Obłoczek zimnej pary wydobył się z moich ust kiedy szedłem ulicą. Obok mnie szedł wysoki szatyn który tak się składało że był moim chłopakiem. Zimno nieprzyjemnie wiało nam w twarze, sprawiając że nasze policzki i nosy spowite były w lekkiej czerwieni. Starałem się unikać tego aby nie zniszczyć sobie humoru, musiałem zachować przyjazne nastawienie do środowiska w związku z prośbą szatyna. Szliśmy dalej w ciszy.
W pewnym momencie zobaczyłem że na rogu ulicy którą szliśmy stała grupka młodych dorosłych palących papierosy i głośno się śmiejących. Miałem nadzieję że to nie byli oni.
Niestety ale jednak to oni.
Podeszliśmy do ludzi. Duży kaptur zasłaniał w większości moją twarz przez co ciężej było mi się im przyjrzeć bez natychmiastowego ujawniania się. Miałem być miły... no dobrze spróbuję...
-Hej stary-
Zobaczyłem jak jeden z chłopaków przybił żółwia z Kamilem który miał na twarzy szeroki uśmiech. Musze być miły dla jego znajomych.
Podeszło do nas jeszcze parę osób i przywitało się z szatynem. Jak narazie nikt nie chciał wiedzieć kim był tajemniczy mężczyzna koło niego.
-Hej, musze wam przedstawić mojego towarzysza. Krystian, to moi znajomi o których ci opowiadałem-
Bądź miły, bądź miły, bądź miły...
-Cześć-
Chłopak popatrzył na mnie zawiedziony. Cholera musiało zabrzmieć gorzej niż myślałem. Nachylił się do mnie i powiedział coś na ucho.
-Słońce zdejmij kaptur i proszę bądź chociaż trochę bardziej przyjazny dla nich-
-Okej...-
Jak powiedział tak zrobiłem odsłaniając twarz na której od razu poczułem zimno wiatru. Ten sam gość co na początku podał mi rękę.
-Marcin, miło poznać-
-Również-
Wysiliłem się na mały uśmiech i gdy puścił moją rękę wytarłem ją w spodnie tak aby nikt nie zauważył. Każdy z nich też się przedstawił po chwili, pare osób z optymistycznym nastawieniem, pare obojętnych i z dwie najwidoczniej niezadowolone z mojego przybycia.
Nagle zauważyłem jak jedna z dziewczyn podaje niebieskookiemu nowego papierosa. On pali i mi nie powiedział?
Chłopak gdy zobaczył moje spojrzenie powiedział coś dziewczynie i oddał jej tytoń. Miałem nadzieję że na prawdę nie palił za moimi oczami.
Po przywitaniu zaczeliśmy rozmawiać. No może oni zaczęli rozmawiać bo ja nie bardzo się w to włączałem. Z mojej ciszy wyrwało mi pytanie skierowane pod moim imieniem.
-Jak się poznałeś z Kamilem Krystian?-
Nie chciałem z nimi gadać ale miałem byc miły. Odpowiedziałem najłagodniej jak się dało.
-W sumie to znamy się od czasów licealnych-
-Uuuu to dużo-
-Tiaaa-
W moim głosie dało się wyczuć nutkę kpiny. Kamil złapał mnie za rękę patrząc wymownie w oczy. Przewróciłem nimi pokazując mu że nie miałem złych intencji. Tamten tylko zaśmiał się cicho co od razu przywołało na moje twarzy uśmiech. Usłyszałem jak ktoś odezwał się komentując naszą niemą wymianę zdań.
CZYTASZ
𝕀 𝕄𝕀𝕊𝕊 𝕐𝕆𝕌~~𝑵𝒆𝒙𝒆 𝒙 𝑬𝒘𝒓𝒐𝒏
Fanfiction"Ty szmato... Jak mogłeś!" moje oczy pokryte były w łzach. "Pierdol się, nigdy nic do ciebie nie czułem! Wolał bym dziwkę w łóżku niż ciebie w życiu śmieciu!" niebieskooki wykrzyczał mi to prosto w twarz po czym walną mnie ręką z liścia. Tą samą rę...
