3. Nocna nagroda

103 6 2
                                    

Zuza wraz z Olim, oglądali trwający konkurs, trzymając mocno kciuki za Domena. Od kłótni Petera i Domena, minęło kilka dni, Lanišek jednak nie mogła zapomnieć o tym, co wydarzyło się między nią, a Peterem, dlaczego dała mu się pocałować? Czyżby cały czas żywiła uczucie do starszego Prevca? Jej rozmyślenia, przerwał jednak komentator, oznajmujący, że następnym skoczkiem, będzie Domen. Dziewczyna z uśmiechem ale też z delikatnym strachem, popatrzyła na rozbieg skoczni.

- Dasz radę Domen - szepnęła do siebie.

***

- Zrobiłeś to! - krzyknęła słowenka, rzucając się Domenowi w ramiona.

- Tatuś gólą! - pisnął zadowolony Oli.

Domen uśmiechnął się jeszcze szerzej i przytulił chłopczyka. 
Chłopak spojrzał na nich, automatycznie w głowie pojawił mu się głos Petera ' A czy Domen ma charakterystyczne zmarszczki gdy się uśmiecha ?". Domen wiedział jedno, Zuza i Oli są jego rodziną i tak łatwo ich nie odda.

***

Zuza czekała na Domena po dekoracji wraz z ich znajomymi. Chłopak szybko pojawił się koło nich dziękując za gratulacje. Niespodziewanie podszedł do nich osobnik którego raczej nikt się nie spodziewał.

Peter stanął przed parą, obleciał ich wzrokiem i rzucił w stronę młodszego brata.

- Gratulacje. Obyś tylko umiał tak życie fair wygrać- straszy z braci spojrzał na Zuzę i Oliego po czym odszedł, pozostawiając zszokowaną dziewczynę i zdenerwowanego Domena.

***

Wybiła godzina 22, po chucznej dekoracji, i świętowaniu wygrany Domena, każdy był zmęczony. Młodszy Prevc, poszedł do pokoju małego Oliego, aby go uśpić. On też miał bardzo dużo wrażeń, bardzo cieszył się z wygrany Domena, i przez cały ten czas, spędzał z nim każda wolną chwilę. Zuza zostawiając się, czy mały już zasnął, poszła do jego pokoju, i oparła się o framugę drzwi, patrząc jak Domen czułe siedzi, i czuwa nad Olim.

- Śpi? - zapytała, nie kryjąc swojego uśmiechu. Była szczęśliwa, nic jej więcej nie brakowało.

- Zasnął - podszedł Domen, delikatnie zamykając drzwi od pokoju małego.

- To chyba na nas też pora, padam na nogi - zaśmiała się 21 latka. Lanišek chciała już pójść do pokoju, ale silne ręce Domena, ja zatrzymały.

- Nie tak prędko - powiedział niskim głosem - zająłem się synkiem, teraz czas zająć się mamusią. Coś mi się za tą wygrana należy - zaczął całować słowenkę po szyji, zostawiając przy tym mokre ślady. Obrócił dziewczynę, tak, że ich oczy spotkały się, Domen żarłocznie wbił się w usta swojej ukochanej, wziął ją na ręce i zaprowadził prosto do ich sypialni. Tego im brakowało, bliskości, czułości, namiętności. Domen był prawie pewien, że tej chwili, nikt jej nie popsuje.

- Wiesz, wpadłem dzisiaj na pomysł - szepnął do ucha słowenki, gryząc płatek jej ucha - Co ty na to, na rodzeństwo dla Oliego? - uśmiechnął się seksownie Domen, patrząc na Lanišek - Musisz mnie tylko dopuścić, a resztę już sam zrobię - Dziewczyna nic jednak nie odpowiedziała tylko wbiła się w usta słoweńca, Domen zrozumiał to, jako brak sprzeciwu. Pozbyli się swojej garderoby, i tej nocy byli jednością, oboje doszli w tym samym momencie.

Zuza przerzucała się z jednego boku na drugi, Domen już dawno spal, co nie było dziwne, był zmęczony po całym dniu. Próbę zaśnięcia, przerwała wibracja telefonu, Zuza sięgnęła po telefon i zobaczyła wiadomość od starszego Prevca, chciał żeby do niego przyszła, bez jakich kolwiek wyjaśnień. Lanišek przez chwilę wąchała się, ale po krótkim zastanowieniu, postanowiła, że przejdzie się, i zobaczy co Peter chciał od niej.

***

Po około 30 minutach, słowenka dotarła do domu Prevca, zapukała do drzwi, oczekując aż skoczek otworzy jej drzwi. Długo nie musiała czekać, bo już po chwili, drzwi otworzył jej, uśmiechnięty Peter.

- Po co chciałeś, żebym przyszła? - dodała - Wogule co miało znaczyć to na skoczni?

- Posłuchaj, zaprosiłem cię tutaj, bo długo się nie widzieliśmy, a my jako rodzice Oliego, powinniśmy spędzić trochę czasu razem.

- Poprawka, rodzicami jestem ja i Domen, ty teraz się pojawiłeś, i myślisz, że wszytko będzie pięknie jak dawniej? - zirytowała się słowenka. Peter, podszedł do niej, łapiąc za rękę, ich spojrzenia, długo krzyżowały się, widziała w jego oczach, smutek, złość, i żal. Ale nie mogła tak poprostu wybaczyć Peterowi, teraz ona, na nowo ułożyła sobie życie, z Domenem.

- Nie pamiętasz już? Tego co się stało u was w domu? - zaczął - Dałam mi się pocałować, mało tego, powiedziałaś, że mnie kochasz!

- To były emocje, a po za tym, zapomniałam, że takie coś miało miejsce - zaśmiała się

- Nie udawaj teraz, że ci się nie podobało - zirytował się

- Weź Peter, piszesz do mnie w środku nocy, a teraz masz do mnie jakieś pretesje bo... - słowenka nic więcej nie mogła powiedzieć, bo poczuła wargi Petera na swoich. Przez chwilę nie oddawała pocałunku, Peter wiedział, że to jest ta chwila, chwila której mu tak brakowało, zżerało go porządnie, położył swoje ręce na pośladkach słowenki, i mocno je ścisnął, odziwo, dziewczyna go nie odepchnęła.

- Ty już chyba zapomniałaś, kim jest Peter Prevc - zaśmiał się, schodząc w dół jej szyji. Nie wiedziała co się z nią dzieje, ale w tamtej chwili, wszystkie wspomnienia w niej ożyły. Peter zaprowadził ją, do jego pokoju, skoczek został bez koszulki, a słowenka w podkoszulku, tą chwilę przerwało jednak nagle przyjście Cene. Peter i Zuza, gwałtownie odsunęli się od siebie, przykrywając się kołdrą.

- A co tu się do cholery wyprawia!? - krzyknął wkurzony Cene - Zdradzasz Domena z jego własnym bratem?! A ty Peter nie wstydzisz się?!

- Cene, to nie tak - próbowała wybronić się 21 latka.

- Młody ja ci to wyjaśnię - dodał Peter

- Co wy chcecie mi wyjaśniać? Że gdybym nie przyszedł to byście się bzykali? Albo co gorsze byłbym tego świadkiem? - Cene cały czas patrzył z pogardą, na Zuze i swojego brata, nie sądził, że byliby zdolni posunąć się do takich czynów - Przypominam wam, że macie wspólne dziecko, ale to nie oznacza, że macie takie cyrki tutaj odprawiać. Wybrałaś Domena, bądź z Domenem, jeśli kochasz Petera, to nie dawaj nadziei Domenowi. Dobra, przyszedłem tylko, oddać ci torbe, ja mam narzeczoną która czeka na mnie, i za niedługo urodzi kolejnego Prevca, oboje przemyślcie lepiej swoje zachowanie. Narazie. - Cene rzucił chłodne spojrzenie i wyszedł z domu swojego starszego brata, Zuza opadła na łóżko, patrząc się na najstarszego Prevca.

- Cene ma rację - rzuciła Lanišek.

- Może i ma, ale poroskoszujmy się jeszcze ta chwila - uśmiechnął się czarującą szatyn, i delikatnie zaczął całować słowenke, żeby później pocałunek przerodził się w głębszy i pełen namiętności.

Summer Paradise 2/Domen PrevcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz