Perspektywa Luki
Tak jak obiecałem, poszedłem zrobić herbatę do kuchni. Właściwie zaproponowałem to, bo musiałem przemyśleć kilka spraw.
Czy moja matka już zauważyła, że kocham Marinette? Nie, raczej mało prawdopodobne. Polubiła ją tak bardzo, że ją zaprosiła? W sumie możliwe.
A może... Zaprosiła ją, bo ją polubiła i chciała, żeby została moją dziewczyną? To byłoby dziwne, ale znając ją, wszystko jest możliwe.
Wlewając wrzątek do kubków o mało się nie poparzyłem. To dlatego, że nagle Marinette pojawiła się znikąd i krzyknęła, że jej rodzice się zgodzili. Myślałem przez chwilę, że dostałem zawału.
— Ś-świetnie — wyjąkałem. — Ale uważaj, mam tutaj wrzątek.
— A, rzeczywiscie. Sorry.
xxx
Perspektywa Marinette
Gdy herbata już trochę ostygła, wzięłam kubek do ręki.
— Co masz ochotę dzisiaj zrobić?
— Co masz na myśli? — zapytał zdezorientowany.
— No chyba raczej nie pójdziemy teraz spać. Jest jakoś koło osiemnastej.
— Aaa — zrozumiał Luka. — Może obejrzymy jakiś film?
— Może horror?
— Spoko.
Zamilkliśmy na chwilę.
— Boję się horrorów — powiedzieliśmy w tym samym czasie.
— Serio?! — krzyknęliśmy jednocześnie.
Widząc swoje reakcje roześmialiśmy się głośno. Odstawiłam kubek na szafkę, żeby nie rozlać herbaty.
— Ja lubię się bać. Niektóre są śmieszne, ale ogólnie to mnie przerażają - powiedział Luka. — Sam raczej nie lubię ich oglądać, ale z kimś to chetnie.
— Mam tak samo. Wreszcie ktoś mnie rozumie.
Roześmiałam się.
— Co cię tak śmieszy?
— Nigdy bym się nie spodziewała, że emo chłopak z kolczykami będzie bać się horrorów.
— Ja ci zaraz dam ''emo chłopak''!
Luka odstawił swój kubek na szafkę. Nagle rzucił się na mnie i zaczął łaskotać mnie po brzuchu.
— P-przestań — wyjąkałam między kolejnymi atakami śmiechu. — Luka, prze-przestań!
— Przaznaj, że nie jestem emo chłopakiem, a przestanę.
Luka zaczął mnie jeszcze bardziej łaskotać, jeżeli w ogóle było to możliwe.
— Nie jesteś... emo chło-chłopakiem — powiedziałam szybko, starając przestać się śmiać.
— Dziękuję, ale ani mi się śni przestać.
Znalazł moje czułe miejsce - przestrzeń pod pachami. Zaczął łaskotać mnie własnie tam. Próbowałam się od niego opędzić, jednak to mi nie wychodziło.
Straciłam równowagę i upadłabym na podłogę, gdyby nie Luka. W odpowiednim momencie podłożył mi rękę pod plecy.
Nasze twarze znalazły się niebezpieczne blisko siebie. Dzieliło je najwyżej trzydzieści centymetrów. Zaczerwieniliśmy się oboje aż po same uszy.
CZYTASZ
Save me || Lukanette
FanficTO OPOWIADANIE TO RAK DLA OCZU. JEST STARE I TERAZ WIDZĘ SWOJE BŁĘDY. CZYTACIE NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ Adrien Agreste jest nastoletnim modelem, którego uroda podbiła serca tysiąca dziewczyn. Jedną z nich jest Marinette, jego przyjaciółka z klasy...