12. KTOŚ ZGINĄŁ

163 16 10
                                    

No dobra, macie. Napisane na szybko, ale napisane. Nie wiem kiedy następny.

Pov. JULKA

Zdarzenia z wczorajszego wieczoru mocno mną wstrząsnęły. Co ja gadam. Nami. Nami wstrząsnęły. Lexy też nie wie co ma o tym myśleć.

Kacper długo nalegał abyśmy powiedziały mu o co chodzi. Tylko, że my same nie wiemy o co tak naprawdę chodziło.

Ale chyba naprawdę jesteśmy w niebezpieczeństwie.

Koniec końców, po krótce powiedziałyśmy mu o spotkaniu. No właśnie o "spotkaniu", a przecież tu nie chodzi tylko o to. To wszystko trwało dużo dłużej.

Ehhhh, dlaczego już wtedy mu tego nie powiedziałam?

Bez słowa poszłam do pokoju chłopaka, zapukałam. Usłyszałam krótkie "proszę", więc weszłam

-Jedziemy?-spytał

Już wczoraj cały czas nawijał, aby zgłosić to na policję

-Chciałam pogadać-usiadłam obok niego-nie wiesz wszystkiego

-Ale o czym ty mówisz?-spytał

Trochę źle się z tym czuję, że zataiłam ten fakt przed nim, tymbardziej, że...

Że tam wtedy w tym parku, te strzały.

Tam ktoś zginął.

***
-Julia-powiedziała Lexy-patrz

Podała mi telefon. Miała włączony jakiś artykuł.

"Wczoraj wieczorem, a dokładniej między 19, a 20 w parku przy ulicy Malinowskiego zginęła młoda kobieta. Znaleziono ją dzisiaj nad ranem. Została dwa razy postrzelona-w brzuch i głowę. Policja już działa w tej sprawie. "Apelujemy również aby zachować szczególną ostrożność, ponieważ sprawca, który przypominamy jest uzbrojony, pozostaje na wolności. Jeśli ktokolwiek wie coś na ten temat, prosimy aby się zgłosił"-powiedział dzisiaj rano jeden z policjantów pracujący w tej sprawie."

***

-Julia...-a no tak, zamyśliłam się

-Bo widzisz, ponad dwa lata temu, jak jeszcze byliśmy razem-tu zauważyłam jakby smutek w jego oczach?-zaczął pisać do mnie nieznany numer...

Opowiedziałam mu o wszystkim. Od początku do końca. Słuchał w milczeniu. Dopiero gdy skończyłam spojrzał w moje oczy

-Dlaczego mi nie powiedziałaś?-spytał po chwili-wiesz, że bym pomógł

-Wiem. Wiem też, że pytałeś, że wystarczyło powiedzieć, ale najzwyczajniej w świecie nie chciałam cię martwić. To miał być nasz wyjazd-tu również posmutniałam i spuściłam wzrok

Zawsze jak ktoś wspominał o tamtych czasach to robi się...niezręcznie? No może też, ale trochę łapie mnie nostalgia

-No i był-powiedział. Delikatnie uśmiechnęłam się i podniosłam na niego wzrok

-Był-przyznałam mu racje

Po ciszy, która przynajmniej dla mnie nie należała do najprzyjemniejszych porozmawialiśmy jeszcze chwilę i poszliśmy po Lexy. No i wszyscy razem pojechaliśmy na komisariat policji.

Pov. KACPER

Złożyliśmy zeznania, Lexy oddała broń i po prostu musimy czekać.

Tak naprawdę to nic nie mamy. Odcisków brak, z wyjątkiem tych Lexy z broni, sprawca nieznany. Jedyne co pozostało to ustalić kim była ta dziewczyna, która pisała do Julii.

Może to trochę rozjaśni sprawę.

Mam nadzieję, że wszyscy wyjdziemy z tej sytuacji cali i zdrowi.

BĘDĘ WALCZYĆ |JxK|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz