk blokowanych drzwi, na co trochę się zdziwiłem. Leo wcisnął jakiś przycisk, a szyby samochodu zaczęły się powoli przyciemniać, jednak nie zmieniało to światła w aucie.
- C-co robisz? - Zapytałem zaciekawiony czynnościami wykonywanymi przez demona. Nic nie odpowiedział. Odsunął swój fotel trochę do tyłu. Nawet nie zauważyłem kiedy, a już siedziałem na jego kolanach. Oparł mnie o kierownicę. Siedziałem na nim okrakiem, gdy chłopak zaczął mnie całować. Odwzajemniłem pocałunek, który był naprawdę agresywny.. Ręce Leona znalazły się pod moim swetrem, jeździł nimi po moich plecach i klatce piersiowej. - C-czekaj! - Chciałem to przerwać, lecz bez skutku.
- Zamknij się.. - Mruknął.
- Przynajmniej nie róbmy tego w aucie..! - Leon znów wpił się w moje usta. Po kilku sekundach pocałunku ugryzłem jego wargę, przez co zaczęła ona krwawić.
- Kurwa! Zrób tak jeszcze raz, a popamiętasz mnie do końca życia! - Warknął. Odsunął fotel jeszcze bardziej, po czym przychylił jego oparcie tak, aby móc na nim leżeć. Po chwili leżałem już pod nim.
- Leo! J-ja nie chcę.. - To nie tak, że nie chciałem seksu. Nie chciałem tego robić w aucie, bo wiedziałem, że rano wszystko będzie mnie bolało! - Możemy zrobić to w sypialni..? Proszę.. - Demon chwilę na mnie patrzył wzrokiem, mówiącym "zamknij się, albo cię ukatrupię".
- W porządku.. - Mruknął. Złapał mnie za nadgarstek, i teleportował nas obydwu do naszego pokoju. Znaczy.. Jego pokoju. Rzucił mnie na łóżko, i podszedł do drzwi. Zamknął je na klucz, po czym wrócił do mnie. Po chwili byłem już nagi, Leo zresztą tak samo. Całował mnie długi czas, po czym zaczął lizać i całować moją szyję, zostawiając po sobie malinki. Taką drogę przebył od szyi do podbrzusza. Mój kolega już stał, tak samo jak ten Leona. Mężczyzna uśmiechnął się do mnie, po czym zbliżył swoją twarz do mojej. Penetrował moją jamę ustną językiem. Jego dłoń złapała mojego przyjaciela, i zaczęła nim energicznie ruszać, na co jęczałem z przyjemności. Oddawałem każdy pocałunek demona, byłem w raju. Już po chwili doszedłem a ręka Leona była cała upaćkana białą substancją.
- P-przepraszam.. - Jęknąłem cicho.
- Nic się nie stało przecież.. - Powiedział, zlizując trochę mojej spermy ze swojej dłoni. Obrócił mnie na brzuch, po czym poczułem w sobie jego palce. Lekko nimi poruszał na co jęczałem. Kilka sekund później wyjął je ze mnie, i wsadził mi swojego kolegę całego na raz. Krzyknąłem z bólu.
- Już już. Uspokój się. - Szepnął mi na ucho chłopak, lekko przygryzając jego płatek. Po moich policzkach poleciało kilka łez, a moje dłonie ścisnęły się na kołdrze.
- Z-zaczynaj.. - Powiedziałem cicho. Mężczyzna zaczął się we mnie ruszać. Po chwili dołączyłem do niego, ruszając biodrami i próbując znaleźć z nim wspólny rytm. Przestałem, gdy poczułem pełną rozkosz i przyjemność.. Trafił dokładnie w czuły punkt. Jęknąłem dość głośno, na co ten zaśmiał się lekko, i zatrzymał się właśnie tam. Po chwili wyszedł ze mnie.
- To co? Robisz mi loda czy ja mam tobie zrobić? - Zapytał, pełnym pożądania głosem. Wstałem szybko z pościeli, i rzuciłem się na mojego seme. Po chwili moja głowa znalazła się w jego kroczach. Oblizałem czubek jego kolegi, po czym wziąłem go całego do ust, po same gardło. Leon jęknął, po czym wplótł swoje palce w moje włosy. Złapał mnie za nie, i pchał mnie coraz głębiej. Obydwoje co chwilę jęczeliśmy. Kilka minut później skończyłem mu obciągać. Kaszlnąłem kilka razy. - Kurwa, zajebiste lody robisz. - Mruknął. Sapnąłem z zadowolenia. Cieszyłem się tą chwilą.
- Możesz sprawić, że jutro nie będę potrafił chodzić. Jestem na to gotowy. - Powiedziałem. Leon uśmiechnął się, po czym od razu, bez żadnego namysłu się na mnie rzucił.
*ALIS POV*
- Ah! Mocniej, błagam! - Usłyszałam głos Sky, a raczej jego jęki i błagania zza drzwi pokoju Leona. Wiedziałam co się tam dzieje. Nie chcąc im przeszkadzać, pobiegłam do łazienki, próbując za wszelką cenę zatamować krwotok z nosa. "Oj chłopcy chłopcy.. TEŻ TAK CHCĘ, CHCĘ MIEĆ DZIEWCZYNĘ :(" Pomyślałam. Zapłakałam lekko. Gdy wychodząc z łazienki usłyszałam lekki śmiech mojego kuzyna i jęki Sky, na twarzy pojawił mi się ostry lenny face, a z nosa poleciała kolejna stróżka krwi, przez co wróciłam do łazienki szybciej niż z niej wyszłam.
OD AUTORKI: Pisząc to, czułam jak moja psycha upadła na dno dna XD CHUJ MNIE TO OBCHODZI, Z CZASEM SIĘ PODNIESIE, HEHE
Ale wiecie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Skoro lubicie czytać takie mermerki, to ja będę je pisać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Z przykrością i bólem serca mówię, że zbliżamy się do końca tej książki.. :'(
ALE BEZ OBAW!
Szykuję już następną ( ͡° ͜ʖ ͡°) :D
Do zobaczonka kochani, trzymajcie się ♥
![](https://img.wattpad.com/cover/252306414-288-k560332.jpg)
CZYTASZ
BEZLITOSNY |YAOI|
Romance!!!! MPREG !!!! Pisałem to w wieku 12 lat, jestem świadom tego, jak chujowo jest to napisane - postacie są przedstawione okropnie, w dodatku słownictwo i składnia zdań bije mnie na łopatki, ale jestem zbyt leniwy żeby to poprawiać, za dużo roboty x...