21

410 15 4
                                    

Zbliżał się finał Turnieju Trójmagicznego i wszyscy byli wyraźnie zdenerwowani. To nie tylko najtrudniejsze zadanie, ale i najbardziej niebezpieczne. A teraz, gdy rywalizowało w niej dwóch twoich przyjaciół, byłas podwójnie zaniepokojona.

Pewnego dnia, spacerując po ogrodzie, powiedziałas Cedricowi, jak martwisz się o niego i Harry'ego.

Zawsze byłas zaskoczona jego optymizmem i pozytywnością.

"A jeśli nie wygram, to w porządku. Każda osoba dostaje pieniądze. A ja planuję dać trochę mojemu ojcu, trochę moim przyjaciołom." powiedział Cedric.

"Nie wiem, dlaczego jesteś taki wesoły, Ced." zaśmiałas się. Kochałaś tę słodką przyjaźń, która rozkwitła między wami.

On uśmiechnął się i wyciągnął ręce przed siebie, żeby cie przytulić.

"Idziemy na lunch?" zapytał, pomimo tego, że już znał odpowiedź. Nigdy nie odmówiłabys dobrego posiłku.

"Oczywiście. Czy Fred może dołączyć?" zapytałas, złapałas go za ramię i kontynuowałas spacer.

"Oczywiście."

Poszliście na dziedziniec, gdzie spotkaliście się z Fredem. Wasza trójka wzięła jedzenie i znalazła miejsce do siedzenia na zewnątrz. George dołączył do grupy niedługo później ze swoją kanapką.

"Więc powiedz mi, kolego, denerwujesz się labiryntem?" zapytał George'a Cedric, a kawałek sałaty wystawał mu z ust.

"Właściwie nie. Jestem podekscytowany." powiedział Cedric.

"Wow. Jesteś odważnym człowiekiem Diggory." oznajmił George.

Cedric zaśmiał się, cieszył się, że czas spędza ze swoimi przyjaciółmi Gryfonami. Uświadomił sobie, że tak naprawdę nie ma żadnych przyjaciół z Hufflepuffu, więc był naprawdę wdzięczny, kiedy przedstawiłas go swoim znajomym.

Pomimo tego, że odkrył, że jesteś całkiem wspaniała i czarująca, naprawdę lubił twój związek z Fredem. Myślał, że jesteście idealni, jeszcze sposób w jaki się dogadywaliście. Cieszył się, że masz kogoś takiego.

~~~
Siedziałas z Ronem, Harrym i Hermioną w chatce Hagrida, pijąc herbatę i omawiając bieżące wydarzenia.

"Myślę, że jest coś nie tak w tym całym turnieju." powiedział jak zwykle sceptyczny Hagrid.

"Hagrid, masz wątpliwości co do wszystkiego." oznajmił Ron.

"To prawda, mój chłopcze. Nie ufam temu wariatowi Karkarow." powiedział Hagrid.

"Jestem pewien, że wszystko będzie dobrze i zanim się zorientujemy… Harry będzie pławił się w swojej wiecznej chwale." rzekłaś, próbując poprawić nastrój.

"Dokładnie. To tylko labirynt, to nie może być takie trudne." powiedziała Hermiona.

"Harry może to rozgryźć." dopowiedział Ron.

"Az tak jesteś tego pewien Weasley?" zapytał Hagrid.

"On jest wybrańcem." powiedział Ron, jakby Hagrid był tym głupi.

"Na brodę Merlina... więc Harry, co zrobisz ze swoją wygraną?" zapytałas.

"Eee, jeszcze nie wiem. Mimo to dobrze je wykorzystam." powiedział Harry, chociaż już wiedział, że sfinansuje sklep z dowcipami bliźniaków Weasleyów.

~~~
Wszyscy usadowili się na trybunach, patrząc z góry na zawodników.

Wszystkich otaczał duży zielony labirynt, w którym Szalonooki ukrył puchar Trójmagiczny.

PL /Good Girl - fred and george weasley Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz