# 21

649 63 4
                                    

Mia pov.

Do sali wszedł lekarz. Wyskoki starszy pan z wielkimi oklurami . 

-Będę musiał cię narazie przeprosić bo pacjent potrzebuje odpoczynku 

-Panie Doktorze , to Mia daje mi upragniony odpoczynek 

Na te słowa położył rekę na moim udzie i pocałował mnie w policzek . Tak bardzo go kocham . Ale rozumiałam że potrzebuje odpoczynku zresztą tak samo jak ja . 

-Charli , ja pójde i przyjde jutro . Zresztą ja też musze odpocząć 

-Skoro tak - Charli pocałował mnie . Tym razem w usta . Był to najpiekniejszy , najcudowniejszy pocałunek świata , był jak lód w gorace dni  i ja ciepło w ziomwe wieczory . Był wszystkim .

Wyszłam ze szpitala i udałam się w strone domu . Byłam bardzo zmęczona . Niespałam nawet godziny co w moim świecie graniczy z cudem że jeszcze zyje. Weszłam do domu , zdjełam buty , rzuciłam klucze na szafke i podeszłam do radia . W domu nikogo niebyło więc póściłąm na cały regulatro piosenki Artick Monkays i weszłam do góry pod prysznic. Po wyjściu zmazałam makijaż który wcale nieprzypominałą makijażu . Ubrałam sie w czarne dresy i zadużą koszule mojego dziadka. Zeszłąm na dół wyjełam z szafki nutelle i składniki do nalesników i zaczełam je robic . Po chwili usłyszłam dzwięk mojego telefonu . Myślałam że to Charli się stęsknił i dzwoni ale na wyświetlaczu pojawiło się "Michael dzwoni" .

M:Hallo , Mia ?

J:TAK a cóż się stało że dzwonisz?

M:Bardzo mi sie nudzi a z tej chorej szkoły mam tylko twój numer także ten ...

J:Wsumie miałam iść spac ale możesz wspaść . A możesz po drodze kupic 3 Energetyki?

M:Jasne To podaj mi tylko jeszcze twó adres.?

J:Macroder Street 39 A BIały domek z niebieskim dachem.

M:Zaraz będe

Byłam starsznie zmeczona ale postanowiłam z nim pogadac . Wyciszyłam radio i sprzatnełam salon . Ułożyłam nalesniki na talezu włączyła Tv i zaczełam oglądać , przykryłam się kocem i po chwili odpłynełam 

Czułam straszne zimno macałam wszystko wokół w aby coś znaleźć czym mogę się przykryc ale zamiast czegoś macałam kogoś . Otworzyłam oczy i zobaczyłam że nademna szyderczo usmiecha sie Michael.Trzymałam reke na jego kolanie poczym szybko ją z tamtad zabrałam . A Michael tylko głośno się ząsmiał.

-Odawaj ten koc Idioto !

-Już ci zimno ?

-Hhaha bardzo smieszne . Odawaj !

Rzuciłam się w jego storne a on szybko odskoczył . Pobiegłam za nim do kuchni. Ustałam przy ścianie. Ale tego co teraz zrobił w życiu się niespodziewałam . Michael znacznie się do mnie przysówła . Był tak blikso że czułam jego odech na moich ustach . Moja głowa znajdowła sie pomiędzy jego rękami . Co on wyprawia !

Na zawsze ty.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz