Prolog

331 51 2
                                    

Ciszę na korytarzach instytutu, w którym zaczynały się właśnie godziny pracy, przerwały odgłosy obcasów samego  Park'a, który zmierzał już  do pomieszczenia, w którym wraz z wieloma innymi wynalazcami pracował nad projektem, który miał za niedługo...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ciszę na korytarzach instytutu, w którym zaczynały się właśnie godziny pracy, przerwały odgłosy obcasów samego Park'a, który zmierzał już do pomieszczenia, w którym wraz z wieloma innymi wynalazcami pracował nad projektem, który miał za niedługo zadebiutować jako jeden z najwybitniejszych wynalazeków dwudziestego-pierwszego wieku.

Wzdychając, zapalił światło, a jego oczom ukazał się leżący, na środku pomieszczenia, drobny chłopak z przypiętymi do niego kablami.

Wziąwszy z biurka papiery, które były mu potrzebne do wpisania w odpowiednie luki parametry, podszedł bliżej danego ciała i zaczął spisywać z maszyn liczby. Jednak tę czynność przerwał mu głos zza jego pleców.

- Jutro twój wielki dzień Park Jimin.- odezwał się niski głos, inwestora tego całego projektu, Gim SangSoo

Jimin delikatnie się wzdrygł gdy poczuł na swoim ramieniu rękę mężczyzny.

- Wiem i nie musi Pan mi tego przypominać.- zacisnął delikatnie swoje chude palce na podkładce do papierów.

- Mam nadzieję, że wszystko będzie chodzić jak w zegarku, a w szczególności on.- Pokazał na ciało robota, które leżało bez ruchu, a jego blada twarz zlewała się delikatnie z pościelą.

- Gwarantuje to Panu. - odpowiedział chłopak, czując, że uścisk na jego ramieniu rozluźnia się, a po chwili obserwował, jak dany mężczyzna wychodzi z pomieszczenia.

- Aish ma niezły chwyt. - pomasował szybko swoje ramie i spojrzał na chłopaka.

- Mam nadzieję, że wszystko będzie jutro dobrze. - Powiedział, odchodząc od łóżka i zaczynając dopracowywać ostatnią część, która była niezbędna.

𝙋𝙧𝙤𝙟𝙚𝙠𝙩 || ᵖʲᵐ ˣ ʲʲᵏ ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz