Przyszedłem wraz z Errorem po PJ do Drima. Miałem na twarzy wypisane beksa. Za to Error jak zawsze wszystko wspaniale ukrywał. Zapukałem do drzwi. Blu najszybciej je otworzył.
- Część! PJ bawi się w...- Spojrzał na nas i zmierzyła groźnym wzrokiem Errora.- Coś ty jej zrobił?-
- To nie on. - Otarłam szybko swędzące oczy.
- Idę się z nim pożegnać wy zostańcie razem. -
- O co tu chodzi? Co ci się stało?- Od razu ją przytuliłam.
- Error odchodzi do Bad Gay zostawiając mnie i PJ.- Ledwo wyjęczała przez zaciśnięte gardło.
- Ink- Przytulając uspokajała mnie magią.
Error wychodząc podał mi PJ i kiwając wdzięcznie głową odszedł. Prosząc bym poczekał zanim wrócę do domu by się mógł spakować. Wolał bym nie musiała tego pamiętać.
Blu i Drim widząc co się dzieje pozbierały mnie i posadziły w salonie. Jednak ich słowa czy herbata nie umiały mi pomóc. Dobrze, że Drim zabrał o de mnie PJ bym mogła się uspokoić z Blu w pobliżu. Chociaż nie robił nic poza piciem herbaty na krześle bawiąc się w niemą obstawę. Po prostu siedział i był obecny przy moim rozklejaniu.
CZYTASZ
Po drugiej stronie ekranu.
ActionObojętny prawie w stanie depresyjnym Ink i Błąd systemu będący czymś więcej niż wirusem. Czy wszystko musi być czarno białe i sztampowe? Co jeśli podkręcimy realistykę wyboru i prawdziwych relacji.