Jasność w mroku [VI]

163 45 0
                                    


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- Rozgość się. - Powiedział Jimin, kiedy przekręcał klucz w drzwiach i szeroko otwierając drzwi, wpuścił młodszego do wnętrza jego domu.

Jungkook, dokładnie rozglądał się po wnętrzu, do którego wszedł, nie zapominając oczywiście, aby zdjąć butów. Aby wejść głębiej i zbadać dalszą część mieszkania. Młodszy z zaciekawieniem rozglądał się po pomieszczeniach, dokładnie badając każdy ich zakątek, jak i szczegóły tego miejsca.

Jego uwagę najbardziej ze wszystkich rzeczy znajdujących się w domu, przyciągnęła ściana ze zdjęciami jego opiekuna z młodości, jak i różne dyplomy z osiągnięcia.

- Podoba ci się tutaj?- Spytał za jego pleców Park, który zdążył w tym czasie, zrobił im obu herbaty, którą podał w szarawym kubku chłopcu.

- Mieszkanie jest piękne i sporawe, sam tutaj mieszkasz?- Spojrzał na niego, biorąc jeden łyk ciepłej cieczy.

Jimin na to pytanie, delikatnie się uśmiechnął, nie odpowiadając na pytanie i podszedł do sporawych drzwi balkonowych, spoglądając już na pięknie oświetlony most na rzece Han.

Jungkook spojrzał na mężczyznę, który stał plecami do niego. Trzymającego w jednej ręce kubek, a drugą schowaną w kieszeni i podszedł do niego, aby zobaczył ten piękny widok z uśmiechem. Delikatnie upił kolejny łyk, stając bez słowa przy starszym.


Jungkook właśnie czytał jedną z książek z regału Jimina, który właśnie gotował dla nich w swojej kuchni kolacje. Skupiony młodszy na cudownej historii miłosnej książki oderwał się od rzeczywistości, a przeniósł do świata książkowego, nie mając pojęcia, że z kuchni przygląda się starszy. Park na widok skupionego i zaciekawionego chłopca książką cicho zaśmiał się z jego miny, które robił nieświadomie przy czytaniu.

- Słodki.- Powiedział cicho i przykręcając gaz od kuchenki, poszedł nakryć do stołu w jadalni, cicho sobie podśpiewując. Po chwili słysząc kroki, które były coraz głośniejsze, przestał podśpiewywać. Gdy ucichły obok za nim, odwrócił się, prawie nie wpadając z Jungkooka trzymającego w swoich dłoniach książkę.

- Masz drugą część?- Spojrzał na niego tymi swoimi oczkami z iskierkami. Odrywając wzrok od jego oczu i spojrzał na książkę, biorąc ją do rąk. - Nie mam, ale jutro możemy, pojechać po nią jak chcesz.-

Jungkook przytaknął i usiadł przy nakrytym stole dla dwojga osób i oparł swoje dłonie o stół. Jimin delikatnie uśmiechnął się i poszedł do kuchni po kimchi, które przygotował.

- Oto moje kimchi. - Nałożył młodszemu na talerz, a potem sobie. - Mam nadzieję, że będzie ci smakowało. -

Patrzył na reakcje chłopaka, przy okazji siadając naprzeciwko. Przez chwilę, gdy Jeong wziął do ust trochę dania, jego mina nie zmieniała się, ale chwilę później jego oczy rozszerzyły się, a z jego ust wydobył się cichy pomruk zadowolenia, na co Park uśmiechnął się, sam biorąc do ust jedzenie.

- Gotuj mi częściej hyung.- Powiedział, zapychając swoją buzię dużą ilością kimchi.

- Będę ci gotować tak często, jak będziesz chciał.- Pokazał mu palcem kącik ust, świadcząc, że jest tam brudny sosem. Jungkook szybko oblizał tamto miejsce, przełykając jedzenie, które miał w buzi.

Po zjedzeniu posiłku poszli na balkon popatrzeć trochę na piękną panoramę miasta, która była niesamowita z mieszkania Parka. Patrząc, na panoramę Jungkook rozchylił ramiona, czując delikatny wiatr na swojej skórze.

Wzrok Jimina w tej chwili oczywiście powędrował w tej sytuacji na młodszego, powodując, że jego serce delikatniej zaczęło szybciej bić, patrząc na jego twarz, która wtedy wyglądała jakby rozjaśniała cały ten mrok nocy.

| Wybaczcie za tą przerwę, już wracam z rozdziałami. |


𝙋𝙧𝙤𝙟𝙚𝙠𝙩 || ᵖʲᵐ ˣ ʲʲᵏ ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz