-----------------------------------Gdy chowają się za kamieniem------(nie chce mi się)-----------------------
-Yukine! Miyuna!- zawołał Yato. Blondyn i uszasta zmaterializowali się obok. Martwili się o swojego Pana, ale tylko on i ona wiedzieli jaki był wcześniej Yato, jak on, chciała zapomnieć o tym.
-Co robimy, Yato?- spytało młode narzędzie.
-Weź Hiyori i wynoście się stąd. Robou chce mnie- odpowiedział- Odwrócę jego uwagę. Wykorzystajcie ten moment-
-A-a Miyuna?!-
-Byłam od początku to będę do końca- rzekła dziewczyna, a w jej oczach pojawiły się łzy, co było do niej nie podobne i przytuliła się do chłopaka. Nagle się podniosła, ponieważ poczuła krople wody, która spadła na jej ogon. Odwróciła się i spojrzała na Robou. Po chwili każdy był odwrócony w jego stronę. Bóg trzymał fioletową jaśniejącą kulkę (była to pamięć Hiyori).
-Co to?- Spytał Yukine.
-W tej kulce znajdują się wspomnienia Hiyori- oznajmił ciemno włosy. Miyuna wzięła łapczywie powietrze.
-Co?!- Spytali nastolatkowie. Robou uśmiechnął się chytrze odwrócił się i rzucił kulkę w stronę wody. Yato i Miyuna zaczęli biec ku pamięci. Dziewczyna skoczyła by złapać tą kulkę wylądowała naprzeciw Yato. Gdy już miała złapać pamięć Hiyori, kulka zniszczyła się, a po chwili poczuła ból i padła na kolana. Miała rozcięcie od dolnego prawego żebra do lewej części miednicy, a z rany wypływała zimna, czerwona, lepka krew. Dziewczyna zaczęła się krztusić krwią i zemdlała.
-Jakaż szkoda- powiedziała z kpiną Nora. Chłopak klęcząc, wziął Kirune na ręce typu panna młoda i trzymał kurczowo jakby miała się zamienić w proch.
-Hiyori!- Krzyknął Yukine, a bóg nawet się nie odwrócił- Hiyori... Hiyori- Wołał rozpaczliwie bowiem był w niej zakocha... ( Dop. A. Nie wal mnie pogłowie Yukine-kun ok?!) -Hiyori!- Dalej podnosił głos, ale to nie pomogło. Yato dalej patrzył przerażony na swoją dziewczynę pod żadnym pozorem nie chciał jej stracić. -Co teraz, Yato?!- Spytało rozpaczone Boskie Narzędzie- Nie mogę jej obudzić!- Yato podniósł się poprawił tylko Kirune w objęciu. Szedł w stronę skały.
-Zapomnij o niej, boże zwany Yato. Teraz to tylko bezużyteczne narzędzie- w tym czasie, gdy Robou se ględził to Yato dotarł do skały i położył Miyuni tak by, opierała się o skałę, tak samo postąpił blondyn tylko, że z brunetką. Ciemnowłosy zauważył, iż z rany jego dziewczyny dalej sączy się krew. Zdjął swoją chustę i spróbował zatamować krwotok co mu trochę mu nie wyszło. Gdy to zrobił wyprostował się, swe ręce ścisnął w pięści z wściekłości.
-Robou...- powiedział Yato swym mrocznym oraz pełnym nienawiści głosem.
-Nienawidzisz mnie? Dobrze. Pogardzaj mną, dzikie bóstwo. Obudź i zaakceptuj wrzawę negatywnych uczuć, boże zniszczenia Yato!-
-Milcz- rzekł krótko, a Robou zamilkł- Sekki!- Przywołał broń, a Yukine pojawił się w jego dłoni. Długowłosy bóg popatrzył w jego oczy były inne...

CZYTASZ
Rękawica Boga
FantasyA gdyby Yato, bóg Yato miał dziewczynę, która by była trochę za bardzo agresywna, która by miała sceptyczny wygląd jak na Boskie Narzędzie, która była z nim od samego, samiutkiego początku, która by gdzieś ciągle znikała? Zapraszam na opowieść o M...