#17

773 69 8
                                    

Ten rozdział specialnie dla Kraoliny :* 

Mia POV

Jechaliśmy w karetce po którą zadzwonił Marcel . Siedziałam obok niego trzymając zimną dłoń Charli'ego. Wyglądał jakby za chwile miał wyzionąć ducha . Marcel mocno mnie przytulił gdy poczułam że Charli mocniej ścisną mnie za rekę .

- Mia? Mia? czy to ty .... i jak się bawiłaś na iprezie .

I nagle wszystko ze mnie spłyneło . Charli wrócił i jego poczucie humoru . 

-Idioto ! 

Przytuliłam sie do niego i kolejne łzy popłyneły mi po policzkach . Moje serce krwawiło bardziej niż jego noga . Znam go ledwie od 2 tygodni a on przewrócił mój świat do góry nogami . Nie mogłam pozwolić mu odejść nigdy nigdy nigdy. 

20 minut później bylismy na miejscu . Na noszach wyciągneli go z karetki i pojechali z nim prosto na sale operacyjną. Usiadłam na jednym z krzeseł w sumie to nie usiadłam tylko upadłam jak wielki głaz , który stoczył się z góry i zatrzymał się na jednym dzrzewie . Tym głazem byłam ja a dzrewem Charli . Gdyby nie ja on by dalej żył. A teraz ? Co ja najlepszego zrobiłam .

-Mia , nie płacz wszytko będzie dobrze - Marcel usiadł obok mnie , jego głos brzmiał jaby sam w to niewierzył.

-Ma ... Marcel to .. to wszystko ... wszytko przezemnie - Łakałam ,w jego ramionach 

- Mia niezadręczaj się . To wcale nie jest twoje wina - Poczułam coś mokrego na włosach . To były jego łzy.

-Zadzwoniłeś do rodziców Charli'ego ?

-Tak jusz tu jadą . Mia ide do sklepu nadole chcesz cos ?

-Nie dziękuje - wydusiłam usmiech , który chyba bardziej przypomina gryams .

Wyjełam z torby słuchawki i włączyłam Say sometines - piosenke którą grałam z nim (Charli'm) jakiś tydzień temu. Może nie mam z ni,m tylu wspomnień ale przypomniało mi się jak graliśmy w nogę i poszliśmy do Mc. Łzy spływały mi po czerwonych policzkach jak szalone niczym urwisty deszcz . Chciałabym żeby to wszystko okazało się durnym snem . Chcem się już obudzić !!!

Do szpitala weszli Rodzice Charli'ego . Jego mama (Sidney) odrazu do mnie podeszła . Jego tata (Gerard) rozmawaiał z lekarzem prowadzącym.

- Mia ! Co się stało ! - j ego matka była bardziej zapłakana niż ja .

Opowiedziałam jej wszytko od początku do końca . Sindey przytuliła mnie mocno do swojej klatki piersiowej i razem zaczełysmy płakać.

- Mia czy ten gwałciciel nic ci nie zrobił ? Może ty też powinaś iść się przepadać.?!

- Nie czuje się dobrze o idzie Marcel?

Zauwazyłam że przewieźli Charli'ego na OIOM. uKRADKIEM WESZŁAM  na sale . Charli wyglądał tak bezbronie . Przytuliłam się do niego , słone łzy spływały po jego umiesnionej klatce . Wziełam jego rekę i scisnełam jakby miało mu to pomuc wyzrowieć . Ale do chorely niepomaga !!!

-Mia?

Zatkało mnie . To był Charli , jego słaby głos był ledwo słyszalny.

-Charli ! Tak to ja -rzuciłam mu się na szyje- Charli to wszsystko moja wina!

-Nie mów tak nawet! Gdyby nie ja ty bys była ... - niedokończył ale wiedziałam co chce powiedzieć 

- Charli obiecaj mi że nieodejdziesz . Nie masz prawa ! Rozumiesz nie możesz ! - łzy płyneły mi teraz jak górskie potoki . 

-Mia obiecuje ! I mam ci coś do powiedzenia - otarł mój policzek i włozył moje włosy za ucho patrzył mi proto w oczy - Wtedy ... tam w sekretarciacie myslałem że będziesz kolejną którą przelece - usmiechną się lekko . Cały Charli -  Ale później wtedy w Mc poczułem do ciebie coś więcej . Chcem ci powiedzieć , że ... że . Mio Specer jestem w tobie szalenie zakochany . 

I wtedy  , akurat w tym chorelnym momencie wszechświat samolubny wszechświat chciał żeby Charli odszedł z tąd i był teraz z nim . Z głosnego pik pik pik pik na liczniku bicia serca zmieniło się w ciągłe piiiiiiiiiiiiiiiiiiik. Dzwięk którego nigdy niezapomnę.

Pielegniarki zaskoczone moim byciem tutaj wygoniły mnie . Teraz stałam na srodku Hollu szpitalnego . W lekarskim kitlu z policzkami czerwonymi od płaczu . Upadłam na kolana i zaczełam głośno płakać. ,Mracel też płakał ukląk obok mnie i obją szeptając " Traz będzie mu lepiej " . Ale nie mnie do chlorery . Ja chcem Charli'ego spowrotem spowrotem spowrotem !!!! ....

Na zawsze ty.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz