5

3.2K 81 7
                                    

Pov Olivia
Budzik zadzwonił mi o 7.00 mam chwilę na ogarnięcie się przed wyjściem mam dzisiaj w planie spacer z Sally ponieważ jest dzisiaj ładna pogoda. Zrobiłam poranną toaletę i ubrałam się w zwykle spodnie czarne i sweter do tego zwykle Adidasy. U Nathaniela byłam chwilę przed czasem bramka była otwarta więc weszłam na posesję i zadzwoniłam dzwonkiem  do drzwi. Chwilkę potem w drzwiach staną Nathaniel ubrany w garnitur wygląda na prawdę genialnie.
-cześć, proszę wejdź olivio, możesz wziąć te klucze które zostawiłem Ci wczoraj nie będziesz musiała pukać tylko od razu wejdziesz do domu - mówi
- cześć dziękuję, na pewno się przydadzą- odpowiadam -a gdzie jest Sally?- pytam
- Je śniadanie już, ma jeszcze jednąprośbę dzisiaj nie będzie Elizy ponieważ musiała jechać do córki-
-no dobrze damy sobie radę z Sally-
- A nie będzie problemy z obiadem dla niej -
- nie no coś Ty poradzę sobie-mówię z uśmiechem
- dziękuję Ci bardzo -
-idę do Sally A Ty też już idź bo jest już po 8.00 -mówię
-faktycznie lecę już- mówi A po chwili krzyczy -księżniczko tatuś idzie do pracy już bądź grzeczna -
-pa tatusiu będę grzeczna- odkrzyknęła Sally
Nathaniel wyszedł A ja poszłam do kuchni gdzie Sally  już skończyła jeść i właśnie piła soczek przywitałam się z nią przytulasem poszłyśmy do jej pokoiku żeby się przebrała ubrała się podobnie do mnie spodnie i sweterek
Umyka ząbki i poszłyśmy na dół do salonu mała chciała bajki więc jej włączyłam zrobiłam jej popcorn A sam wzięłam się za posprzątane kuchni ponieważ miałam chwilę żeby to zrobić po około dwudziestu minutach kuchnia była czysta więc wróciłam do Sally i zapytałam
-a może byśmy poszły na spacer  co Ty na to księżniczko?-
-taak A kupimy lody ?- zapytała robiąc słodką minkę. Przez którą nie mogłam odmówić, A nawet nie chciałam bo sama pomyślała o lodach
- pewnie wybierzesz sobie jakie tylko będziesz chciała-mówię nie przestając  się uśmiechać. Ubrałyśmy buty, zakluczyłam drzwi i poszłyśmy w stronę parku gdzie stoi budka z pysznymi lodami i różnymi  napojami. Po pewnym czasie dotarliśmy Sally wybrała sobie gałkę gumy balonowej A ja za to gałkę sorbetu cytrynowego uwielbiam ten smak i jeszcze duży świeżo wyciskany sok z pomarańczy i jabłek po wiesz zapomniałam zabrać z domu coś do picia dla mnie i dla małej poszliśmy na pac zabaw żeby Sally mogła się trochę pobawić z innymi dziećmi .w drodze powrotnej do domu wstąpilśmy do sklepu po kilka rzeczy na obiad postanowiłam zrobić dwa dania zupe warzywną i spaghetti kupiliśmy jeszcze żelki i chrupki do bajek jak będziemy oglądać po obiedzie. Kiedy wróciliśmy do domu położyłam małą na drzemkę A ja zabrałam się za obiad bo jest już 14.23 najpierw zrobiłam zupę A następnie zabrałam się za drugie danie czyli spaghetti kiedy było już wszystko gotowe co zajęło mi do 15.30 poszłam zobaczyć czy mała już wstała kiedy weszłam do jej pokoiku ta bawiła się zabawkami. Razem poszłyśmy do kuchni nalezal jej do miseczki zupy nie dużo bo wiem że nie zje drugiego dania ja sama sobie też zmalałam  zjedliśmy zupę kiedy zjedliśmy zapytałam
- masz jeszcze ochotę na spaghetti? -
- taak spaghetti - więc założyłam nam jeszcze drugie danie kiedy już zjedliśmy Sally włączyłam bajki nasypałam chrupki do miękkiej dałam A sama poszłam posprzątać po obiedzie kiedy już posprzątałam poszłam do małej oglądać z nią bajki. Oglądaliśmy tak do momentu kiedy nie usłyszeliśmy otwieranych drzwi odezwał się Nathaniel
-już jestem -patrzę na godzinę A tam 17.06
- jesteśmy w salonie -odpowiadam, kiedy Nathan wchodzi do salonu Sally zrywa się z kanapy
-tata - pobiegaj do niego i się przytula
- cześć skarbie byłaś grzeczna?- pyta
- tak byłyśmy na lodach i placu zabaw -chwali się
-to wspaniale -
- jeżeli jesteś godny w kuchni masz zupę i spaghetti -
-Dziękuję nie musiałaś tyle robić Ale zjem wszystko jestem głodny jak wilk -śmieje się, ma cudowny śmiech
- mam nadzieję że będzie Ci smakowało-mówię- bede już szła -
- dobrze jeszcze raz dziękuję za obiad - mówi
- to do zobaczenia jutro Nathan- mówię-pa Sally -
-a przyjdziesz do mnie jutro Olivia- pyta
- oczywiście skarbie -
Kiedy już wróciłam do mieszkania moja przyjaciółka właśnie robiłaś kolację przywitałam się z nią poszłam wziąść prysznic ubrałam już piżame. Zjedliśmy kolację przy której odpowiedziałam jej co dzisiaj robiłam z małą przeszliśmy do salonu i walczyliśmy sobie Lucyfera oglądaliśmy tak do 23.40 nastawilam budzik na 7.00 i poszłam spać.

OpiekunkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz