Epilog

199 39 18
                                    

- Cześć Jungkook, jak ci mija dzisiejszy dzień?- Uśmiechnął się sztucznie naukowiec, patrząc na swojego Kookiego, który spał w kapsule od dobrego miesiąca

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Cześć Jungkook, jak ci mija dzisiejszy dzień?- Uśmiechnął się sztucznie naukowiec, patrząc na swojego Kookiego, który spał w kapsule od dobrego miesiąca. Podchodząc do szuflady z jego dokumentami i wsuwając w jeden z papierów kartę pamięci Jungkooka, którą zgrał z komputera, gdy nikt nie patrzył.

To była pierwsza wizyta Jimina u niego, wcześniej przebywał w szpitalu przez postrzelenie oraz w jakimś stopniu unormować swój stan psychiczny, by tutaj się zjawić.

Mimo tego, że musi zapłacić wysoką karę grzywny, to i tak nie żałował każdej minuty spędzonej więcej z młodszym. Jakby mógł to, by sam zamknął się w tej walonej kapsule, lecz niestety nie było to możliwe i nie było na myśli testować tego jeszcze na prawdziwych ludziach.

- Szkoda, że już nigdy w swoim życiu nie usłyszę twojego głosu Jungkook, nie przytulę i nie pocałuję. - Spojrzał na niego ze łzami w oczach, dotykając szyby, za którą był śpiący młodszy. - Czemu nie postarałem się bardziej, aby się chronić.- Zaczął cicho szlochać, opuszczając wzrok na podłogę.

720 lat później..

- Wreszcie nadszedł ten moment, jestem zachwycony, że w ogóle im to wypaliło.- Powiedział jeden z młodych naukowców, naciskając jeden z kilku przycisków i patrzył na otwierającą się kapsułę.

Jungkook zaczął się wiercić, nie kontaktując. Jego oczy uraziło ostre światło, a głosy, które dochodziły do jego uszu, dawały objawy, jakby zaraz bębenki uszne miały mu wybuchnąć. Jednym słowem, czuł się jak za pierwszym razem, gdy się przebudził na tym świecie.

Po chwili jego oczy przyzwyczaiły się do światła, a w jego uszach przestało świstać i docierać głosy.

- Gdzie ja jestem?- Powiedział cicho i spojrzał na naukowców. - Co w tutaj robicie?- Spojrzał na nich i wyszedł o własnych siłach z kapsuły, siadając na krześle obok niej.

- Jesteśmy naukowcami, a ty jesteś w uniwersytecie technologii w Seulu. Mamy 2738 rok. - Powiedział drugi z nim, a w oczach Jeona puste.

Naukowcy tylko spojrzeli na siebie i jeden podszedł do niego jeden i kucnął przed Jungkookiem.

- Wiem, że to ciężkie do zrozumienia, teraz zaprowadzimy cię do sali, w której spędzisz kilka dni. - Uśmiechnął się do niego i podał mu rękę.

Mimo tego, że od jego przebudzenia minęło już kilka godzin, Jungkooka i patrzył pustym wzrokiem na widok z dużego okna, na nowoczesne miasto, które było mu skądś znajome to miasto. Chociaż było mu to obojętne, jak wszystko, nawet jedzenie, które przyniosła mu godzinę temu jakaś pracownica.

Znudzony patrzeniem ciągłym w okno, wstał z łóżka i podszedł do szafki podpisanej szafki z jego imieniem.

- Ciekawe co tutaj jest.- Powiedział sam do siebie i otworzył szufladę i zaczął przeglądać dokumenty, na trafiając na zdjęcie jego wynalazcy, którego nawet nie mógł sobie przypomnieć, a pod spodem była przyklejona jakaś karta pamięci, co zastanowiła Jeona. - Czyżby wymazali mi pamięć?- Mruknął i wziął kartę do ręki, a dokumenty odłożył na biurku.

Wcisnął dobrze zamaskowany guzik na swoim przedramieniu i włożył w odpowiednie miejsce kartę, zamykając część, w której można było zgrywać oraz wkładać różne karty pamięci.

Gdy zaakceptował, aby uruchomić kartę pamięci, przed jego oczami przeleciały mu wszystkie wspomnienia z dawniejszych czasów, po czasie wszystko przestało migać przed jego oczami, a w jego oczach pojawiły się łzy, dopuszczając do siebie, że jego ukochana osoba już nie żyje.

- Jeśli znalazłeś tę wiadomość, minęło wystarczająco dużo czasu- Usłyszał znajomy głos za swoimi plecami, odwrócił się nagle i zobaczył stojącą tam hologram Jimina. Na co się przestraszył i opierając się o niestabilną rozsunięta szafkę, upadł na podłogę, robiąc przy tym wielkim huk.

- Nie jesteś sam. To było pierwotnie planowane, lecz powinieneś wiedzieć, że stałeś się dla mnie czymś więcej niż tylko wynalazkiem.- Postać Jimina rozpłynęła się w jego oczach, zostawiając Jungkooka z głośnym szlochem.

Wziął w ręce, zdjęcie Jimina, które wyleciało z jednego dokumentu, wpatrując się w niego i przejechał dłonią po jego policzku.

- Tęsknie za tobą. Park Jimin.- Wtulił w siebie zdjęcie, rozklejając się bardziej.

---

A więc na tym kończy się ta książka, bardzo mi miło, że ktokolwiek to czytał tę książkę.

Dziękuje za gwiazdki i wyświetlenia do tej pory.

--》 Pst. Możecie tutaj dawać odczucia po tej książce.《--

🎉 Zakończyłeś czytanie 𝙋𝙧𝙤𝙟𝙚𝙠𝙩 || ᵖʲᵐ ˣ ʲʲᵏ ✔️ 🎉
𝙋𝙧𝙤𝙟𝙚𝙠𝙩 || ᵖʲᵐ ˣ ʲʲᵏ ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz