17. Krok od tragedii

32 3 0
                                    

Dziewczyny ze skupieniem oglądały tegoroczny Puchar Świata który odbywał się w Planicy. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi z całego świata przyjechało kibicować swoim rodaką, każdy z nich z dumą ale i ogromnym strachem, przyglądało się poczynanią skoczką. Mały Oli, również nie mógł się doczekać, aż wkoncu będzie mógł zobaczyć jak jego tata skoczy, Lanišek miała wrażenie, że chłopiec bardziej nie może się doczekać na ten skok niż ona sama. Karolina również z niecierpliwością czekała na kolej swojego narzeczonego, oczywiście jej synka również tam nie mogło zabraknąć.

Pogoda była niesamowita, jak na zimę było dość ciepło a słońce pięknie oświetlało skocznie, oraz piękno tutejszego miejsca, czyli nieskazitelny widok alp. Dziewczyna nigdy nie mogła wyjść z podziwu, jak pięknie to wszystko wygląda, mimo, że jej pobyt w Planicy nie jest pierwszy i ostatni. Jak zahipnotyzowana popatrzyła na zeskok, gdy usłyszała od komentatora, że następnym skoczkiem będzie Peter, wzięła małego na ręce i mocno jak tylko to możliwe, trzymała za niego kciuki, wszystko szło wręcz idealnie, gdyby nie odepnięcie lewej narty. Lanišek zamarła widząc ten drastyczny a zarazem groźny upadek, poczuła łzy napływające jej do oczu, położyła synka na ziemię, przyglądając się dalszej sytuacji. Widziała, że Peter przez chwilę się nie ruszał, bała się, bała się o niego, wiedziała, że była w ciąży i jaki kolwiek stres nie sprzyjałby teraz dobrze jej jak i dziecku. Prevc próbował się podnieść ale bez skutecznie, czuła, że musi być przy nim.

- Karolina, pilnuj małego - rzekła krótko, biegnąc w stronę skoczni.

- Zuza, nie możesz tam iść, jesteś w ciąży, pomyśl o dziecku - zaczęła uspokajać ją 19 latka - Peter jest pod dobrą opieką, zobacz są przy nim lekarze.

- Karolina, ale ja musze przy nim być! - zirytowała się 21 latka.

- No i będziesz, ale może nie dziś i nie w takich okolicznościach. Peter napewno by nie chciał żebyś się denerwowała - po chwili do dziewczyn przyszli Cenę i Domen.

- Co się dzieje dziewczyny? - zapytał Cenę.

- Zuza chce iść do Petera, to jej z dobrego serca odradzam, między innymi dlatego - pokazała na brzuch słowenki.

- Karolina ma rację, Zuza stres nie jest teraz odpowiedni dla ciebie, ja tutaj z Karolina zostanę, a Domen odwiezie ciebie i Oliego do domu, poinformujemy cię jak coś będziemy wiedzieć. A jak z Peterem będzie dobrze, to dam Ci go do telefonu - średni Prevc miał rację, nie mogła narazić swojego dziecka, na dużą dawkę stresu, nie kłócąc się, posłusznie wykonała polecenie Cenę i razem z młodszym Prevcem udała się do samochodu, widok upadku Petera cały czas malował jej się przed oczami, wyglądało to tragicznie.

Całą drogę do domu Zuza nie odzywała się ani słowem, kątem oka zauważyła, że jej synek zasnął, nic dziwnego jak na jeden dzień miał zbyt dużo atrakcji, to samo mogła powiedzieć o sobie. Nie spodziewała się jednak, że Domen będzie chętny do odwiezienia jej i w jakimś stopniu okazanie jej wsparcia. Dziękowała mu w głębi serca, za pomoc i troskę która dla niej zrobił, ale nie była pewna czy dalsza relacja z 24 latkiem miałaby jaki kolwiek sens.

- Zostanę z tobą, do przyjazdu Karoliny i Cenę - oznajmił Domen, zmieniając bieg. Lanišek popatrzyła na skoczka, delikatnie zdziwiona jego słowami.

- Dlaczego?

- Wiem, jak mocno dotknął cię ten upadek i wiem, ile emocji masz teraz w sobie, dlatego narazie najlepiej będzie jak ktoś zostanie z tobą - popatrzył na nią delikatnie się uśmiechając.

Po kilku minutach dojechali pod dom dziewczyny, Domen wyręczył ciężarną słowenkę i wziął drzemiącego Oliego na ręce, przy tym starając się być cicho żeby nie obudzić małego Prevca. Dziewczyna wyjęła z torebki klucze od mieszkania, i wpuściła chłopaka do środka swojego przytulnego lokum. Średni Prevc dobrze pamiętał mieszkane 21 latki i odrazu udał się do pokoju małego, żeby móc położyć go do swojego wygodnego łóżka. W między czasie słowenka, opadła na kanapę, usiłując powtrzymać emocje jakie cały czas w niej siedziały. Cięgle myślała o Peterze i o tym, co lekarze powiedzą, może ma coś złamanego? A może ma wstrząśnienie mózgu? Milion pytań nasuwały jej się do głowy, nie zauważyła nawet kiedy Domen pojawił się obok niej, z kubkiem gorącej herbaty.

- Melisa dobrze ci zrobi - podał dziewczynie kubek, z gorąca cieczą. Cieszyła się, że w tym momencie nie jest sama.

- Dziękuję - wyszeptała i upiła łyk gorącego naparu - Domen?

- Tak?

- Wiem jak głupio może to zabrzmieć, ale mógłbyś dziś zostać na noc? - miała wrażenie, że zaraz młodszy Prevc ją wyśmieje, nie widziała nawet czemu o to zapytała, chyba naprawdę potrzebowała teraz wsparcia.

- Jasne, ale śpię na kanapie - zaśmiał się, przypominając sobie te wszystkie sytuację jakie miały miejsce w jej domu. Po chwili jednak do uszu 21 latki rozbrzmiał dzwonek telefonu, dziewczyna jak opatrzona wstała z kanapy, wyjmując telefon z torebki, zobaczyła na wyświetlaczu Cene. Serce w tamtym momencie zabiło jeszcze mocniej.

- Halo - próbowała zabrzmieć naturalnie, co niestety nie wyszło jej jak najlepiej.

- Jesteśmy w szpitalu, Peterowi zrobili badania, nic poważnego, kontaktuję, dobrze się czuje, ma lekkie wstrząśnienie mózgu i złamany palec - poczuła jak kamień spadł jej z serca, po raz 2 tego dnia poczuła łzy - Chcesz Petera do telefonu?

- Jeszcze się pytasz?! - oburzyła się, na co średni Prevc tylko się zaśmiał. Po chwili usłyszała ten głos, głos który tak kochała.

- Cześć kochanie - usłyszała po drugiej stronie słuchawki, nie mogła się powtrzymać i dała upust swoim emocją - Ej skarbie nie płacz, wszystko jest dobrze, nie możesz się teraz denerwować. A jak synuś?

- Śpi - usłyszała cichy chichot.

- Ucałuj go o de mnie, a jutro widzę was tutaj. Kocham was - uśmiechała się słysząc te 2 magicznie słowa, wypowiedziane z jego ust.

- My ciebie też - rozłączyła się, biorąc głęboki wydech. Dziękowała Bogu, że nic poważnego się nie stało, chociaż sam upadek wyglądał bardzo groźne, ale na szczęście nic groźnego się nie stało. Odłożyła telefon na blat kuchenny i wróciła do swojej poprzedniej czynności. Nie wiedziała kiedy zasnęła na kanapie, odpływając do krainy Morfeusza.

Summer Paradise 2/Domen PrevcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz