Rozdział 10

3.6K 179 109
                                    

- J-ja.. Cię k-kocham... - Spuściłem wzrok. Bałem się jak cholera, że chłopak mnie wyśmieje.. Poczułem, jak podnosi mój podbródek.

- Ja ciebie też kochanie. Nawet nie wiesz jak bardzo. - Uśmiechnął się czule. Patrzyliśmy sobie chwilę w oczy, a ja po chwili przeniosłem wzrok na jego usta, znów chcąc poczuć ich miękkość.. Pociągnąłem za krawat Leo, i stanąłem na palcach, aby dosięgnąć jego warg. Szybko je złączyłem ze swoimi, na co chłopak od razu odwzajemnił gest. Po kilku sekundach oderwaliśmy się od siebie. - A właśnie.. Kończę pracę dopiero o osiemnastej, dlatego załatwię ci kierowcę. - Powiedział mężczyzna.

- Dobrze.. - Odparłem cicho, poprawiając krawat chłopakowi. Gdy już obydwoje się zebraliśmy, poszliśmy do auta. Usłyszałem dźwięk wiadomości na messengerze, dlatego wyjąłem telefon z plecaka i wszedłem w konwersację między mną a Aidą.

A: Nie uwierzysz! Nauczycielka się rozchorowała, przez co mamy wolne dwie pierwsze lekcje. Ale to w sumie dobrze, poznacie się z Rozalią, która dzisiaj ma wolny dzień.

S: Okej, już jadę. 

A: Czekamy na ławce przed boiskiem!

Wyłączyłem smartphone'a, a już po chwili samochód Leona zatrzymał się przed moją szkołą. Pocałowaliśmy się lekko na pożegnanie, po czym wyszedłem z auta, i kierowałem się stronę siedzących na ławce dziewczyn. 

- Cześć! - Powiedziałem przyjaźnie. Teraz mogłem zobaczyć twarz tej całej Rozalii.. To jest.. Dziewczyna z mojej starej szkoły. To ona nagrywała te wszystkie filmiki, i publikowała je na YouTube'ie.. Zatrzymałem się przed nimi, nie chciałem siadać. Dziewczyna szyderczo się uśmiechnęła. - T-to ty.. - Wydusiłem z siebie szybko.

- Hm? Znacie się? - Aida wydawała się być trochę zmieszana całą tą sytuacją.

- Tak, to mój przyjaciel! Nie wiem, czemu się wypisał z naszej szkoły..

- O, to świetnie! Ej, czekajcie, telefon mi dzwoni.. - Powiedziała Aida, po czym odeszła na bok.

- Co ty tu robisz..?!

- Przez ciebie miałam istne piekło.. Ten twój chłopak wydłubał mi oko! - Faktycznie, miała przepaskę na lewym oku.. W pewnym momencie wstała, i po prostu uderzyła siebie samą w twarz, po czym ułożyła się przede mną na ziemi.. Zaczęła krzyczeć. Nie miałem pojęcia, co robi, i co ja mam zrobić.

- Co się tu dzieje?! - Krzyknęła Aida.

- Rzucił się na mnie! Spoliczkował mnie i popchnął! - Rozalia zaczęła płakać..

- T-to nie prawda! Ręki na nią nie podniosłem! Aida, nie wierz jej! 

- Sky, idź stąd. Zejdź mi z oczu i się mi na nie nie pokazuj. - Mruknęła dziewczyna. Wiedziałem, że Rozalia chce, abym się załamał. Ale ja się nie dam.

- Dobra. Jak już skumasz, że ona jest zwykłą szmatą, to nawet nie przychodź mnie przepraszać. - Mruknąłem. Czułem ogromną gulę w gardle.. Postanowiłem nie iść na dzisiejsze lekcje. Tak, idę na wagary. Zacząłem iść przed siebie, nie zwracając uwagi na jakieś krzyki i obelgi Aidy rzucane w moją stronę. Po prostu.. Aida była moją jedyną przyjaciółką. Okazała się fałszywa, bez słowa uwierzyła Rozalii. Rozumiem, że to jest jej dziewczyna, ale ja byłem jej przyjacielem..

Po chwili doszedłem do szafek. Przy tej należącej do mnie, stał Ryan z jakąś dziewczyną.. Bez słowa do niego podszedłem.

- O, hej mały, ty nie na lekcjach? - Zapytał podejrzliwym głosem, podnosząc jedną brew.

- Idę na wagary. Właśnie jakaś pierdolona suka wrobiła mnie w pobicie, a ja kurwa nawet jebanej ręki na niej nie podniosłem! - Powiedziałem stanowczym głosem. Byłem tak wkurwiony, że kompletnie nie zważałem na słowa.

- Oho.. Chyba jesteś trochę zdenerwowany.. Wiesz, Leon nie będzie zadowolony z opuszczania zajęć.. Mogę ci pomóc uporać się z tą laską. 

- Nie. Muszę nauczyć się samodzielności. Zawsze jak mam kłopoty ktoś mi pomaga, w szczególności Leo. Marnuje czas, aby mnie chronić, a ja sam muszę się tego nauczyć. A teraz sory, ale przyszedłem po alko. 

- Chwila, trzymasz alkohol w szkolnej szafce?

- Nie, zajebię Aidzie.

- Dooobra.. Lepiej się uspokój, przestań przeklinać i takie tam, hehe.. - Chłopak wydawał się być trochę zmieszany. 

- No, powiem ci, że masz jaja.. Ale naprawdę, jak Leon się dowie, że byłeś na waksach, i do tego piłeś, to będziesz miał przesrane.. Wiesz, nie powiedzenie komuś o czymś to nie to samo niż opuszczanie zajęć i upijanie się..  - Wtrąciła się dziewczyna. Miała ona kasztanowe włosy sięgające do łopatek, i niebieskie oko. Tak, oko, ponieważ drugie miała zakryte przepaską.. 

- Trudno, raz się żyje. Seks z nim i tak prędzej czy później nastąpi..

- Jeśli go wkurwisz, to wsadzi ci całego na raz, nie radzę. - Zaśmiał się Ryan.

- Nie, na pewno nie. Kiruko go zdradził, więc dostał za swoje. - Mruknęła dziewczyna.

- Kim jest Kiruko? - Zapytałem.

- Były chłopak Leona. Straszny chuj, był demonem. Wcześniej Leon nie miał takiego twardego charakteru.. To przez niego stał się taki oschły.. Kiruko z wyglądu jest nie winny, ale jest pierdolonym ścierwem! Zdradzał Leona na każdym kroku, i był w stosunku do niego okropny.. Pewnego dnia Leo dowiedział się o jego zdradach i fałszywości. Od tamtego momentu, wszystko się zmieniło.. - Powiedziała smutno dziewczyna.

- Co się z nim stało..? 

- Wiesz, to dość brutalne. Leon najpierw zgwałcił Kiruko.. Później zaczął się nad nim znęcać fizycznie jak i psychicznie, a na końcu po prostu go zabił. Teraz krzywdzenie kogoś na tle seksualnym czy po prostu zabicie jakiejś osoby przychodzi mu tak łatwo, jak oddychanie.. Stał się po prostu bezlitosny. Ale zawsze jest szczery w swoich słowach. - Mruknął Ryan, po czym westchnął.

- I dobrze, należało się temu skurwielowi. Rozumiem Leona w stu procentach! - Nagle podszedłem do szafki Aidy i wyjąłem z plecaka czerwony marker. Napisałem wielkimi literami "SUKA", po czym patrzyłem z uśmiechem na swoje dzieło. Oczywiście później otworzyłem szafkę i wziąłem sobie ognistą whiskey.

- O kurwa, fajne ma zapasy ta twoja przyjaciółka! - Odezwała się kasztanowo-włosa. 

- Weź se coś. Kod to same szóstki, a na końcu pięć. Dobra elo, idę się nachlać. - Mruknąłem, po czym kierowałem się do wyjścia ze szkoły. 

*^^^*

Dobra, jest zajebiście! Wypiłem całą butelkę ognistej, i nie żałuję. Siedziałem sobie pod mostem jak typowy menel, i chlałem. Jednak coś odziedziczyłem po tatusiu. Nagle zobaczyłem idącego w oddali Leona z Ryanem i tą dziewczyną..

- Czeeeeeeść skarbieeeeee! - Wydarłem się. Byłem trochę pijany.. Dobra, ledwo trzymałem się na nogach.

- Tu jesteś! Co ty do kurwy odpierdalasz?! - Krzyknął na mnie, gdy byliśmy już naprzeciwko siebie.

- Chlejee! Aida ukazałaaa się fałszywą sukąą.. Więc zajebałem jej alkooo, hahaaa! - Zaśmiałem się. - Ejj.. Pójdziemy się ruchaaać? 

- Chętnie, ale jak wytrzeźwiejesz. Co ci strzeliło do łba, żeby tak się upijać?! 

- Nie gadaj, tylko chodź mnie zaruchaaać..! - Nie wiedziałem co mówię.. Ale chciałem po prostu uciec od problemów. I nie żałuję. Dobra, może trochę..

OD AUTORKI: Dobra, sorki że tak późno, ale no cóż XDD


BEZLITOSNY |YAOI|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz