13

2.5K 70 26
                                    

Po dość długiej przerwie w końcu jest. Mam nadzieje, że będzie wam się podobać.

2403 słowa

Pov Olivia

Obudziło mnie lizanie po buzi przez tego ślicznego małego szczeniaka, szczerze jestem ciekawa jak go nazwie nasza mała księżniczka.

Od razu usiadłam i wzięłam go na kolana, dosłownie w tym samym czasie spojrzałam na pokój jakie było moje zdziwienie Kiedy okazało się że jestem w sypialni u Nathaniela, a nie tak jak myślałam że w pokoju gościnnym.

Co również oznaczało, że albo Nat spał w pokoju gościnnym albo spał ze mną w jego sypialnie. A mi w cale to nie przeszkadzało wręcz przeciwnie. Chociaż może wydawać się to dziwne bo przecież jakby nie patrzeć to jest mój szef, bardzo przystojny szef. Chyba jestem dziwna no ale cóż tak już jestem.

Lepiej już przestanę Tyle myśleć trzeba w końcu zejść na dół, ale zanim to musze zajść do łazienki się ogarnąć żeby nie wystraszyć Nathaniela fryzurą czarownicy, to wszystko przez to, że nie związałam ich do spania.

Zresztą muszę wybrać się do fryzjera podciąć już końcówki może jakaś farba kot wie. Po względnym ogarnięciu się dziękując sobie że ostatnio zostawiłam swoją szczotkę tutaj ubrania mam te same z poprzedniego dnia, ale postanowiłam zapytać się Natha czy pożyczył by mi bluzę albo chociaż jaką kol wiek koszulkę.

Wyglądam w miarę jak człowiek więc teraz mogę zejść na dół, oczywiście nie zapominając o psiaku który chodzi za mną krok w krok co jest bardzo uroczę. Po drodze na dół wzięłam go na ręce żeby nie spadł po schodach a w między czasie napisałam do Victorii, ponieważ wczoraj się wymieniłyśmy numerami żeby być kontakcie na jutrzejsze zakupy.

Do Vica

Hej mam do Ciebie prośbę, masz może chwilę?

Kiedy już miałam wchodzić do kuchni akuratnie wysłałam wiadomość. Więc schowałam telefon do kieszeni. Położyłam pieska na podłogę który gdy tylko przekroczyłam próg kuchni szedł koło mojej nogi tak jak poprzednio. Podniosłam wzrok ku górze, a moim oczą ukazał się Nath w luźnej koszulce na grubych ramiączkach i krótkich szortach. Robił coś przy kuchence, postanowiłam że się odezwę, bo przecież jakby to wyglądało stoję w przejściu i wpatruję się w niego jak w obrazek.

- hej - przywitałam się uśmiechnięta

- o hej właśnie skończyłem robić nam śniadanie i miałem iść cię budzić - on również przywitał się z uśmiechem. To było bardzo miłe z jego strony że zrobił dla nas śniadanie, nie budząc mnie tylko dając mi trochę dłużej pospać.

- to bardzo miłe z twojej strony- przez cały ten czas nie mogłam przestać się uśmiechać- Nat mogła bym cię o coś poprosić ? - zanim zdałam sobie sprawę jak do niego powiedziałam, lekko się zarumieniłam. A co jeśli mu się to nie spodoba i zwróci mi uwagę. Zamiast tego on uśmiechną się jeszcze bardziej.

- jasne Oli, śmiało coś ci trzeba- pyta zdrabniając moje imię przez co rumienię się jeszcze bardziej.

- czy mógł byś mi pożyczyć jakąś bluzę albo jaką kol wiek koszulkę. Nie mam tu nic na przebranie albo zanim pojedziemy załatwiać resztę na urodziny Sally to czy mógł byś podjechać pod mieszkanie Emmy i moje żebym się przebrała.- mówię lekko zawstydzona.

- jasne, że ci pożyczę to nie jest problem. Wiem też, że Victoria kiedyś zostawiła u mnie parę rzeczy to poszukam. a teraz moja droga czas na śniadanie ponieważ zaraz ostygnie zrobiłem nam tosty z mozzarellą, rukolą i pomidorem, a do tego ciepła herbata. Mam nadzieję, że lubisz. - jejku ja uwielbiam takie właśnie jedzenie.

OpiekunkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz