Głowa mnie tak bolała, mam kaca ewidentnie.
Otworzyłam oczy Nathan starał się mnie obudzić całusami w szyję i mu się udało.- hej skarbie, w końcu wstałaś
- em hej, która godzina?
- 16:27
- juz? To my cały dzień przespaliśmy?
- tak ale mi się podobało tymbardziej widok ciebie w mojej koszulce
Spojrzałam na swój ubiór i faktycznie zapomniałam zdjąć rzeczy gdy wracałam z tarasu.
- gniewasz sie?
- ależ skąd, ślicznie wyglądasz i widać że jesteś moja
- no tak , wariat
- podobno tylko wariaci są coś warci
- no widzisz
- widze
Przybliżył się do mnie i ponownie wpił się w moje usta składając na nich długi i namiętny pocałunek, z każda chwila był coraz bardziej namiętny i przybierał na tempie.
Chłopak włożył swoją rękę pod moja koszulkę , dotykając mojej piersi.
Czułam się jakby chciał już to zrobić... Ale nie nie możemy jesteśmy razem od kilku dni , nie chce... Wyjęłam rękę bruneta spod mojej koszulki a ten spojrzał pytającym wzrokiem.- coś nie tak?
- Nathan nie chce jeszcze tego
- okej rozumiem
- naprawdę?
- tak jasne ale..
- ale?
- wczoraj ci to nie przeszkadzało
- Nathan ja wczoraj byłam pijana
- okej
Chłopak i tak się ponownie przybliżył i zaczął całować po szyji aż do ust powtarzając wcześniejszą sytuację, nie potrafiłam się oprzeć i odmówić, nawet jak całował robił to z takim uczuciem...
W końcu oderwaliśmy się od siebie gdy zabrakło nam tchu .- kocham cie
- ja ciebie tez
- idziemy na dol? Zaraz jest 17 a jesteśmy w domu Matta i Evana
- faktycznie, to tak zbierajmy się
Brunet, wstał otworzyl mi drzwi i zeszliśmy na dol, trochę był bałagan widać że nie chciało im się dziś sprzątać tego syfu.
-Hej księżniczki macie tu spagetti, robiłem je godzinę temu ale pezygrzalem jeszcze dla was.
- rany, matt dziękuję
- spoko daj, talerz temu zgredowi twojemu
- jasne hahah
Podałam Nathanowi talerz i ja usiadlam, na przeciwko chłopaka, zjedliśmy w ciszy lekko co jakiś czas zerkając na siebie.
***
Była już godzina 19 więc stwierdziłam że czas wracać do domu. Ile można siedzieć na czyjejś głowie no.
- Nathan chodz jedziemy juz późno a chłopcy pewnie też chcą odpocząć
- już?
- noo
- dziękuję wam Matt i Evan że gościne na cały dzień
- ależ proszę bardzo
Wszyscy wybuchnęli śmiechem po czym zadzwonił do mnie telefon.nieznany numer? Z reguły nie odbieram nie znanych ale nic mi się nie może stać jestem obok trzech chłopakow.
O dziwo to była...
CZYTASZ
I hate you and... love? // Josh Richards 18+
Romancedwie osoby i to tak blisko siebie, nienawiść czy może miłość? co się może z tego narodzić? zapraszam do czytania to się przekonamy