Pov. KACPER
Od tamtego spotkania minął tydzień. Znowu zostałem wrakiem człowieka. Więcej dziewczyny nie zobaczyłem, no bo trudno kogoś zobaczyć jeśli się siedzi cały czas w domu.
Czasami wpada do mnie Sonia. Tak, przez te dwa lata odnowiliśmy kontakt. Ostatnio przyszła też do domu x. Trochę domownikom nie pasowała jej obecność, ale no muszą się z tym pogodzić, w końcu jesteśmy przyjaciółmi.
Jednak dzisiaj postanowiłem iść do naszej ulubionej pizzeri, w której zawsze z Julią sprzeczaliśmy się jaką pizzę weźmiemy.
Wyjechałem, więc z domu prosto do celu, uprzednio ogarniając się do wyjścia.
Wszedłem do środka i zamówiłem ulubionę pizzę Julii-margarittę. Kiedy zjadłem, zapłaciłem za posiłek i wyszedłem z tamtąd chowajac kartę do portfela, kiedy na kogoś wpadłem
-Przepraszam-powiedziałem
Pov. JULIA
Od tygodnia nie wiem co mam zrobić. Znowu zaczynam się czuć tak jak po wyjeździe z Polski, czyli źle, bardzo źle. Powiedziałabym wręcz, że fatalnie, a nawet gorzej.
Wtedy, kiedy go zobaczyłam miałam ochotę rzucić mu się w ramiona i powiedzieć jak bardzo mi go brakowało, ale nadal się czegoś boję.
Co jeśli ponownie zrobi mi nadzieję, a przy pierwszej lepszej okazji zostawi?
A poza tym, nie jestem pewna co do niego czuję, napewno żal i to ogromny.
Postanowiłam, że pójdę dzisiaj zjeść do naszej ulubionej pizzeri.
Kiedy byłam prawie na miejscu dostałam sms. Wyjęłam telefon i zaczęłam odpisywać, ale na kogoś wpadłam
-Przepraszam-usłyszałam głos
-Nic się nie stało-odpowiedziałam i spojrzałam na niego
Nie no, naprawdę?
-A jednak nas do siebie ciągnie-zaśmiał się brunet
-ha ha ha-odpowiedziałam i zaczęłam już iść, ale chłopak chwycił mnie za rękę i stanął ponownie na wprost mnie
-Julia, proszę-powiedział i popatrzył mi w oczy robiąc krok w przód
Był blisko, zbyt blisko
-Porozmawiajmy-dopowiedział
-Już Ci mówiłam, że nie mamy o czym-zrobiłam krok w tył
-Nie oddalaj się ode mnie-powiedział i ponownie do mnie podszedł-nie uciekaj
-Ale Kacper ty nie rozumiesz. Ja nie uciekam. To ty mnie zostawiłeś, nie ja ciebie. Ja chciałam, to ty nie. Więc teraz nie miej mi za złe, że nie chcę z tobą rozmawiać. Skończyłeś to wszystko, to ty tego chciałeś, nie ja-powiedziałam bardzo spokojnie i czekałam na reakcję chłopaka
-Wiem i to był mój największy błąd-odpowiedział, a ja w oddali zobaczylam Oskara, do którego pisałam kiedy na siebie wpadliśmy
Serio Kacper? Jesteś żałosny. Jeszcze kilka dni temu siedziałeś z tą szm...a nie czekaj ona ma imię. Dziwnie się czułam patrząc na nich. Jeszcze jak ona się do niego klei to w ogóle.
A teraz? Teraz przychodzisz do mnie...
O nie. Tak nie będziemy się bawić Kacperku...
-Trzeba było myśleć wcześniej, Kacperku-odparłam-teraz jestem szczęśliwa bez ciebie
Widać było, że jest mu przykro, ale co ja mam innego zrobić żeby w końcu odpuścił?
-Ale Julia...-zaczął, ale ja podeszłam do Oskara i go pocałowałam
To jedyny pomysł jaki w tamtej chwili wpadł mi głowy.
Moze teraz sobie odpuści?
Zobaczyłam kątem oka jak chłopak ze łzami w oczach odchodzi.
Odpuścił...
Oskar przerwał pocałunek zdziwiony
-Co ty robisz?-spytał
-Przepraszam-odpowiedziałam-nie chciał mnie zostawić, nie wiedziałam co mam zrobić
-Ale tak się nie robi, Julia-odparł Oskar-wiesz co? Odechciało mi się tej pizzy-powiedział zrezygnowany i odszedł
No nie no, naprawdę?
Co ja kuźwa zrobiłam?
Pov. KACPER
Tym razem nie chciałem odpuścić ale kiedy zobaczyłem jak oni się pocałowali coś we mnie pękło. Odszedłem i odpuściłem.
Tak jak chciała
Skoro jest szczęśliwa, a mi właśnie na tym zależy...
Dojechałem do siebie do domu, od razu w oczy wpadła mi bransoletka. Wziąłem ją do ręki i cisnąłem ją o podłogę. Przedmiot chyba się rozwalił, a ja opadłem na łóżko.
Zacząłem cicho łkać.
Julia...ja chyba nadal cię kocham.
Pov. JULKA
Zadzwoniłam do Lexy, która w trybie natychmiastowym znalazła się obok mnie.
Obojętnie jak bardzo bym zepsuła sprawę, ona i tak jest przy mnie. Razem z dziewczyną wróciłyśmy do domu i do końca dnia siedziałyśmy w pokoju.
Ja nie wiedziałam co mam zrobić i płakałam, a brunetka siedziała obok przytulając mnie i pocieszając.Lori wróciła późno w nocy, kiedy spałam i rozmawiała z Lexy.
Pov. LEXY
Nie no znowu?
Ona zapłakana, ten jak zwykle odpuszcza.
Ile oni to jeszcze razy będą powtarzać?
Razem z Laurą stwierdziłyśmy, że rano jedziemy do Kacpra i musimy coś z tym zrobić.
To trzeba wyjaśnić.
Pewnie będzie powtórka z rozrywki...
Pov. OSKAR
Ona chyba zapomniała jak dwa lata temu jej wyznawałem miłość i tylko bawi się moimi uczuciami. Nie musiała tego robić. Pomimo to i tak chciałbym z nią porozmawiać. Ona mnie potrzebuje. Muszę pokazać, że ja jej nie zostawię, nigdy...
Co prawda to było tylko zauroczenie, bo aktualnie chyba się w kimś zakochałem, ale sam fakt. Tak się nie robi.
----------------------------------------------------------
OHAYO!👊Z góry sory za clickbait, bo pewnie większość myślała, że będzie inny pocałunek😅
No nic, widzimy się w następnym rozdziale. (20 gwiazdek)
Do zobaczenia
BAYO!❤
CZYTASZ
BĘDĘ WALCZYĆ |JxK|
FanfictionJest to druga część opowiadania ,,Dziękuję, że byłeś...", więc jak nie przeczytał*ś to wiesz co robić😉 Julia po dwóch latach razem z przyjaciółmi postanawia wrócić do Polski. Nie spodziewa się jednak, że na miejscu spotka kogoś, przez kogo jej życi...