''...Marzenia nie są proste, czasami w ogóle ich nie ma. A człowiek bez celów jest jak człowiek bez duszy, żyjący by żyć, chcący osiągnąć wszystko ale tak naprawdę nic...''
Hyunjin był szesnastoletnim chłopakiem. Nie wyróżniał się wtedy niczym szczególnym. Na pierwszy rzut oka, był najzwyklejszym nastolatkiem. Jeśli chodziło o rzeczy materialne to nie brakowało mu nic. Jego rodzina była dosyć bogata, a więc miał zapewnione wszystko, co tylko chciał. Pomimo posiadania wielu rzeczy materialnych, w środku czuł pustkę. Może i był to objaw depresji czy jakiegoś innego zaburzenia, ale nikt nawet tego nie zauważał. Bał się mówić o tym rodzicom i rodzinie, i tak by powiedzieli, że to przez ten telefon i to, że ma wszytko o czym tylko mógł by zamarzyć. Bardzo doceniał to, co robili dla niego rodzice, ale on nie marzył o nowym telefonie, laptopie czy tablecie. Chciał tylko mieć cel, do którego mógł by dążyć. Odkąd tylko pamiętał, wszyscy jego rówieśnicy mieli cele i marzenia. Każdy zawsze w przyszłości chciał kimś być. A on, nie mógł pochwalić się swoimi marzeniami. Po prostu ich nie miał. Albo marzył o zbyt wielu rzeczach, a tak naprawdę o niczym.
Hyunjin chodził kilka lat na zajęcia ze śpiewu i tańca. Po tych kilkunastu latach spędzonych bez żadnego konkretnego celu, powoli zaczął go odnajdywać i odkrywać. Wiedział, że chce aby jego przyszłość wiązała się z muzyką lub tańcem. Pewnego dnia wrócił ze szkoły, a jego matka szybko do niego przybiegła. Jej słowa całkowicie wstrząsnęły Hyunjinem.
a/n: Pierwsze rozdziały mogą troszkę odstawać stylem pisania od reszty, ponieważ jest między nimi różnica czasowa na przestrzeni kilku miesięcy, ale nie zrażajcie się przez to. Obiecuję Wam, że dalsze rozdziały są (przynajmniej tak myślę) lepsze.
CZYTASZ
''Niespełnione marzenia'' {Hyunjin x Jisung} ✔
RomanceSzesnastoletni Hyunjin w końcu odnajduje swój cel - dostaje się do popularnej wytwórni muzycznej jako tancerz. Jedak tam panuje prawdziwe piekło. Co kilka tygodni zdarzają się tragiczne sytuacje i wypadki, które zmuszają go do ucieczki. Co stanie si...