Głośna muzyka i alkohol otaczały moją głowę natrętnie nie pozwalając mi skupić się na myślach. Porzucając wizję robienia czegoś sensownego wypiłem kolejny łyk jakiegoś trunku znajdującego się w moim kieliszku. Skrzywiłem się lekko bo nie był to lekki shot.
Z tłumu wyłonił się podrygujący nogą szatyn. Pijany uśmiech zdobił jego spoconą twarz i już po chwili wiedziałem że wypił o drinka za dużo. Jeżeli nie pięć drinków za dużo.
-Koteeeek! Jak tam u ciebie?-
Kamil usiadł na kanapie koło mnie i sięgnął po mój kieliszek wypijając jego zawartość jednym haustem. Pokręciłem głową zrezygnowany i rozbawiony jednocześnie.
-Wyśmienicie. Nie przesadziłeś może trochę z tym piciem?-
-Nieeeeeee, tylko szklaneczkę czy dwie wypiłem... wiesz może gdzie znajdę więcej tego co było w twoim drinku?-
Roześmiałem się. Taaaa szklaneczka lub dwie.
-Na dziś wystarczy ci już alkoholu-
-O jezuuu mamo ale jeszcze tylko jeden. Prooooooszę-
Pocałowałem go i gdy próbowałem skończyć chłopak mruknął niezadowolony i pogłębił pocałunek. Po rozłączeniu spojrzałem mu w oczy.
-To musi ci wystarczyć-
-Jak ze mną zatańczysz to nie będę już dzisiaj pił-
-Nie sądzę Kamilku-
Wstałem i sam poszedłem dolać sobie picia. Rzeczywiście mój drink był bardzo dobry. Chwile potem poczułem jak ktoś przytula mnie od tyłu.
-Ale z ciebie hipokryta mamo, mówisz żebym nie pił a sam nalewasz sobie. To nie fair!-
Zachichotałem. Pijany szatyn był nad wyraz pociesznym widokiem przyprawiającym mnie o uśmiech na twarzy. Wiedziałem że jutro nie wyjdzie z łózka do dwunastej.
-Może było by nie fair gdybym wypił tyle samo co ty ale tak nie jest więc nie masz nic do gadania niestety-
Chłopak żartobliwi spróbował uderzyć mnie w ramię ale jego pijany cel chybił co jeszcze bardziej mnie rozbawiło.
-Pudło-
-Krystiaaaaaan!-
-Oj weź, jesteś słodki gdy wypijesz za dużo-
-A normalnie nie jestem słodki? Jestem przecież uosobieniem słodyczy!-
-Tak tak Kamilku, jesteś jesteś-
-Ale z ciebie szmata!-
-Też cię kocham-
Oboje roześmialiśmy się na to ale w naszych sercach zrodziło się silne gorąco. Milczeliśmy przez chwile po prostu wpatrując się w siebie nie wiedząc co zrobić. W końcu przerwał to niebieskooki.
-Nadal nie chcesz zatańczyć?-
-Musisz mnie jeszcze trochę upić to może będzie jakaś szansa-
-Oooo w takim razie czekaj sekundkę, nie ruszaj się stąd-
-Nie miałem takiego zamiaru-
Chłopak zniknął na chwile w tłumie zostawiając mnie samego. Domówki u Filipa zawsze były duże i drogie jednak każdy chciał na nie przychodzić. Zabawa była przednia mimo iż większość jej uczestników kończyła następnego dnia bez pamięci i z wymiocinami w łazience. Ktoś podszedł do mnie, o wilku mowa.
CZYTASZ
𝕀 𝕄𝕀𝕊𝕊 𝕐𝕆𝕌~~𝑵𝒆𝒙𝒆 𝒙 𝑬𝒘𝒓𝒐𝒏
Fanfic"Ty szmato... Jak mogłeś!" moje oczy pokryte były w łzach. "Pierdol się, nigdy nic do ciebie nie czułem! Wolał bym dziwkę w łóżku niż ciebie w życiu śmieciu!" niebieskooki wykrzyczał mi to prosto w twarz po czym walną mnie ręką z liścia. Tą samą rę...