14

351 19 1
                                    

𝙅𝙪ż 𝙣𝙖𝙬𝙚𝙩 𝙣𝙞𝙚 𝙥𝙪𝙠𝙖ł𝙖𝙢 𝙙𝙤 𝙙𝙧𝙯𝙬𝙞 𝙩𝙮𝙡𝙠𝙤 𝙬𝙥𝙖𝙧𝙤𝙬𝙖ł𝙖𝙢 𝙩𝙖𝙢 𝙟𝙖𝙠𝙗𝙮 𝙩𝙤 𝙗𝙮ł 𝙢ó𝙟 𝙙𝙤𝙢 𝙞 𝙯𝙤𝙗𝙖𝙘𝙯𝙮ł𝙖𝙢...

𝙋𝙤𝙫 𝙅𝙤𝙨𝙝

Minęły dwa tygodnie od czasu gdy zerwałem z monson.
I tak samo od 2 tygodni nigdzie nie wychodziła, siedziała ciągle w domu, widziałem ja przez okno nie raz jak płakała lub leżała z jakimś cipsami.
Szkoda było mi jej prawda ale to ona nawaliła, to ona spowodowała nasze rozstanie, to jej wina nie moja.
Ale moze byłem za bardzo surowy? Zbyt bardzo nie miły i bez uczuciowy? Może powinienem dać dojść jej do słowa? Nie.

𝙈𝙖𝙨𝙯 𝙟𝙪ż 𝙙𝙯𝙞𝙚𝙬𝙘𝙯𝙮𝙣ę 𝙟𝙤𝙨𝙝 𝙉𝙀𝙎𝙎𝙀 𝙬𝙞ę𝙘
𝙎𝙠𝙤ń𝙘𝙯 𝙢𝙮ś𝙡𝙚ć 𝙤 𝙉𝙞𝙘𝙤𝙡𝙚!

Z całego transu wyrwał mnie łomot w, drzwi .
Nikogo się nie spodziewałem, tymbardziej że był już wieczór więc nie miałem pojęcia kogo o tej porze bez zapowiedzi przwieje.
Zszedłem na dol otworzyłem drzwi, przede mną stał Jaden.

- siema

- wpuść mnie

- dobra wchodź co ci jest?

- pytasz jeszcze?

- no jak widać

- jak możesz, byłeś z Nici wykorzystałeś ja, uwierzyłeś w brednie twojej AKTUALNEJ DZIEWCZYNY  o której Nici nie ma pojęcia a jak się o tym dowie to się załamie już do końca i jeszcze wydała na twój, sory WASZ   idiotyczny prezent z okazji twoich cholernych urodzin.
Stary ja rozumiem że się przyjaźnimy ale Nici jest dla mnie jak siostra i nie mogę patrzeć na to co ty od walasz no kurde mordo, zobacz co z nią zrobiłeś, wiesz jak ona wygląda?! Nie, bo nawet się nią nie zaiteresowales nic nawet nie napisałeś głupiego SMS o treści  "co tam " Dalej jesteś z sobie zadowolony?

Szczerze? Zatkało mnie, tak dużo pytań tak mało odpowiedzi...
Serio nici tak cierpi ?
A może serio to była nie prawda ?
Jaki prezent?
A może Nessa to zrobiła specjalnie?
N-nie.

- j-jaki prezent?

- ja jebie wygadałem sie, cudownie Nicole mnie zabije

- nic jej nie powiem ale jaki prezent?

- nic ci nie powiem

- mów

- nie, po co mam ci mówić i tak ona już tego ci nie da NIE POZWOLĘ NA TO rozumiesz ?

- jak to nie pozwolisz

- przekonam ja by tego ci nie dawała nie zasługujesz na to a jeszcze wykorzystasz to z ta Dziunią Nessa chyba żart.

Podszedłem do chłopaka i szarpnąłem go że prawie upadł, myślałem że to starczy i powie ale się zdziwiłem Jaden wyłapał mnie za ramię i przerzucił przez siebie i wylądowałem na ścianie.
Nigdy bym nie przypuszczał że Jaden podniesie rękę i to na mnie, musiało mu serio zależeć na brunetce... Ale mnie to nie interesuje.
Wstałem obolały i podszedłem ponownie do chłopaka i popchnąlem w stronę ściany i lekko podniosłem do gory.

- i co? Powiesz mi o ci chodzi z tym prezentem i czemu w ogóle tu się zjawiłeś i o co chodzi ci że masz problem do mojej dziewczyny!

Ten nic nie odpowiedział przez chwilę tylko się cwaniacko uśmiechał.

- nigdy

- co ty chcesz osiągnąć?

- żebyś zrozumiał co straciłeś mimo kłamstw w które uwierzyłeś idioto

W tym samym czasie Jaden odepchnął mnie od siebie, można ująć że w daliśmy się w bójkę ? Nawet nie zauważyłem kiedy Jaden pchnął mnie na stół i przywaliłem głową o kant stołu.
Zaczelo kręcić mi się w głowie ale widziałem spanikowanego i zdenerowawnego Jadena , wiem ze nie chciał.
Chłopak wziął telefon i do kogoś dzwonił i prosił o pomoc czyli dzwonił po pogotowie.
Po kilka minutach ktoś wbił do mojego domu jakby to byl jego czekaj JEJ.
NICOLE PRZYSZŁA PO CO NIE. NIE. NIE. BŁAGAM nie...
Dziewczyna była serio zaniedbana nigdy jej w takim stanie nie  widziałem , cała twarz miała czerwona i oczy spuchnięte od płaczu aż mi było jej szkoda.. Ale to jej wina nie moja.
Brunetka zaczęła się rozglądać i spojrzała na mnie z niedowierzaniem jak i strachem oraz smutkiem, łzy jej powoli zaczęły spływać po polikach , przejeła się mimo że nie jesteśmy razem i jak na nią krzyczałem i nie odezwałem się od 2tygodni ta i tak przyszła mi z pomocą, naprawdę się martwiła , wyglądała tak bezbronne i słodko  ...
Nie stop Josh masz dziewczynę , w tym samym momencie zabolała mnie bardziej glowa złapałem się w miejsce gdzie mnie bolało, miałem trochę krwi ale to nic.
Dziewczyna widząc to podbiegła do mnie i zrobiła mi opatrunek, wciąż tak pięknie pachniała...
Dlaczego tak mi tego brakowało?
Wygladała tak słodko, gdy się martwiła... Czy istnieje szansa by zapytać ja o to by być przyjaciółmi? Ale czy ona będzie chciała?
Już było mi lepiej, słyszałem już normalnie czyli rozmowę między Nici a Jaden'em też.

- coś ty zrobił?!

- nici ja nie chciałem to było niechcacy

- jak niechcący byliście się?!

- tsa

- JADEN mogło mu się coś stać albo tobie!

W głosie dziewczyny było słychać troskę, smutek i złość, zachowywała się jakby nigdy nie doszło do naszego zerwania i związku normalnie jakbyśmy byli znajomymi, może to i lepiej? Nie wiem.

- przepraszam ja serio nie chciałem to przez przypadek

- spokojnie nic się nie stało

Musiałem w końcu się odezwać bo przecież Nicole by ciągle wypytywała o to Jadena i co najgorsze ten by stwierdził ze zrobił cos złego i jestem na niego zły mimo że tak naprawde to moja wina bo ja zacząłem.

- to moja wina, ja zacząłem tą bujke...

- co

- no Jaden tylko przyszedł pogadać ja zacząłem się siłować z nim i potem doszło do małej bujki

- nie no nie wierze jak małe dzieci, jesteście niereformowalni! Naprawdę o co poszło?!

- em

- o nic

Jaden się bał jej powiedzieć o co się biliśmy więc musze widocznie ja ratować sytuację...

-JAPIERDYKAM NIE JOSH JADEN O CO WAM POSZŁO

- Jezu o nic poprostu mała sprzeczka

- idiotke ze mnie robicie?

- dobra gadaliśmy o tobie i no tak wyszło

- aha super cudownie , to macie teraz swoje konsekwencje.

Dziewczyna podeszła do mnie objęła mnie i powoli zaczęła prowadzić na łóżko, Jaden tylko patrzył widać że wolał już się nie odzywać i do mnie nie zbliżać.
Nicole była taka ciepła brakowało mi tego ale cóż przez nia zerwaliśmy...
Położyła mnie na łóżku i spojrzała z troska.

- leż, nie wstawaj ja już idę do domu, Jaden zostanie i ci będzie pomagał. Pa trzymaj się

- nie czekaj

Nie mogłem pozwolić by ta poszła chciałem z nią posiedzieć by była przy mnie.
Brunteka spojrzała na mnie wzrokiem typu o co ci chodzi...


Next?

Dobranoc kochani ❤😻

I hate you and... love?  // Josh Richards 18+  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz