-Pieprzona Tomone! Nie wierzę, że wypięło się na mnie Narzędzie- mówił do siebie Yato - Chociaż ty mnie nie zostawisz mnie Miyuna- bóg delikatnie pocałował ją lekko w policzek.
-Co za życie, czas na przerwę- usiadł, a dziewczyna tylko westchnęła. Kochała tego dresiarza, pijaka, ale będzie musiała go na jakiś czas zostawić. Zadzwonił do niego telefon.
-Boski najemnik Yato, do usług! - zawołał, odsłuchał wiadomości. Dziewczyna nasłuchiwała co mówi człowiek w słuchawce telefonu. Chodziło o znalezienie kota o imieniu Szugunie.
-Yato idź szukać tego kota, a ty wiesz po co się wybieram powinnam wrócić za kilka tygodni- powiedziała, pocałowała delikatnie go w usta, a on odwzajemnił z żalem do niej, że opuszcza go na tyle długo. Wiedział także, iż musi pójść. Podskoczyła na linię wysokiego napięcia, a potem biegła po dachach budynków. Słuch po dziewczynie zaginął, a Yato wiedział, iż wróci, ale nie wiedział kiedy.

CZYTASZ
Rękawica Boga
FantasyA gdyby Yato, bóg Yato miał dziewczynę, która by była trochę za bardzo agresywna, która by miała sceptyczny wygląd jak na Boskie Narzędzie, która była z nim od samego, samiutkiego początku, która by gdzieś ciągle znikała? Zapraszam na opowieść o M...