Oi Oi! Mam dzisiaj dla was shot'a na podstawie mojego snu, więc będzie on trochę zawiły. Postaram się jednak pozmieniać niektóre rzeczy na tyle, aby łatwiej się wczuć.
Obie dziewczyny siedziały w małej kawalerce Madeline. Powoli dochodziła godzina osiemnasta, więc gospodyni stresowała się jeszcze bardziej
-Vi! Pośpiesz się, zaraz musimy wychodzić ! – krzyknęła do zamkniętej w łazience przyjaciółki
-Już, wyjdziemy po prostu pięć minut później niż chciałaś – szatynka opuściła pomieszczenie i podeszła ubrać swoje ulubione botki na obcasie
-Wielkoludzie, ty nie znasz jego fanów, oni pewnie od tygodnia koczują pod tym klubem , aby być najbliżej sceny
-Ale my nie jesteśmy szalone, aby też tak zrobić – warknęła młodsza dziewczyna stając przy drzwiach
-Mów za siebie, dobrze wiesz, że przez cały koncert będę wypatrywać Louis'a, nawet sam Harry mówił, że rybka będzie z nim na tej trasie koncertowej – Madeline przerzuciła przez ramię nerkę na najmocniej wyciągniętym paskiem
-Teorie konspiracyjne – zaśmiała się szarooka wychodząc na korytarz
-Zobaczysz, za kilka lat będę pracować w FBI – brunetka zamknęła drzwi za nimi.
Było późne lato. Dzieci korzystały z ostatnich dni wakacji, dorośli spacerowali w różne kierunki, a dwie przyjaciółki zmierzały do metra. Miały bilety kupione już wcześniej. Wystarczyło, że znalazły odpowiedni kierunek i już po chwili wysiadały dwie ulicę od miejsca koncertu.
Całość odbywała się w na wpół otwartej scenie. Za miejscem, gdzie Harry będzie śpiewać był a reszta budynku. Przed sceną faktyczną był kawałek wysunięty do przodu, wokół którego mieli ustawić się fani. Zdziwieniem dla przyjaciółek było, iż pod tym wysuniętym fragmentem był zjazd na parking podziemny.
Madeline wyjęła telefon, kliknęła na ikonkę Tweeter'a i dodała post
Nie mogę uwierzyć, dzisiaj w końcu go zobaczę @Harry_Styles !
Victoria widząc zadowoloną minę przyjaciółki sama się ucieszyła.
**Harry**
Brunet był lekko zestresowany. Ciągle krążył po swojej garderobie zamyślony. Fakt, że dzisiaj odbywał koncert, który miał być wiernym odtworzeniem tego z rozdania Grammy. W końcu postanowił wyjąć telefon
-Gdzie jesteś? – zapytał łamliwym głosem
-Jadę kochanie, ale wątpię, że zdążę na początek, dasz radę jesteś wspaniały – zapewniał go głos po drugiej stronie linii
-Okej, kocham cię, uważaj na siebie
-Spokojnie Harry, ja ciebie też kocham – osoba po drugiej stronie rozłączyła się.
Piosenkarz opadł na skórzaną kanapę, a jego spodnie w charakterystycznym odcieniu błękitu lekko się pomarszczyły. Zielonooki poczuł wibrację telefonu. Ujrzał wiadomość z rządkiem serduszek. Uśmiechnął się do siebie i odłożył przedmiot na szklany stolik.
**Fanki**
Dziewczyny za długo nie musiały czekać, co było niezmiernym zdziwieniem dla nich. Po sprawdzeniu biletów weszły na teren koncertu. Madeline jako to bardziej „wyszczekana przyjaciółka" przepchała się praktycznie pod samą scenę. Przyjaciółki stały mniej więcej w połowie wystającej części, a przed nimi było z pięć osób
-Naprawdę będziesz szukać Louisa? – zapytała Vi dość głośno prosto do ucha przyjaciółki
-Obiecał, że weźmie rybkę, jeszcze go znajdę – obiecała blondynka rozglądając się dookoła.
CZYTASZ
One Shot One Direction | Larry Stylinson | Ziam Mayne
FanfictionZbiór krótkich opowiadań z tematyką główną Larry Stylinson. Od czasu do czasu wątek Ziam Mayne. Ilość docelowa 28. *bxb* *używki* *wulgaryzmy* *smuty * *fetysze* *samookaleczanie* *odważne zdjęcia * *kaziroctwo * Opowieści mogą zawierać treści nieo...