W środku nocy droga, którą zmierzamy, jest mroczna i niebezpieczna. Gdyby ktoś zapytał nas, co tutaj robimy o tej godzinie, idąc leśną ścieżką, wziąłby nas za wariatów.
Dosłownie, ponieważ kto z własnej woli pcha się drogą przez las, uciekając przed psychopatycznym kuzynem byłego chłopaka — faceta, który sam ma mroczną przeszłość?
Inny człowiek powiedziałby mi, że jestem idiotką, przebywając w lesie z mężczyzną, który kilka lat temu bezmyślnie zabił i zakopał własnych rodziców. Ja wiem, że był chory, że nie panował nad tym, co robił, ale czy powinnam stuprocentowo ufać Felixowi? Niby widzę, że się zmienił, że jest zupełnie inną osobą po leczeniu w szpitalu psychiatrycznym, aczkolwiek wciąż pojawiają się we mnie te dziwne obawy, że to może być jedynie maska...
Mimo wszystko człowiek myśli impulsywnie, a ja podjęłam taką decyzję, by za wszelką cenę ochronić Felixa i pokazać mu, że życie może być piękne. Wydaję mi się, że dopiero teraz zobaczę, czy wszystko z nim w porządku, przebywając z nim dwadzieścia cztery godziny na dobę.
Mam nadzieję, że nie będę żałować tej decyzji...
Jestem przerażona jak diabli, gdy poruszamy się ścieżką oświetloną przez latarkę, zgodnie ze słowami Minho, idąc prosto przed siebie. On jako dziecko często tu przebywał, ponieważ gdzieś przy końcu tego lasu, znajduje się dom, w którym kiedyś mieszkali jego dziadkowie, a teraz należy do niego.
Ze strachu chwytam rękę Felixa, gdy słyszę, że coś porusza się w krzakach.
- Myślisz, że to dziki? - pytam, czując, jak mocno bije mi serce. Rozum podpowiada mi, żebym nie świeciła w tamtym kierunku latarką, bo jedynie rozzłoszczę zwierzę.
- To las, więc może być tu wiele zwierząt, to normalne - odpowiada. - A czy nie sądzisz, że przebywanie tu ze mną jest groźniejsze, niż wpadnięcie na dzika?
Nerwowo przełykam ślinę, zastanawiając się, dlaczego o tym wspomniał.
- Czemu tak uważasz?
- Seri... wiem, kim byłem przed leczeniem, jak wiele grzesznych rzeczy zrobiłem. Byłem niestabilny psychicznie, bezmyślnie zabiłem rodziców i zakopałem ich w lesie... - W tym momencie urywa, a ja z nerwów mocniej zaciskam latarkę w dłoni. - Wiem, że choroba nie wybiera i sam nie potrafiłem z tym walczyć, ale czuję potworne wyrzuty sumienia, gdy myślę o swojej przeszłości.
- Nie powinieneś o niej myśleć. Najlepsze dla ciebie byłoby to, gdybyś wymazał ją z pamięci i żył teraźniejszością.
- Oprócz wyrzutów sumienia, czuję potworny wstyd przez to, kim byłem, jak się zachowywałem, jak cię traktowałem... - kontynuuje, a ja domyślam się, że to jest ten moment, gdy Felix chce całkowicie się przede mną otworzyć i wszystko mi opowiedzieć.
- Nie powinieneś, byłeś chory, a pamiętaj, że nikt nie jest idealny.
- Myślisz, że udało im się całkowicie mnie wyleczyć, że to bezpowrotne? - Jego pytanie sprawia, że zasycha mi w ustach. - Przepraszam, jeśli w tym momencie sprawiam, że jesteś przestraszona, ale muszę o tym z kimś porozmawiać.
CZYTASZ
Zaborczy Crush ✓
Ficção AdolescenteWiększość młodych dziewczyn ma swojego crusha, o którym bez przerwy opowiada najlepszej przyjaciółce. Seri należy do tej grupy nastolatek i od ponad roku wzdycha do przystojnego Felixa, który jest szkolną gwiazdą koszykówki. Niestety ten charyzmaty...