No dobra, macie. Napisane na szybko, ale napisane. Nie wiem kiedy następny.
Pov. JULKA
Zdarzenia z wczorajszego wieczoru mocno mną wstrząsnęły. Co ja gadam. Nami. Nami wstrząsnęły. Lexy też nie wie co ma o tym myśleć.
Kacper długo nalegał abyśmy powiedziały mu o co chodzi. Tylko, że my same nie wiemy o co tak naprawdę chodziło.
Ale chyba naprawdę jesteśmy w niebezpieczeństwie.
Koniec końców, po krótce powiedziałyśmy mu o spotkaniu. No właśnie o "spotkaniu", a przecież tu nie chodzi tylko o to. To wszystko trwało dużo dłużej.
Ehhhh, dlaczego już wtedy mu tego nie powiedziałam?
Bez słowa poszłam do pokoju chłopaka, zapukałam. Usłyszałam krótkie "proszę", więc weszłam
-Jedziemy?-spytał
Już wczoraj cały czas nawijał, aby zgłosić to na policję
-Chciałam pogadać-usiadłam obok niego-nie wiesz wszystkiego
-Ale o czym ty mówisz?-spytał
Trochę źle się z tym czuję, że zataiłam ten fakt przed nim, tymbardziej, że...
Że tam wtedy w tym parku, te strzały.
Tam ktoś zginął.
***
-Julia-powiedziała Lexy-patrzPodała mi telefon. Miała włączony jakiś artykuł.
"Wczoraj wieczorem, a dokładniej między 19, a 20 w parku przy ulicy Malinowskiego zginęła młoda kobieta. Znaleziono ją dzisiaj nad ranem. Została dwa razy postrzelona-w brzuch i głowę. Policja już działa w tej sprawie. "Apelujemy również aby zachować szczególną ostrożność, ponieważ sprawca, który przypominamy jest uzbrojony, pozostaje na wolności. Jeśli ktokolwiek wie coś na ten temat, prosimy aby się zgłosił"-powiedział dzisiaj rano jeden z policjantów pracujący w tej sprawie."
***
-Julia...-a no tak, zamyśliłam się
-Bo widzisz, ponad dwa lata temu, jak jeszcze byliśmy razem-tu zauważyłam jakby smutek w jego oczach?-zaczął pisać do mnie nieznany numer...
Opowiedziałam mu o wszystkim. Od początku do końca. Słuchał w milczeniu. Dopiero gdy skończyłam spojrzał w moje oczy
-Dlaczego mi nie powiedziałaś?-spytał po chwili-wiesz, że bym pomógł
-Wiem. Wiem też, że pytałeś, że wystarczyło powiedzieć, ale najzwyczajniej w świecie nie chciałam cię martwić. To miał być nasz wyjazd-tu również posmutniałam i spuściłam wzrok
Zawsze jak ktoś wspominał o tamtych czasach to robi się...niezręcznie? No może też, ale trochę łapie mnie nostalgia
-No i był-powiedział. Delikatnie uśmiechnęłam się i podniosłam na niego wzrok
-Był-przyznałam mu racje
Po ciszy, która przynajmniej dla mnie nie należała do najprzyjemniejszych porozmawialiśmy jeszcze chwilę i poszliśmy po Lexy. No i wszyscy razem pojechaliśmy na komisariat policji.
Pov. KACPER
Złożyliśmy zeznania, Lexy oddała broń i po prostu musimy czekać.
Tak naprawdę to nic nie mamy. Odcisków brak, z wyjątkiem tych Lexy z broni, sprawca nieznany. Jedyne co pozostało to ustalić kim była ta dziewczyna, która pisała do Julii.
Może to trochę rozjaśni sprawę.
Mam nadzieję, że wszyscy wyjdziemy z tej sytuacji cali i zdrowi.
CZYTASZ
BĘDĘ WALCZYĆ |JxK|
FanfictionJest to druga część opowiadania ,,Dziękuję, że byłeś...", więc jak nie przeczytał*ś to wiesz co robić😉 Julia po dwóch latach razem z przyjaciółmi postanawia wrócić do Polski. Nie spodziewa się jednak, że na miejscu spotka kogoś, przez kogo jej życi...