Pov. JULIA
Kilka dni później
Jadę właśnie do domu teamu. Przez te kilka dni musiałam sobie wszystko przemyśleć i spędziłam je w starym mieszkaniu Oskara. Oczywiście za jego zgodą. Ale nie mogę tak długo zwlekać z tym wszystkim.
Podjęłam decyzję i jadę właśnie wszystko naprawić.
Mam nadzieję, że naprawić.
Kiedy znalazłam się na miejscu, od razu zaczęłam szukać Kacpra. Jednak nigdzie nie mogłam go znaleźć.
-Hej hej hej...Julia-Lexy zatrzymała mnie, gdy dosłownie przeszukiwałem cały dom-Co jest? Co tak biegasz?
-Gdzie jest Kacper?-spytałam nie zwracając uwagi na jej pytania.
-Jest u siebie w mieszkaniu-odpowiedziała, a ja już zwróciłam się w stronę wyjścia-wait...-chwyciła mnie za ręke-O co chodzi? Gdzie ty byłaś?
-Lexy ja muszę teraz do niego jechać, później wszystko Ci opowiem-zapewniłam i w dosyć szybkim tempie opuściłam ten budynek.
Nawet nie miałam czasu, aby z nią porozmawiać. To się stało tak niespodziewanie, tak szybko, że po prostu musiałam "uciec" na chwilę. A teraz muszę jak najszybciej spotkać się z Kacprem.
Znalazłam się na miejscu. Stałam już pod jego domem. Na chwilę się zatrzymałam.
Czy aby napewno to dobra decyzja?
Nie wiem, ale chcę spróbować.
Zadzwoniłam i już po chwili wysoki brunet otworzył mi drzwi. Trochę się zdziwił, gdy mnie zobaczył, ale wcale mu się nie dziwię.
-Możemy pogadać?-spytałam z uśmiechem.
-Jasne, jasne-powiedział pospiesznie i przesunął się na bok, abym weszła do środka.
Stanęliśmy naprzeciw siebie patrząc sobie w oczy. Nie wiedziałam jak zacząć i co dokładnie powiedzieć. Chociaż w sumie to słowa mogą być zbędne.
Podeszłam do niego i wpiłam się w jego usta. Zdziwiony chłopak oddał pocałunek.-Też nadal Cię kocham Kacper i nie chcę tak tego wszystkiego zostawiać-powiedziałam, gdy oderwaliśmy się od siebie. Objął mnie, a ja wtuliłam się w jego tors.
Mój telefon przypomniał mi o sobie, ale nadal stałam przytulając chłopaka.
Niestety, musiałam się odsunąć, ponieważ ktoś nieustannie się do mnie dobijał-To Lexy-spojrzałam na Kacpra pytająco po czym odebrałam-no co tam?-Umm, jesteś już u Kacpra?-spytała, na co odpowiedziałam oczywiście twierdząco-Wejdź lepiej na instagrama-stwierdziła-wyjaśnijcie to jakoś i zadzwoń potem, to przyjadę po ciebie-rozłączyła się. Weszłam dosyć szybko na odpowiednią aplikację i wiadomości od brunetki.
-Co jest?-spytał Kacper widząc moje zaskoczenie.
-"Kochanie dziękuję Ci za te dwa lata"-przeczytałam opis-naprawdę?-popatrzyłam na bruneta lekko zawiedziona. Spojrzał chyba też lekko zdezorientowany na wyświetlacz mojego telefonu.
Był tam post Sonii, w którym chyba nie muszę tłumaczyć, chodzi o Kacpra-Dwa lata-powtórzyłam.-Julka-zaczął, popatrzyłam na niego z zażenowaniem.
-Kacper cieszę się, że umiałeś sobie ułożyć życie na nowo, super, moje gratulacje, bo ja nie umiałam. Codziennie czekałam, aż napiszesz, zadzwonisz. Codziennie tęskniłam i zastanawiałam się co robisz, jak się czujesz, czy u ciebie wszystko dobrze, czy też o mnie myślisz-mówiłam, a na samo wspomnienie moje oczy się zaszkliły-a ty? Po prostu chwilę po tym jak ze mną zerwałeś, znalazłeś inną.
W tej chwili zobaczyłam coś błyszczącego na podłodze. Podeszłam i to podniosłam. Chłopak próbował w tym czasie jakoś się wytłumaczyć, ale okręciłam się podając mu owy przedmiot. Sięgnęłam do swojej kieszeni. Wyjęłam z niej malutkie pudełeczko, a z niego swoją bransoletkę.
-Zawsze miałam ją przy sobie-oznajmiłam i lekko się uśmiechnęłam-wierzyłam, że jeszcze kiedyś mi się przyda-oddałam mu-nie chce znowu przez to przechodzić, proszę zostaw mnie już-po moim policzku spłynęła łza. Nie słuchając próśb chłopaka abym została, pospiesznie wyszłam z jego domu. Odeszłam kawałek i po prostu usiadłam na krawężniku.
To ja nawet próbowałam się zabić, a on tak po prostu zapomniał? Nikt mu oczywiście nie kazał siedzieć i płakać, ale dokładnie dwa lata temu wyjechałam, a on dokładnie dwa lata temu zawarł nowy związek. No szanujmy się.
Lexy chwilę później przyjechała. Widząc, że siedzę i płaczę, podeszła do mnie i przytuliła.
-Weź mnie stąd, proszę.
----------------------------------------------------------
Ohayo!👊Jak tam u was? Co słychać?
Chciałam Wam bardzo podziękować za ponad 20tys. odsłon pod pierwszą częścią! Wow!
Dziękuję:* <3Do zobaczenia,
Bayo!<3
CZYTASZ
BĘDĘ WALCZYĆ |JxK|
FanfictionJest to druga część opowiadania ,,Dziękuję, że byłeś...", więc jak nie przeczytał*ś to wiesz co robić😉 Julia po dwóch latach razem z przyjaciółmi postanawia wrócić do Polski. Nie spodziewa się jednak, że na miejscu spotka kogoś, przez kogo jej życi...