Rodział zawiera sceny 18+
Cała grupa kontynuowała rozmowy na przeróżne tematy przez kolejne pół godziny, do czasu aż bliźniacy musieli wrócić do swojego sklepu. Chwilę po tym Molly Weasley zawołała ich na dół na kolację. Dołączyli więc do Artura, Syriusza, Remusa i Tonks w kuchni. Syriusza wyglądał na zdecydowanie niezadowolonego z obecności Toma, ale nie skomentował tego otwarcie.
Tom przez większość posiłku milczał, rozmawiając jedynie cicho z Harrym przez krótką chwilę. Molly Weasley zadała mu kilka pytań, na które odpowiedział krótko i zwięźle, co wyraźnie nie zaspokoiło ciekawości kobiety.
Gdy posiłek dobiegł końca Molly zaczęła zbierać się wraz z dwójką swoich dzieci, mężem i Hermioną do powrotu do domu.
-Jest coś, co mnie ciekawi. Nie miałbyś nic przeciwko, żebym o to zapytał? -Powiedział cicho Tom do Remusa. Molly w tym czasie krzątała się wokół, upewniając się, że wszystkie naczynia zostały umyte.
Remus wyglądał na niezwykle zmęczonego, co potęgowały jedynie głębokie wory pod oczami i zmarszczki. Owe zmęczenie było najwyraźniej powodem, przez który mężczyzna nie wstał wraz z innymi, gdy ci zaczęli opuszczać kuchnię.
Spojrzał jednak na Toma zaciekawiony i skinął głową. -Oczywiście, pytaj śmiało. -Uśmiechnął się zachęcająco.Tom przyciągnął krzesło bliżej mężczyzny i usiadł na nim. -Zastanawiałem się, co planujecie na najbliższe trzy noce? Zostajecie na Grimmauld Place czy zamierzacie udać się do jakiejś innej lokacji?
Remus zbladł lekko, lecz westchnął i skinął głową. -Harry Ci powiedział?
-Snape wydał Cię w dziewięćdziesiątym trzecim. Twoja dolegliwość nie jest sekretem. -Zauważył Tom, starając się przekazać to jak najdelikatniej umiał.
Remus wydał z siebie słaby, zrezygnowany śmiech. -Racja. Cóż, odpowiedając na Twoje pytanie. Jest tu taka... -Przerwał, wskazując dłonią na drzwi obok spiżarni. -Piwnica na wina. A przynajmniej kiedyś nią była. Razem z Syriuszem oczyściliśmy ją i wyposażyliśmy w odpowiednie zabezpieczenia by... Zatrzymać mnie tam po przemianie. To tam spędzałem pełnie przez niemal cały ostatni rok.
-I nie doszło do żadnych nieporządanych incydentów?
Remus zmarszczył brwi. -Czemu pytasz?
-Martwię się o Harry'ego, skoro tutaj zostaje.
-Ah, rozumiem. Nie, do niczego nie doszło. Zażywam Wywar Tojadowy i to pozostawia mnie w wiekszości przy zmysłach. A Syriusz jako Łapa, jego animagiczna forma, pomoga mi się ostatecznie uspokoić.
-Chciałbym mieć pewność, że Harry będzie trzymał się z dala od kłopotów, więc uwzględnijcie go proszę w swoich planach. Powinien wiedzieć co ma robić. -Powiedział Tom, kiwając w zamyśleniu głową.
Remus uśmiechnął się delikatnie. -Słuszna uwaga. Upewnie się, że będzie o wszystkim wiedział.
Gdy skończyli rozmowę Tom wstał i ruszył w stronę Harry'ego, który żegnał się właśnie z przyjaciółmi przy kominku.
-Hej, mamo, możemy wpaść tu z Hermioną też jutro? -Zapytał Ron akurat w momencie, kiedy podszedł Tom.
-Cóż, nie widzę powodu, żeby się nie zgodzić. Oczywiście jeśli nie przeszkadza to Remusowi i Syriuszowi.
-Jak dla mnie nie ma problemu. -Powiedział Syriusz, wzruszając ramionami. -Ale wpadnijcie koło południa. Spodziewamy się... Długiej nocy, więc możemy troszkę pospać.
CZYTASZ
Wtrącanie się złośliwego twórcy - tłumaczenie
FanfictionCo jeśli mityczna istota ukaże Harry'emu i Tomowi inną stronę rzeczywistości, którą dotąd znali? Rozdziały dodawane bardzo nieregularnie. Link do oryginalnej wersji: https://m.fanfiction.net/s/11654689/5/