14. Wybór

73 3 1
                                    

- Co on tu robi? - zapytał Stephan nie kryjąc swojego zdenerwowania na widok Słoweńca. Sądził, że ten rozdział historii ma już za sobą, a jednak, po kilku dniach, ten człowiek ponownie pojawił się w ich życiu, kiedy się układało. Robił wszystko, żeby ona o nim zapomniała. Na marne.

- Kochanie, Peter przyszedł porozmawiać i odwiedzić Oliego. Nie możesz mieć mi tego zazłe, ponieważ on też ma prawo do spotykania się z nim - Zuza próbowała załagodzić sytuację jaka panowała w domu, po minie Petera nie wróżyła ona niczego dobrego. Prevc traktował Leyhe jak wroga, tak samo Stephan Petera.

- Teraz? - spojrzał się na swoją ukochaną - Przychodzisz do naszego domu i co? Teraz chcesz grać troskliwego i kochanego tatusia? Przez całe życie Zuza wychowywała go sama.

- Wiem dobrze o tym, możesz mi nie wypominać! - krzyknął wyprowadzony z równowagi - A ty nie popełniłeś w życiu żadnych błędów? Taki czysty jesteś? Napewno jakieś miałeś, każdy je mam. I ja swój błąd zamierzam naprawić i to robię.

- Jakoś nie wyglądało, żebyś przyszedł do syna, tylko bardziej do Zuzy. Sugerujesz, że mi ją odbijesz? - zaśmiał się Stephan. Peter czuł po sobie, że wszystkie mięśnie zaczęły się w nim spinać a twarz robiła się coraz bardziej czerwona.

- Posłuchaj no koleś ja nie zamierzam się awanturować, nie teraz kiedy Zuza jest w ciąży - na ostatnie słowa wypowiedzianych z ust Petera, Leyhe zamarł. Nie byli nawet tydzień ze sobą a już miała przed nim tajemnice?

- Dlaczego on to wie, a ja tego nie wiem?

- Ponieważ... - zrobiła krótka pauzę - To dziecko jest Petera - Leyhe nie wytrzymał i wyszedł z mieszkania, to było dla niego za dużo. Lanišek popatrzyła jak drzwi za niemcem się zamykają, poczuła przy tym silne ręce Petera, które mocno ją przytulały. Nie chciała go odpychać, chciała żeby był przy niej, teraz kiedy mieli się spodziewać drugiego potomstwa.

- Masz mnie. Ja ci pomogę. Nie zostawię cię tym razem. Będę przy tobie, przy porodzie, będę na zawsze w twoim życiu, i nie zamierzam go opuszczać - poluzował uścisk i spojrzał się na twarz słowenki - Bo cię kocham. I to się nigdy nie zmieni - Lanišek nie czekając chwili dłużej, wbiła się w usta skoczka. Prevc odrazu odwzajemnił pocałunek. Oboje kierowali się w stronę sypialni - Teraz pokaże ci, ile dla mnie znaczysz - Ponownie wbił się w jej usta i delikatnie popchnął ją na łóżko. Nie omijał każdego zakamarka jej ciała, robił ślady na jej szyji, brzucho, piersiach. Patrzył na nią z ogromnym pożądaniem w oczach. Jego oczy aż płoneły, chciał jak najdłużej napajać się ich bliskością, teraz gdy wkońcu ją miał, swoją jedyną i nie powtarzalną Zuze. Tęsknił za jej smakiem ust, za jej ciałem, ciepłem, głosem, za tym, że on i ona mogli być całością.

- A co jak Oli nas usłyszy? - powiedziała między pocałunkami.

- Nie usłyszy, bo smacznie śpi - cwaniacko się uśmiechnął, tym samym wolno i delikatnie wchodząc w Lanišek. Dziewczyna delikatnie jęknęła, ruchy Prevca na początku były wolne i uczuciowe, ale z każdą sekundą stawały się one co raz szybsze i mocniejsze, dziewczyna nie mogła powtrzymać się od jęków, Peter uciszał ją swoimi namiętnymi pocałunkami.

- Peter... - szepnęła, robiąc ślady na plecach słoweńca. Petera to jeszcze bardziej nakręcało do dalszego działania.

- Jesteś tylko moja. Masz to kurwa powiedzieć - oderwał się od ust i spojrzał na nią z ogniem.

- Tylko twoja. Ale mógłbyś to lepiej robić - spojrzała na niego z uśmiechem.

- Sugerujesz, że źle to robie? - szarpnął ją mocno za włosy, czym bardziej napalił 21 latke.

- Tak, tak sugeruje.

- Zaraz to odszczekasz - Prevc robił jeszcze bardziej szybsze ruchy, Zuza nie mogła wytrzymać, jęczała głośno, co mogli usłyszeć sąsiedzi. Uwielbiała Petera, uwielbiała z nim to robić. Wiedziała, że on ja zadowalał i tylko on.

- Taraz dojdę... - powiedział całując Lanišek jeszcze bardziej namiętniej. Zmęczeni opadli na łóżko, okrywając się kołdra. Każdy z nich oddychał bardzo szybko, Peter czuł, że po czole leje mu się jak z pod prysznica, Zuza wiedziała, że włosy miała w ogromnym nie ładzie. Nie pamiętała, kiedy miała taki stosunek z Peterem.

- Opisałbym to jakoś ale nie mam słów - rzekł ledwo dysząc.

- Ja też.

- Wiesz co, uważam, że skoro się kochamy i mamy już dziecko to powinniśmy dać sobie szanse - dodał Peter patrząc się na twarz Lanišek.

- Myślałam, że to co się wydarzyło tutaj jest już dla ciebie wystarczająca odpowiednią - Skoczek delikatnie uśmiechnął się i przyciągnął do siebie dziewczynę, mocno ja do siebie tuląc.

- Kocham cie skarbie - szepnął Peter.

- Ja ciebie też kochanie - Zuza spojrzała na Petera i urzekł ją widok który zobaczyła. Peter zasnął. Uśmiechnęła się do siebie i wtuliła się w jego tors, przymknęła powieki, i tak zasneli w swoich objęciach.

Summer Paradise 2/Domen PrevcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz