Rozdział XIII.

869 57 8
                                    

Remus odstawił filiżankę na stół i posłał Molly wdzięczny uśmiech. Kobieta krzątała się po kuchni jeszcze przez chwilę, lecz w końcu usiadła obok Artura, przed własną filiżanką, którą postawiła tam chwile wcześniej. 

Był jasny, ciepły dzień. Przez okna wpadały promienie słońca a delikatny wiatr powiewał zasłonami.

-Więc rozmawiałeś wczoraj z Harrym? -Zapytał z zaciekawieniem Artur.

-Owszem. -Potwierdził Lupin ze skinieniem głowy.

-Jak się ma? Tak się o niego martwię. -Powiedziała Molly.

-Właściwie wydaje się trzymać całkiem dobrze, choć widziałem go tylko chwilkę. Wracał właśnie do domu z Thomlynem, kiedy go spotkałem. 

-Thomlyn to chłopak, z którym się spotyka? -Zapytała Molly.

-Zgadza się. Nazywa się Thomlyn Moore. 

-Hm... Nie znam nikogo o tym nazwisku... Wiesz może, jak się poznali?

-Szczerze mówiąc, owszem. Lecz co ważniejsze, Harry wyjawił mi coś, z czym bez wątpienia zmagał się od dłuższego czasu. Zachował to w sekrecie nawet przed Ronem i Hermioną. 

Oczy Molly rozszerzyły się, a kobieta pochyliła się z zaciekawieniem. -I powiedział, że możesz nam powiedzieć? -Zapytała ostrożnie z ciekawością, nie chcąc jednak by Remus podważył zaufanie Harry'ego.

-Zapytałem go, czy mógłbym z wami to przedyskutować. Zgodził się pod warunkiem, że powiem jedynie wam, a nie Ronowi. Harry chce poinformować przyjaciół sam. 

Molly skinęła głową. -Całkowicie zrozumiałe.

-Więc o co chodzi? -Zapytał Artur. 

Remus oparł się wygodnie na krześle i posłał im krzywy uśmiech. -Harry jest gejem

Molly zamrugała ze zdziwieniem. -To wszystko?

Remus zachichotał. -To wszystko. Ale szczerze, patrząc z jego punktu widzenia... Rozumiem, że musiał być przerażony, zdając sobie z tego sprawę, będąc już pod sporym stresem. 

Molly mruknęła i skinęła głową ze zrozumieniem. 

-Więc... Czekaj, to oznacza, że Thomlyn jest chłopakiem Harry'ego? -Zapytał Artur, gdy tylko wszystko sobie poukładał. 

-Jeśli pocałunek, który dzielili wczoraj na ganku domu Harry'ego coś oznacza, to owszem, wydaje się, że są parą. -Powiedział z lekkim chichotem Lupin.

-Ale jak się poznali? -Zapytała z lekkim niedowierzaniem Molly. 

Remus opisał więc im to, co zrozumiał z opowieści Pottera, o tym jak poznali się w styczniu przez usługę korespodndencyjną. 

-Więc to trwa już jakiś czas... -Zauważył Artur.

Remus doskonale go rozumiał. Jego również trochę bolał fakt, że Harry postanowił zaufać komuś, kogo zna tak krótko. Nie było w końcu znaków, by chłopcy znali się jeszcze z Hogwartu. 

-A strach przed reakcją ludzi wyjaśnia, czemu ukrywał to przed Ronem. -Dodała z wyrozumieniem pani Weasley. -Nie wiedział, że Ron nie oceniałby go za to?!

-Właściwie, Harry nie wiedział o Charliem aż do wczoraj. Szczerze też wątpię, by homoseksualizm był stawiany w dobrym świetle w dormitoriach. Przynajmniej za moich czasów tak nie było. Był to najczęstrzy temat żartów i złośliwych obelg. Nawet jeśli chłopcy nie mieli nic złego na myśli, to nadal niektórych to raniło. Także całkowicie rozumiem, czemu Harry postanowił zachować to w sekrecie.

Wtrącanie się złośliwego twórcy - tłumaczenie  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz