Tredici

19 2 0
                                        

-Powiem Yatusiowi!- Krzyknęła, jak zwykle radośnie, bogini nieszczęścia, odłożyła słuchawkę i odwróciła się do siedzącego  boga- Yatuś! Yukki dzwonił powiedzieć, że wróci trochę poźniej!

-Cooo? Rany, gdzie on się szlaja o tej porze? Zaraz ciemno- powiedział Yato, rozmyślając głośno, a także trzymając butelkę, a w środku model statku. 

-Yato- zwróciła się do niego Hiyori- Możesz dać to Yukine? Zaznaczyłam mu zadania, które musi zrobić

-Jasne. Już wychodzisz?- zapytał Yato.

-Tak. Miyuna idziesz?

-Nie. Prześpię się tutaj- odpowiedziała jej Yuni (skrót od jej imienia)- Ymm... Hej Hiyori... Będziesz mogła kupić bułeczki o smaku czterech serów?- Podniosła się z siadu stając przed gimnazjalistką. Wyjęła z kieszeni pieniądze, które były schowane przed bogiem i dała jej- Tyle chyba starczy- powiedziała szorstko.

-Rozejrzę się za nimi- Miyuna odeszła do łazienki umyć ręce. Weszła do pomieszczenia oraz puściła wodę, namydliła rączki i spojrzała na lustro, jej odbicie, blada cera, jarzące się w ciemności oczy. Pomrugała nimi, zakręciła kran i wytarła dłonie ręczniczkiem. Wyszła, by po chwili usłyszeć krzyki Hiyori zaczęła się skradać. 

-Zatrudniłam cię żebyś naprawił moje ciało! Moja dusza ciągle z niego ucieka! Powiedziałeś, że je naprawisz, pamiętasz? Nawet zabrałeś mi pięć jenów

-A, racja, dobra, coś z tym zrobię-

-Obiecałeś Yato! Nie odczepię się od ciebie, dopóki mi nie pomożesz. Do jutra!- Brunetka odwróciła się i poszła do domu. Miyuna podeszła do Yato i pchnęła go do tyłu by się położył, a sama położyła się na nim i na poprawę jego humoru zaczęła mruczeć. Gdy chłopak to usłyszał uśmiechnął się szeroko

-Coś ci nie pasuje?- Zapytała, gdy zauważyła jego wyszczerz.

-Pasuje, pasuje tylko dawno tego nie słyszałem-

-Idiota- mruknęła i wtuliła twarz w jego bluzę , by nie zauważył jej rumieńców. Po jakimś czasie zasnęli w takiej pozycji. 

Rękawica BogaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz