Park Jimin, jako jeden z najwybitniejszych, jak i najmłodszych wynalazców w Seulu. Od 2014 roku wraz z grupą naukowców z jego wydziału, pracują nad projektem, stworzenia robota na wzór człowieka. W 2018 roku ich ciężka praca zostaje ukończona sukc...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Pokaż się mi tutaj.- Jimin złapał Jungkooka za ramiona, poprawiając jego czarną bluzę która leżała nierówno na jego ramionach. Sam Park był ubrany w trochę bardziej gustowny sposób, niż gdy młodszy mógł go zobaczył w domu z samego rana.
- Co mam dokładnie tam mówić?- Jungkook spojrzał z niepokojem w oczy starszego, który właśnie poprawiał mu grzywkę. - Całą prawdę, jak się czujesz w tym świecie i opowiesz trochę o tym, co robisz w ciągu dnia oraz twoje odczucia co do tego. -
Młodszy w tej sekundzie pomyślał o jego odczuciach do Jimina. Czy powinien o tym mówić? Czy to byłoby na miejscu, że robot czuje coś do swojego twórcy?
- Idziesz króliku?- Powiedział starszy, przerywając rozmyślenia Jeonga. Chłopak szybko podszedł do niego, kiwając głową, przechodząc pierwszy przez próg drzwi, które otworzył mu Park. Zamknął za nimi drzwi i pokierowali się w stronę parkingu.
Zajechali pod wielki budynek czarnym mercedesem Parka, parkując nim w podziemnym parkingu. Między nimi panowała cisza, ale to nie była nieprzyjemna cisza, w której czuli się nieręcznie. Wręcz było odwrotnie, nie przeszkadzało im to, jakby nie musieli ze sobą rozmawiać, aby się rozumieć.
Wchodząc do windy budynku, która miała ich poprowadzić na najwyższe piętro, młodszy zaczął się denerwować, wiedząc, że za chwilę będzie musiał opowiedzieć przed wieloma ludźmi o jego dotychczasowych doznaniach na tym świecie, jak i o innych rzeczach. Zaczynało go to po prostu przerastać samo w sobie, przez co delikatnie zaczął bawić się swoimi palcami u dłoni.
Widząc to Jimin, delikatnie zmarszczył brwi i chcąc uspokoić młodzieńca, złapał jego jedną zimną dłoń w swoją, delikatnie zaczynając, gładził kciukiem wierzch jego dłoni, dając mu poczucie wsparcia i obecności starszego wśród tych wszystkich obcych osób, które miały go za chwile otaczać.
Obrócił się w stronę Jungkooka, spoglądając w ciemnobrązowe oczy chłopca, które już od jakiegoś czasu mierzyły jego szczupłą twarz. Przyglądał się w ślepia młodszego jak w najcudowniejszy obrazek, a dzięki ich bliskości mógł, zobaczył, jak dokładnie jego niebieskie czujniki odczytywały jego całą delikatnie kremową twarz, na której było widać, że było nałożone trochę korektora.
W tym momencie otworzyły się drzwi windy, a dwoje mężczyzn się od siebie znacznie odsunęło. Jimin podrapał się po głowie. Zakłopotany tym zajściem i że nie nawet w takiej sytuacji oderwać wzroku od oczu młodszego, puścił jego rękę i wyszli oboje z windy, witając się od razu ze scenografami.
ღ
Od jakiś trzydziestu minut jakaś kobieta przeprowadzała wywiad razem z Jiminem w roli głównej, na które Jungkook patrzył z boku, obserwując co go samego, za kilka minut ma czekać.
- Panie Jeong, proszę za mną na poprawki.- Z obserwacji wyrwał go głos kobiety, za którą musiał iść, nie mogąc dosłyszeć ostatniej części wywiadu, jakiej było ostatnie pytanie.
- Więc jak pan, panie Park może podsumować całą osobę, jaką jest Jeong Jungkook?- Zadała ostatnie pytanie kobieta na oko trzydzieści pięć lat.
- Jeong sam w sobie jest bardzo urzekającą osobą.- Uśmiechnął się, wyobrażając sobie stojącego przed sobą Jungkooka. Dodając po chwili. - Jest bardzo otwarty i chce żyć jak normalny człowiek, a ja mu w tym pomogę. - Uśmiechnął się i podziękował kobiecie za wywiad, podnosząc się z wygodnego fotelu, idąc do pomieszczenia, gdzie znajdowały się stanowiska dla wizażystek. Widząc tam Jeonga samego, podszedł do niego od tyłu i położył swoje dłonie na jego ramionach.
- Nie stresuj się, mów co ci serce podpowie i wszystko będzie dobrze.- Patrzył na ich odbicie w okrągłym lustrze, delikatnie masując jest ramiona.
Jungkook
Patrzyłem przez chwilę na podbicie w lustrze, ale z tego stanu wyrwało mnie wykrzykiwane przez kogoś moje imię. Przeprosiłem cicho mężczyznę i pobiegłem w stronę dobiegające głosu, gdzie wcześniej ponad pół godziny przesiedział hyung.
Starsza ode mnie kobieta pokazała gestem dłoni, abym usiadł na wygodnym fotelu naprzeciwko niej. Jeszcze chwilę oczywiście tłumaczyła mi, na czym ma polegać cały wywiad, na co delikatnie przytakiwałem głową, a po chwili zza kamer było słychać odliczanie do nagrywania.
Kobieta zaczęła od nawet sporawego wstępu drugiej części wywiadu. Było po niej widać, że starała się i była dobra w tym, co robi. Ostatecznie po zakończeniu wstępu zwróciła się do mnie z pierwszym pytaniem.
- A więc Panie Jeong, jakie były twoje pierwsze odczucia po przebudzeniu?- Powiedziała do mnie z uśmiechem. Zaciskając swoje chude dłonie na teczce.
- Pierwsze chwile od przebudzenia były dla mnie bardzo trudne ze względu, że nie miałem kompletnego pojęcia, gdzie się znajduje. Nie miałem pojęcia również, czym jestem i czemu jestem przypięty do tych wszystkich aparatur. - Odpowiedziałem całą prawdę, jak mi kazał hyung. Uśmiechnąłem się, dając znak kobiece, że możemy przejść do drugiego pytania.
- Na pewno było panu ciężko.- Dopowiedziała do mojej wypowiedzi. - Jak pan wspomina pierwsze dni pod opieką pana Parka?-
- Pierwsze dni w ogóle nie odzywałem się do Parka, wręcz bałem się niego, ale z czasem przyzwyczaiłem się do jego obecności i zrozumiałem, że nic mi nie zrobi.- Delikatnie przy tej odpowiedzi gestykulowałem dłońmi, czując się coraz pewniej przed kamerami. Spoglądając z uśmiechem na Parka, który oparty o ścianę pokazywał mi gestem dłoni, że dobrze mi idzie.
ღ
- Ostatnie pytanie z listy. Co pan sądzi o Panie Parku?- Spojrzała mi w oczy, jakby czegoś chciała, jakby czegoś więcej co bym miał powiedzieć.
- Jest bardzo towarzyski przez co, nie było trudno mi nawiązać z nim kontaktu, nie mogę powiedzieć na niego nic złego, w sumie nie ma takich rzeczy. Dzięki nie mu mogę żyć jako normalny człowiek, zapominając kim, naprawdę jestem. Naprawdę jestem mu wdzięczny za wszystko, co robi dla mnie i też, że moje serce zaczyna bić szybciej obok niego. Jest to bardzo nietypowe uczucie, ale lubię to.- Odpowiedziałem a w sali wszyscy zamilkli. Spojrzałem w tej chwili na Parka, który w osłupieniu odszedł w głąb głównego pomieszczenia.
Czy ja coś złego powiedziałem, skoro to była cała prawda?