Bohater [X]

155 43 0
                                    

Miesiąc później

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Miesiąc później...

- Hyung, gdzie jest mój telefon.- Mruknął, wchodząc do kuchni, w której Jimin pił czarny napój. Wydymając swoją dolną wargę i podchodząc do Jimina od tyłu, przytulił się do jego pleców. Starszy na ten gest odwrócił się do niego przodem, delikatnie unosząc jego twarzyczkę za podbródek, aby jego oczy mogły zatopić się w młodszego. - Szukałem Kookie może w salonie pod poduszkami?-

Od miesiąca, właśnie tak wyglądały ich relacje. Przytulanie, patrzenie sobie głęboko w oczy, a nawet delikatnie pocałunki. Można powiedzieć, że to była ich codzienność, której nie ukrywali. No może, podczas gdy przebywali w miejscach publicznych, ale tak to się nie hamowali. Wiedzieli dobrze o tym, że przeginają delikatnie swoje granice, lecz nie chcieli przerwać tego stanu, ze względu jak obydwoje siebie potrzebowali.

- Masz rację, tam jeszcze nie szukałem. - Jungkook cmoknął delikatnie starszego w nos i poszedł w stronę salonu. Przeszukując wszystkie miejsca pod poduszkami, znajdując szukany przez niego przedmiot. - miałeś racje, był pod jedną z poduszek.-

Usiadł na kanapę, zapatrując się w ekran telefonu. Po jego minie można było wyczytać, że chłopak wczytał się z wielką uwagą w jakiś tekst. Co oczywiście nie umknęło uwadze naukowcowi, który usiadł obok młodzieńca, przyciągając go swoją silną ręką do siebie bliżej.

- Co czytasz?- Mruknął cicho, opierając swój podbródek na jego ramie, aby mieć lepszy widok na test. - Znowu czytasz te brednie, które piszą w internecie na twój temat.- Zaprał mu telefon z rąk i odłożył na bok.

- A co innego mam robić, chce wiedzieć, co o mnie mówią i piszą, w dodatku od tamtego wywiadu zrobiło się jeszcze głośniej, a tym bardziej o tobie.- Spuścił wzrok, mówiąc kilka ostatnich słów ciszej. - Wtedy naprawdę zwaliłem do końca, mogłem tego nie mówić.-

Młodszy się trochę zasmucił, wspominając, jak myślał, że starszy go zostawił i nie chciał go widzieć już nigdy. Przymknął oczy i wtulił się w bok Jimina, czując, jak zaczyna głaskać jego włosy. - Powiedziałeś to, co przyszło ci do głowy, to nic takiego.- Cmoknął go delikatnie w czoło.

Jungkook już na to nie odpowiedział, tylko delikatnie podniósł głowę do góry. Powodując, że ich wzrok skrzyżował się ze sobą. W takich momentach Park czuł, że właśnie to na młodszego czekał te dwadzieścia cztery lata swojego dotychczasowo nudnego życia, puki młodszy się w nim nie pojawił.

Starszy uśmiechnął się do niego. Nachylił, aby złożyć delikatny pocałunek na jego ustach, lecz poczuł mocne odepchnięcie.

- Najpierw umył zęby.- Zaśmiał się młodszy na jego minę i powędrował w stronę kuchni, aby zacząć szykować dla ich dwójki śniadanie. - Mała wredota.- Prychnął, idąc do łazienki.

Jungkook nie stawiał dziś na jakieś wykwintne danie, postanowił zrobić im po kilka tostów. Wyjął wszystkie składniki, zaczął szykować dla nich kanapki, które po kolei wkładał do rozgrzanego tostera. Delikatnie przy tej pracy zaczął sobie przyśpiewywać, do momentu, kiedy poczuł dłonie na swojej tali, które odwróciły go przodem do właściciela.

- Już umyłem ząbki.- Mruknął, delikatnie gładząc jego prawy policzek kciukiem, na co drugi mruknął z zadowoleniem. Po chwili opamiętując się, odsunął się, wyjmując ostatnie tosty.

- Możesz już brać swoją porcję. - Odwrócił się do niego przodem, co starszy wykorzystał i zwinnie złapał Jungkooka za uda, podnosząc go do góry. Na co Jungkook pisnął niemęsko i oplótł starszego w pasie nogami. - Już do końca ci odpiło. - Uderzył go w ramię.

- Nie, tylko biorę porcję dla mnie. - Pocałował czule jego malinowe usta, które były nawilżone jego ulubionym smakiem pomadki młodszego. Jeon bez wahania odwzajemnił pocałunek starszego, bawiąc się końcówkami jego włosów. Odsunęli się dopiero wtedy, kiedy młodszemu zaczynało brakować powietrza. Spojrzeli sobie głęboko w oczy, a młodszy cmoknął w czoło starszego. - A teraz chodźmy zjeść śniadanie, bo wystygnie.- Mruknął, schodząc ostrożnie z rąk Jimina i biorąc swoją porcję, ucieszony poszedł do salonu, włączając telewizje.

Starszy pokiwał na boki głową z delikatnym uśmiechem i dołączył do niego na kanapę. - Znowu ci twoi super bohaterowie, ja ci już nie wystarczam? - Mruknął trochę zły, spoglądając na niego ze zmarszczonymi brwiami. Jungkook się tylko zaśmiał i cmoknął go w usta, kładąc głowę na jego ramieniu.

- Ty jesteś moim prywatnym super bohaterem i tylko moim. - Wrócił do zajadania swojej porcji tostów.




𝙋𝙧𝙤𝙟𝙚𝙠𝙩 || ᵖʲᵐ ˣ ʲʲᵏ ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz