4. POCAŁUNEK

309 37 23
                                    

Pov. KACPER

Od tamtego spotkania minął tydzień. Znowu zostałem wrakiem człowieka. Więcej dziewczyny nie zobaczyłem, no bo trudno kogoś zobaczyć jeśli się siedzi cały czas w domu.

Czasami wpada do mnie Sonia. Tak, przez te dwa lata odnowiliśmy kontakt. Ostatnio przyszła też do domu x. Trochę domownikom nie pasowała jej obecność, ale no muszą się z tym pogodzić, w końcu jesteśmy przyjaciółmi.

Jednak dzisiaj postanowiłem iść do naszej ulubionej pizzeri, w której zawsze z Julią sprzeczaliśmy się jaką pizzę weźmiemy.

Wyjechałem, więc z domu prosto do celu, uprzednio ogarniając się do wyjścia.

Wszedłem do środka i zamówiłem ulubionę pizzę Julii-margarittę. Kiedy zjadłem, zapłaciłem za posiłek i wyszedłem z tamtąd chowajac kartę do portfela, kiedy na kogoś wpadłem

-Przepraszam-powiedziałem

Pov. JULIA

Od tygodnia nie wiem co mam zrobić. Znowu zaczynam się czuć tak jak po wyjeździe z Polski, czyli źle, bardzo źle. Powiedziałabym wręcz, że fatalnie, a nawet gorzej.

Wtedy, kiedy go zobaczyłam miałam ochotę rzucić mu się w ramiona i powiedzieć jak bardzo mi go brakowało, ale nadal się czegoś boję.

Co jeśli ponownie zrobi mi nadzieję, a przy pierwszej lepszej okazji zostawi?

A poza tym, nie jestem pewna co do niego czuję, napewno żal i to ogromny.

Postanowiłam, że pójdę dzisiaj zjeść do naszej ulubionej pizzeri.

Kiedy byłam prawie na miejscu dostałam sms. Wyjęłam telefon i zaczęłam odpisywać, ale na kogoś wpadłam

-Przepraszam-usłyszałam głos

-Nic się nie stało-odpowiedziałam i spojrzałam na niego

Nie no, naprawdę?

-A jednak nas do siebie ciągnie-zaśmiał się brunet

-ha ha ha-odpowiedziałam i zaczęłam już iść, ale chłopak chwycił mnie za rękę i stanął ponownie na wprost mnie

-Julia, proszę-powiedział i popatrzył mi w oczy robiąc krok w przód

Był blisko, zbyt blisko

-Porozmawiajmy-dopowiedział

-Już Ci mówiłam, że nie mamy o czym-zrobiłam krok w tył

-Nie oddalaj się ode mnie-powiedział i ponownie do mnie podszedł-nie uciekaj

-Ale Kacper ty nie rozumiesz. Ja nie uciekam. To ty mnie zostawiłeś, nie ja ciebie. Ja chciałam, to ty nie. Więc teraz nie miej mi za złe, że nie chcę z tobą rozmawiać. Skończyłeś to wszystko, to ty tego chciałeś, nie ja-powiedziałam bardzo spokojnie i czekałam na reakcję chłopaka

-Wiem i to był mój największy błąd-odpowiedział, a ja w oddali zobaczylam Oskara, do którego pisałam kiedy na siebie wpadliśmy

Serio Kacper? Jesteś żałosny. Jeszcze kilka dni temu siedziałeś z tą szm...a nie czekaj ona ma imię. Dziwnie się czułam patrząc na nich. Jeszcze jak ona się do niego klei to w ogóle.

A teraz? Teraz przychodzisz do mnie...

O nie. Tak nie będziemy się bawić Kacperku...

-Trzeba było myśleć wcześniej, Kacperku-odparłam-teraz jestem szczęśliwa bez ciebie

Widać było, że jest mu przykro, ale co ja mam innego zrobić żeby w końcu odpuścił?

-Ale Julia...-zaczął, ale ja podeszłam do Oskara i go pocałowałam

To jedyny pomysł jaki w tamtej chwili wpadł mi głowy.

Moze teraz sobie odpuści?

Zobaczyłam kątem oka jak chłopak ze łzami w oczach odchodzi.

Odpuścił...

Oskar przerwał pocałunek zdziwiony

-Co ty robisz?-spytał

-Przepraszam-odpowiedziałam-nie chciał mnie zostawić, nie wiedziałam co mam zrobić

-Ale tak się nie robi, Julia-odparł Oskar-wiesz co? Odechciało mi się tej pizzy-powiedział zrezygnowany i odszedł

No nie no, naprawdę?

Co ja kuźwa zrobiłam?

Pov. KACPER

Tym razem nie chciałem odpuścić  ale kiedy zobaczyłem jak oni się pocałowali coś we mnie pękło. Odszedłem i odpuściłem.

Tak jak chciała

Skoro jest szczęśliwa, a mi właśnie na tym zależy...

Dojechałem do siebie do domu, od razu w oczy wpadła mi bransoletka. Wziąłem ją do ręki i cisnąłem ją o podłogę. Przedmiot chyba się rozwalił, a ja opadłem na łóżko.

Zacząłem cicho łkać.

Julia...ja chyba nadal cię kocham.

Pov. JULKA

Zadzwoniłam do Lexy, która w trybie natychmiastowym znalazła się obok mnie.

Obojętnie jak bardzo bym zepsuła sprawę, ona i tak jest przy mnie. Razem z dziewczyną wróciłyśmy do domu i do końca dnia siedziałyśmy w pokoju.
Ja nie wiedziałam co mam zrobić i płakałam, a brunetka siedziała obok przytulając mnie i pocieszając.

Lori wróciła późno w nocy, kiedy spałam i rozmawiała z Lexy.

Pov. LEXY

Nie no znowu?

Ona zapłakana, ten jak zwykle odpuszcza.

Ile oni to jeszcze razy będą powtarzać?

Razem z Laurą stwierdziłyśmy, że rano jedziemy do Kacpra i musimy coś z tym zrobić.

To trzeba wyjaśnić.

Pewnie będzie powtórka z rozrywki...

Pov. OSKAR

Ona chyba zapomniała jak dwa lata temu jej wyznawałem miłość i tylko bawi się moimi uczuciami. Nie musiała tego robić. Pomimo to i tak chciałbym z nią porozmawiać. Ona mnie potrzebuje. Muszę pokazać, że ja jej nie zostawię, nigdy...

Co prawda to było tylko zauroczenie, bo aktualnie chyba się w kimś zakochałem, ale sam fakt. Tak się nie robi.

----------------------------------------------------------
OHAYO!👊

Z góry sory za clickbait, bo pewnie większość myślała, że będzie inny pocałunek😅

No nic, widzimy się w następnym rozdziale. (20 gwiazdek)

Do zobaczenia
BAYO!❤

BĘDĘ WALCZYĆ |JxK|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz