Festiwal Sportu #8

108 8 24
                                    


⚠UWAGA⚠️
Czytasz ten rozdział na własną odpowiedzialność! Zawiera on sceny od których u czytelnika może wystąpić zespół YKzN (Yaoistyczny Krwotok z Nosa)

Dzień 11

Pogoda była tak piękna jak wczoraj przed deszczem, więc tym razem udało się pomyślnie przygotować do festiwalu sportowego. Kiedy zebrały się obie drużyny, Yoshinori dołączył do Keitaro i jego przyjaciół mieli już gotową strategię, więc tylko opowiedzieli resztę opiekunowi, Aiden trafił do drużyny Taigi, nie byli zbyt dobrze przygotowani i najprawdopodobniej nie zamienili nawet słowa na temat konkurencji kiedy te były odwołane i był czas na przemyślenia.

Nadszedł czas na pierwszą parę, walczyli ze sobą Hunter oraz Lee we wspinaczce na ścianę po skałkach, obu im nie szło najlepiej przez słabą formę, ale niestety wygrał kujon. Jeden punkt dla Slytherin!

Następnie zmierzyli się ze sobą Hiro wraz z Eduardem, ich konkurencją był bieg przez płotki. Różowowłosy mógłby nawet wygrać grę, jednak jego glamour styl chodzenia nie pozwolił mu na zbyt szybki bieg i potknął się nawet dwa razy o przeszkody

Kolejni w kolejce był Yoichi oraz Yueliung, walczyli ze sobą w przechodzeniu pod poziomą drabinką. Z niewiadomych nam przyczyn wilczek przegrał jednak w pojedynku z nowym chłopakiem, nie ukrywał zażenowania i wstydu, przecież to on miał wygrać..

Teraz czas na kolejną konkurencję, tym razem było to pływanie na sto metrów. Udział wziął Natsumi oraz Seto. Wynik był wszystkim znany od samego początku, Brunet dwa lata temu zdobył brązowy medal w mistrzostwach kraju, Seto nawet się nie starał...

Czas więc na następną walkę! Przyszedł moment na Taiyang oraz Felixa, potrzebne było tutaj celne oko, bo strzelali z łuków do celów. Obu im szło wręcz koszmarnie jakby w życiu z kija nie strzelali, ale Taiyang wygrał przewagą jednego punkta.

Następni byli Yoshinori oraz Aiden którzy zrobili bieg wokół całego obozu, pierwsze do mety dobiegło muskularne, półnagie ciało opalonego ciemnowłosego kucharza.

Naszedł decydujący moment, ostatnia konkurencja, do tej pory mamy wynik 3v3, więc od wyniku tej rundy zależy czyją drużyna wygra cały festiwal sportu. Ostatnią parą był Keitaro oraz Taiga, ich konkurencją była wspinaczka po linie.
3... 2... 1... START - usłyszeli z gwizdka Yoshinoriego

Obaj rzucili się na linę wskakując na nią tak wysoko, jak nogi im na to pozwalały, szli łeb w łeb, stres sprawiał że coraz bardziej się motywowali, jednak pomiędzy rywalami nawiązał się kontakt. Taiga zaczął wyzywać Keitaro i narzekać na niego, oraz na ten cały przeklęty obóz jak on go nazwał. Gniew sprawił że siła jego mięśni drastycznie wzrosła, przez co wyprzedził rywala.

Czerwonowłosy zyskiwał coraz to większą przewagę, co zauważyli pozostali na dole, ale najbardziej zaniepokoił się Natsumi. Kochał Keitaro i nie chciał żeby przegrał w takim momencie, zależało mu na jego zwycięstwie, by mógł się cieszyć swoim osiągnięciem pokonania kogoś takiego jak Taiga. Zaczął więc wspierać ukochanego, krzyczał z dołu, motywował go do walki. Z chwilą gdy Keitaro słyszał tylko głos chłopaka, zyskiwał na nowo ustracone przed momentem siły i piął się do góry jakby jutra miało nie być. Na samej końcówce dogonił przeciwnika zaniepokojonego jego tępem i... Niechcący popuścił linę z wrażenia opadając w dół o około pół metra.

Sprawiło to że wygrana szatyna była już niemal pewna. Dopiął się on na szczyt i przypieczętował zwycięstwo nie tylko swoje, ale i całej jego drużyny której wysiłek nie poszedł na marne. Keitaro pomachał tylko w dół do Natsumiego i posłał mu buziaczka

Gdy zszedł na dół, jego drużyna zaczęła mu gratulować wygranej, ale najbardziej cieszył się Natsumi, który bardzo mu pogratulował i przytulił go. Jednak nie do końca o to mu chodziło. Podczas przytulania chłopaka ten zbliżył usta do ucha Keitaro i wyszeptał niskim głosem tak żeby nikt poza nim nic nie usłyszał.
Ty, ja, puste boisko, za piętnaście minut - wyszeptał brunet.

Żaba I Żuk | Yaoi | [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz