#10

711 75 3
                                    

Tydzień później.  Dzień imprezy

Mia pov

-Gotowa na imprezę?

Usłyszałam głos Charliego za sobą.  Co za dureń . Jak on lubi mnie straszyć.

-Tak. Tylko musze iść jeszcze do domku sie przebrać.

-Okay to pójde z tobą

Wyszliśmy ze szkoły i skierowaliśmy sie w stronę naszych domów.  Był ciepły wiosenny dzień.  Słońce świeciło tak przyjemnie.  Był lekki wiatr . Moje rude włosy wiały na wietrze.  Widziałam jak Charli gapi sie na mnie kątem oka. Och on ma takie piękne oczy. Szliśmy aleją Św. Piotra.  Drzewa ułożyly sie w łuk. 

-Dobra będę czekał na ciebie za 30 minut.

-okay

Niepotrzebowałam więcej czasu.  W domu nikogo nie było.  Wlazłam na góre wyjełam z szafy czerwoną koszulę w kratkę.  Do tego ubrałam legginsy.  Buty i lekki makijaż i byłam gotowa.  Zeszłam na dół do kuchni.  Zjadłam gofry.  Wyszłam z domu i spotkałam Charliego

-Hej. Wow . Pięknie wyglądasz

Zarumieniłam sie. 

-Dziękuję.  Ty też niczego sobie.

Charli jak to Charli.  Biała koszyka na to  koszula w kratę.  Czarne spodnie  wygląda ł świetnie
 

Hej komentujcie ...

Na zawsze ty.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz