Error

13 3 0
                                    




PJ miał już z 5 miesięcy. Siadał , gaworzył i szybko się uczył sylab. Mówił już " Ma" pamiętam jak to zrobił u Zielarki po tym jak do niego przyszłam. W życiu nie byłam tak szczęśliwa. Od razu wzięłam malucha na ręce.  To było takie magiczne i cudowne jednak Error musiał trochę na to poczekać. 





Przyszedł do mnie i PJ jak zawsze. Pukając trzy razy i wchodząc cokolwiek bym nie powiedziała. 

- Cześ Ink.- Przywitał się kiedy ja i PJ leżeliśmy na łóżku i bawiliśmy się grzechotkami i obrazkowymi książeczkami. 

- Hay Error.- Uśmiechnęłam się w jego stronę. 

- El , olm-  Parsknęłam śmiechem a Error szybko do małego podszedł i zaczął go nakłaniać by powtórzył na co mały się tylko mógł opluć bo miał problem z literką r. 

To mały zdolniacha bo naprawdę szybko zaczął mówić ale zabawny jest przy tym okropnie dużo. Najlepsze powtórzenia PJ to:

*Ylon- Śmiałam się, że chce mieś welon.

*Yro- Nie odezwałam się bo widziałam jak Error jest tym faktem podminowany i by mi się jeszcze oberwało. 

*Elo - Jak powiedział coś takiego sepleniąc jak to dziecko, chciało mi się rżeć z śmiechu w czasie kiedy Errorowi zrzedła mina. 


Próbowałam go nauczyć słowa tata. Ale PJ zawsze zamiast "Ta" mówił  "Ma" i nie dałam rady ale Error próbował go z uporem maniaka nauczyć swojego imienia, przychodził do PJ niemal codziennie. Jaja jak berety dziecko praktycznie robiło wszystko tylko się nie uczyło jego imienia.

Piło, płakało , bawiło się zabawkami, próbowało raczkować co mu utrudnialiśmy trzymając go i starając powoli nauczyć chodzić na 2  nogach.  Co szło nawet nie tak źle. Jeśli się go trzymało pod pachami utrzymując ciężar tułowia to starał się stawiać kroki. 

Zielarka u siebie miała taki fajny pojazd do którego wsadzała PJ i ten ledwo stawiał kroki ale szybko się mu nudziło albo chciał na ręce. Raz na kilka dni pozwalał się tam wsadzić ale tak to wolał raczkować po pokoju. Zielarka miała największą powierzchnię i najwięcej zabawek więc tam zawsze był najaktywniejszy.  

Miałam się szykować na misję w najbliższym czasie tuż po moich co miesięcznych badaniach u Zielarki. Error dał mi dodatkowe pędzle i do mojej torby dął kilka ołówków oraz flakonów z atramentem.

 Rada z moim wyznaczeniem misji miała być za dwa dni. Trzymam kciuki, żeby wysłali mnie z Errorem lub Dustem oni są tu najlepsi. Przy nich mogę praktycznie ukryć się z boku i oczekiwać szybkiego końca. 


Po drugiej stronie ekranu.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz