Rozdział osiemnasty

1.3K 92 75
                                    

Jestem w pokoju Felixa, z uśmiechem na twarzy patrząc na jego zdjęcie, gdy był radosnym maluszkiem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jestem w pokoju Felixa, z uśmiechem na twarzy patrząc na jego zdjęcie, gdy był radosnym maluszkiem. Jest to jedyna fotografia z dzieciństwa, która znajduje się w jego pokoju. Do ramek powkładane ma zdjęcia z przyjaciółmi, a na samym środku ściany widnieje nasze selfie. 

Zastanawia mnie fakt, że nie widzę nigdzie zdjęć jego rodziców. Dotychczas nic o nich nie wspomniał, a odkąd pojawiam się w jego domu, nigdy ich nie spotkałam... 

Czyżby faktycznie ciągle pracowali poza miastem? To smutne, jeśli Felix żyje tak od dłuższego czasu. Oprócz mnie nie ma przy sobie nikogo bliskiego.

Uśmiecham się do niego, gdy wraca do pokoju i podaje mi kubek gorącej czekolady. Siadam na fotelu przy biurku, podczas gdy on zajmuje miejsce na łóżku.

- Całą noc myślałem o sytuacji z tobą i Minho... - zaczyna, w międzyczasie dmuchając w kubek, by ostudzić napój. - Miałaś rację. Chyba przesadziłem. Zareagowałem zbyt surowo. W końcu Minho nie zrobił nic złego. Teraz rozumiem, czemu chciał to ukryć. Nie zamierzał wywołać zamieszania, bał się mojej reakcji.

- Cieszę się, że w końcu to przemyślałeś - mówię cicho, biorąc łyk gorącej czekolady. Nie spuszczam z niego wzroku, widząc, że jest zmieszany.

- Minho to mój najlepszy przyjaciel, nigdy nie zrobiłby nic przeciwko mnie. Wspierał mnie, gdy wyznałem mu, że cię lubię. Robił wszystko, żeby mój sen o byciu z tobą stał się rzeczywisty. 

- Więc może czas mu to powiedzieć? - pytam, wymuszając lekki uśmiech. - On naprawdę cierpi, gdy traktujesz go w taki sposób. 

Felix mocniej zaciska dłonie na kubku. 

- Zadzwonię do niego wieczorem. Porozmawiam z nim i przeproszę za swoje nieodpowiednie zachowanie. Mam nadzieję, że mi wybaczy.

Podoba mi się ta postawa Felixa. Teraz przypomina chłopaka, w którym się zakochałam. 

Podnoszę się z fotela, po czym przechodzę kilka kroków i siadam obok niego. Opieram głowę na jego ramieniu, a on ujmuje moją dłoń i się uśmiecha.

- Wiesz... tak sobie myślałam ostatnio, że fajnie by było, gdybyś poznał moich rodziców. Wiem, że nie jesteśmy ze sobą szczególnie długo i może to być szybki ruch dla ciebie, ale... naprawdę myślę o tobie poważnie. Może to być kolejny krok w naszym związku. - Unoszę twarz i patrzę mu w oczy. Jestem zaskoczona, że nie widzę w nich obawy, lecz radość. - Chcę, aby w końcu dowiedzieli się o tobie. 

- Cieszę się, że to zaproponowałaś, ponieważ w ten sposób utwierdzasz mnie w przekonaniu, że myślisz o mnie poważnie i wiążesz ze mną swoją przyszłość, choć wciąż jesteśmy młodzi.

- Po prostu w każdy sposób chcę ci udowodnić, że jesteś dla mnie wszystkim, Felix - odpowiadam. 

On zabiera mi kubek z ręki i wraz ze swoim odstawia na nocny stolik. Patrzę na niego zdziwionym wzrokiem, gdy dłońmi ujmuje moją twarz.

Zaborczy Crush ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz