-Kofuku!- krzyknęła uradowana Miyuna rzucając się na Kofuku- bogini ubóstwa i nieszczęścia.
-Miyuniś!- również krzyknęła krótko włosa przytulając się do dziewczyny, tak dawno się nie widziały.
-Daikoku miło cię widzieć- odrzekła uroczyście, a potem zachichotała cicho przykrywając delikatnie dłonią usta i przybiła z nim żółwika.
-Już się tak do niego nie przymilaj- odparł zarumieniony i zarazem zazdrosny Yato, stał on przy wyjściu, a ona stała przy Daikoku .
-Oj, nie bądź zazdrosny Yatuś- powiedziała Miyuni.
-Nie jestem zazdrosny- rzekł jeszcze bardziej zarumieniony dresowy bóg odwracając głowę w bok, a ona do niego podeszła spojrzała w górę żeby patrzeć na jego twarz.
-A jak dostaniesz całusa?- Spytała z łobuzerskim uśmiechem.
-Tak trzymaj Miyuniś!- Wydarła gębę Kofuku, a Miyuna tylko się głęboko zarumieniła. Podniosła się na palce i pocałowała ciemnowłosego w usta.
-Alkoholu! To trzeba uczcić!- Wzniósł krzyk Daikoku, radując się, że jest szczęśliwa z debilem no, ale szczęśliwa.
CZYTASZ
Rękawica Boga
FantasiA gdyby Yato, bóg Yato miał dziewczynę, która by była trochę za bardzo agresywna, która by miała sceptyczny wygląd jak na Boskie Narzędzie, która była z nim od samego, samiutkiego początku, która by gdzieś ciągle znikała? Zapraszam na opowieść o M...