✞ 9 ✞

27 4 0
                                    

    Mijał miesiąc od ostatniej śmierci w wytwórni JYP. Zdawało się, że już wszystko jest dobrze. Mieli nadzieję, że koszmar już się skończył i wszystko powraca do normy. 


    Hyunjin wstał wzdychając. Zabrał swoją małą, czarną walizkę i wyszedł z pokoju. Złapał kontakt wzrokowy z Jisungiem, który już na niego czekał. 

- Cieszę się, że mogę dotrzymać Ci towarzystwa podczas Twojego występu w Music Bank. Naprawdę Ci zazdroszczę. - twarz blondyna była promienna i szczęśliwa, gdy mówił o małym ''sukcesie'' swojego przyjaciela. 

Straszy przysunął się do niego jeszcze o krok. Jeszcze raz przyglądnął się jego oczom. Robił to naprawdę często, ale dalej mógł w nich dostrzec coś nowego i pięknego. Był pewien, że to zajęcie nigdy nie będzie sprawiało mu nudy; wokół było tyle pięknych ludzi, a on wybrał akurat tego niewinnego blondynka, przy którym chciał być stale blisko. I to już niekoniecznie jako jedynie przyjaciel.

- Nie idziemy pożegnać się z resztą? - złapał młodszego za dłoń, gdy ten tylko się oddalił. 

- Ach, właśnie. 

Pożegnanie nie trwało długo. Podekscytowany Han pobiegł w podskokach w stronę wyjścia, na co Hwang delikatnie się uśmiechnął. W głowie dalej miał jego słodką i pyzatą buzię; jego puchate, różowe policzki i oczka, w których odbijało się światło miliona gwiazd. 


                                                                  ⋆⋆⋆

- Jisungiee, możesz już wejść! - krzyknął chłopak z toalety, dosuwając do końca swój zamek od spodni. 

    Zobaczył jak Jisung niepewnie otwiera drzwi, jakby nie chciał zobaczyć nagiego ciała Hyunjina, który na jego widok jeszcze raz poprawił swoje czarne włosy. Posłał mu szczery uśmiech, i złapał jego małe dłonie, po czym przyciągnął do siebie. Trwali teraz wtuleni w siebie, blondyn wciągał zapach perfum drugiego, który był tym razem zmuszony ich użyć. Za sobą słyszał tylko dźwięk drzwi, które zatrzasnęły się pod siłą podmuchu powietrza. 

- Zajebiście wyglądasz. 

Hwang zauważył jego zalotny uśmieszek. Napierał na niego jeszcze bardziej gdy drugi dotknął zimnej ściany plecami; w ten sposób miał większą kontrolę nad sytuacją. Delikatnie wepchnął swoje kolano pomiędzy jego nogi i lekko nim poruszał. Spojrzał na twarz Jisunga; jego policzki zalane były czerwienią, w oczach widniało zdezorientowanie. Złapał w palce jego podbródek i skierował ku górze, by mieć pewność, że blondyn nie odważy się na ucieczkę. Chwilę zastanawiał się czy podąża właściwą drogą i jakie będzie miał korzyści po owych zbliżeniach z chłopcem; nie długo jednak, iż uczucie zdziwienia wyrwało go z myśli. To Han złączył ich usta, powoli poruszając wargami. Powoli zaczął odwzajemniać pocałunki, bardzo wczuwając się w każde, bynajmniej najmniejsze muśnięcie wargami. Gdy młodszy zawędrował rękoma na rozporek jego spodni, ten złapał za jego nadgarstki, dając mu do zrozumienia, że muszą się zatrzymać.

- Sungie, nie możemy tego tutaj zrobić. - wydyszał pomiędzy jednym z wielu pocałunków.

- Myślałeś, że to zajdzie aż tak daleko? - oderwał się od niego, powodując u Hwanga dreszcz tęsknoty za pieszczotami. 

- Jesteś zdolny do wszystkiego. - krótko się zaśmiał, oblizując swoje spuchnięte wargi.



a/n: Wrzucam troszkę krótki rozdział, bcu'z moja wena umiera ooops

Nie wiem jak dokładnie działają te występy w programach typu Music Bank, ok? XD

Rozdział chyba sprawdzony XDD

Pamiętajcie, żeby się wysypiać i jeść obiadki i śniadanka<3333

''Niespełnione marzenia'' {Hyunjin x Jisung} ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz