Quattro

38 3 0
                                    

-----------------------------------Gdy chowają się za kamieniem------(nie chce mi się)-----------------------

-Yukine! Miyuna!- zawołał Yato. Blondyn i uszasta zmaterializowali się obok. Martwili się o swojego Pana, ale tylko on i ona wiedzieli jaki był wcześniej Yato, jak on, chciała zapomnieć o tym.

-Co robimy, Yato?- spytało młode narzędzie.

-Weź Hiyori i wynoście się stąd. Robou chce mnie- odpowiedział- Odwrócę jego uwagę. Wykorzystajcie ten moment-

-A-a Miyuna?!- 

-Byłam od początku to będę do końca- rzekła dziewczyna, a w jej oczach pojawiły się łzy, co było do niej nie podobne i przytuliła się do chłopaka. Nagle się podniosła, ponieważ poczuła krople wody, która spadła na jej ogon. Odwróciła się  i spojrzała na Robou. Po chwili każdy był odwrócony w jego stronę. Bóg trzymał fioletową jaśniejącą kulkę (była to pamięć Hiyori). 

-Co to?- Spytał Yukine.

-W tej kulce znajdują się wspomnienia Hiyori- oznajmił ciemno włosy. Miyuna wzięła łapczywie powietrze.

-Co?!- Spytali nastolatkowie. Robou uśmiechnął się chytrze odwrócił się i rzucił kulkę w stronę wody. Yato i Miyuna zaczęli biec ku pamięci. Dziewczyna skoczyła by złapać tą kulkę wylądowała naprzeciw Yato. Gdy już miała złapać pamięć Hiyori, kulka zniszczyła się, a po chwili poczuła ból i padła na kolana. Miała rozcięcie od dolnego prawego żebra do lewej części miednicy, a z rany wypływała zimna, czerwona, lepka krew. Dziewczyna zaczęła się krztusić krwią i zemdlała.

-Jakaż szkoda- powiedziała z kpiną Nora. Chłopak klęcząc, wziął Kirune na ręce typu panna młoda i trzymał kurczowo jakby miała się zamienić w proch. 

-Hiyori!- Krzyknął Yukine, a bóg nawet się nie odwrócił- Hiyori... Hiyori- Wołał rozpaczliwie bowiem był w niej zakocha... ( Dop. A. Nie wal mnie pogłowie Yukine-kun ok?!) -Hiyori!- Dalej podnosił głos, ale to nie pomogło. Yato dalej patrzył przerażony na swoją dziewczynę pod żadnym pozorem nie chciał jej stracić. -Co teraz, Yato?!- Spytało rozpaczone Boskie Narzędzie- Nie mogę jej obudzić!- Yato podniósł się poprawił tylko Kirune w objęciu. Szedł w stronę skały.

-Zapomnij o niej, boże zwany Yato. Teraz to tylko bezużyteczne narzędzie- w tym czasie, gdy Robou se ględził to Yato dotarł do skały i położył Miyuni tak by, opierała się o skałę, tak samo postąpił blondyn tylko, że z brunetką. Ciemnowłosy zauważył, iż z rany jego dziewczyny dalej sączy się krew. Zdjął swoją chustę i spróbował zatamować krwotok co mu trochę mu nie wyszło. Gdy to zrobił wyprostował się, swe ręce ścisnął w pięści z wściekłości.

-Robou...- powiedział  Yato swym mrocznym oraz pełnym nienawiści głosem.

-Nienawidzisz mnie? Dobrze. Pogardzaj mną, dzikie bóstwo. Obudź i zaakceptuj wrzawę negatywnych uczuć, boże zniszczenia Yato!-

-Milcz- rzekł krótko, a Robou zamilkł- Sekki!- Przywołał broń, a Yukine pojawił się w jego dłoni. Długowłosy bóg popatrzył w jego oczy były inne... 

Rękawica BogaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz