#27

1.1K 48 18
                                    

Nagle poczułam jak Maciek delikatnie chwyta mój podbródek, przechyla w swoją stronę , zbliża się do mnie i....

Pov. Róża

Było tak blisko.. Nasze usta się praktycznie stykały... Aż nagle..
Trzask!

Róża: co się jest?! (Oderwałam się)

Maciek: dlaczego koło stoi

Koło stało w miejscu i nawet nie drgnęło a wszystkie światełka zgasły..

-przepraszam państwa bardzo ale mamy awarie.. (Powiedział Pan)

Maciek: a za ile mniej więcej to ogarniecie?

-ok. 30 minut.

Róża: świetnie, jesteśmy na samej górze (odsunęłam się od chłopaka i zaczęłam patrzeć na miasto)

Maciek: przepraszam, Wynagrodzę ci to jakoś

Róża: przecież nie jestem zła, takie rzeczy się zdarzają (nawet nie spojrzałam na niego)

Maciek: a ja widzę że jednak cię coś gryzie (przysunął się do mnie)

Róża: eh... Nie chodzi o to, martwię się trochę o Anastazję (spojrzałam w końcu na Maćka)

Maciek: coś zrobiła?

Róża: nie, ale mało się już do mnie odzywa praktycznie w ogóle, bardzo dużo czasu spędza teraz z Hubertem

Maciek: to samo jest z Hubertem, totalnie stracił dla niej głowę

Róża: ja rozumiem że się lubią nawet bardzo ale odzywać by się mogli..

Maciek: no tu masz akurat rację

Róża: dzięki (usmiechnęłam się)

Maciek: ewentualnie ja pogadam sam z Hubertem a ty z Anastazją

Róża: no można tak zrobić, o ile będzie się dało ich od siebie oderwać (zaczęłam się delikatnie śmiać)

Maciek: a teraz już chodź tu i nie bądź smutna (złapał mnie za ramiona i przyciągnął do siebie)

Róża: no dobra (uśmiechnęłam się)

Maciek: masz piękny uśmiech (spojrzał mi w oczy)

Róża: dziękuję (zarumieniłam się)

I znów powtórka z rozrywki, ale tym razem to ja zaczęłam się zbliżać w kierunku Maćka po czym on zaczął się zbliżać w moją stronę. Dzieliły już nas milimetry gdy nagle poczuliśmy że koło zaczyna się ruszać i oświetlać. Odsunęliśmy się od siebie z uśmiechem bo ta cała sytuacja była już śmieszna.

Róża: to co idziemy do reszty?

Maciek: możemy, tylko że oni już pewnie zjedli

Róża: trudno

Maciek: nie jesteś głodna?

Róża: szczerze to nie

Maciek: ja padam z głodu

Róża: no to pójdziemy i coś nam zamówię

Maciek: ty?

Róża: no ja

Love Story // Rembol, Patryk Skóbel Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz