Uczniowie już skończyli plotkowanie o piżamie profesora. Minęły dwa lata, więc co się dziwić?
Życie pary wiodło się spokojnie, aczkolwiek w Hogwarcie zawsze były jakieś problemy. Na przykład wybuchy eliksirów lub źle wypowiedziane zaklęcia. Ale to normalne.
Malfoy, Hubert i Potter skończyli Hogwart więc o nich będzie tu mniej. Nina nadal pomagała narzeczonemu jako praktykantka, ale niedługo miało się to zmienić.-Mówiłam ci! Czarny nie pasuje do brązowego!-krzyczała na Snape'a, który pomagał Lucjuszowi w uszykowaniu sali na uroczystość.
-Wiem! Ale on nie rozumie!-wskazał na starszego Malfoy'a a ten posłał im pełne wyrzutu spojrzenie.
-Odkąd Narcyza się wyprowadziła po rozwodzie nie mam gustu do kolorów.
-Ty nie masz rozumu a nie gustu.-Black przewróciła oczami.
-Jesteś bardzo miła. Poza tym, moim zdaniem zostawimy jednak czerń i ciemną zieleń. Będzie jak zawsze, ale gustownie i elegancko.Faktycznie, było świetnie ale kto by patrzył na kolor sali, kiedy chodziło o ślub.
Większość skupiłaby wzrok na parze stojącej przy kobiercu, racja?-Lucjuszu, dziękuję że nam pomagasz ale zrozum. To ma być skromna uroczystość. S-k-r-o-m-n-a.-powiedział Severus.
-Skromna? Kpisz sobie ze mnie? Ty, największy nietoperz się żeni i to ma być skromne?! Idiota!
Nina wolała przemilczeć ten dialog. Po co się mieszać?
-Wiesz ty co? Nie przesadzaj.-mruknął i zaklęciem zmienił wystrój na nadal ciemny, ale pełny różnych roślin i czarnych róż.- Tak mi się podoba. A tobie?-zerknął na przyszłą żonę.
-Mi też, jest cudownie!-posłała mu uśmiech.
-Skoro kręcą cię długie włosy, tatuaże i przede wszystkim starsi, to czemu Snape a nie ja? Ja mam lepszy gust co do wystroju.-oznajmiła żywa reklama rozjaśniacza ze śmiechem.
-Malfoy. Jeśli ciebie kręci torturowanie w żartach to polecam tobie zaprzyjaźnienie się z Umbridge.
Ta rozmowa ciągnęła się jeszcze kilka dobrych minut, ale Snape patrząc na to myślał, że to wieczność.
-Skończcie już, mamy jeszcze sporo pracy przed ślubem.
-Mówi facet, który jeszcze trzy lata temu wypierał się uczuć do innej kobiety niż martwa.
-Idź zobacz czy nie skończył ci się rozjaśniacz.Po kilku godzinach ceremonia została rozpoczęta. Nie było wielu gości, tylko ci najważniejsi dla organizatorów.
-Ja, Severus Tobiasz Snape biorę tę kobietę, Ninę Wiktorię Black za żonę, i ślubuję jej wierność, miłość, uczciwość i przywiązanie do końca moich dni. Na dobre i złe, na zawsze.
-Ja, Nina Wiktoria Black biorę tego mężczyznę, Severusa Tobiasza Snape'a, i ślubuję mu wierność, miłość, uczciwość i przywiązanie do końca moich dni. Na dobre i złe, na zawsze.Para wymieniła się słowami przysięgi patrząc sobie w oczy. Ten moment będzie zdecydowanie jednym z najważniejszych w ich wspólnym życiu.
Jak widać śmierciożerca nie zawsze jest skazany na samotność. Potrafi kochać.
I to jak nikt inny.
Po przysiędze odbył się pierwszy taniec. Zatańczyli do piosenki The Night We Met, znaczyła ona dla nich sporo, lubili ją. Często do niej tańczyli, nucili a nawet śpiewali. Severus ujawnił swój talent gry na pianinie, więc czasem nawet sam grał tą melodię dodając słowa własnym głosem.Mężczyzna przyciągnął żonę do siebie i położył jedną dłoń na jej talii, drugą umiejscowił na jej plecach. Poruszali się powoli, ale dodawało to uroku, bo piosenka była powolna i romantyczna jak to przystało.
Może wydawać się, że ich życie będzie nudne. Mistrz Eliksirów wraz z kobietą, która będzie jego prawą ręką w pracy są małżeństwem. Ale kto powiedział, że nie będzie żadnych przygód? Może dzieci dodadzą jeszcze więcej kolorów? A może Lucjusz Malfoy doda koloru do swoich włosów? Nie. Niemożliwe. Ale warto wierzyć!
O poranku małżeństwo obudziło się wypoczęte, aczkolwiek spali mało. Ale to jak każdy człowiek po ślubie.
Okazało się, że Draco nie jest z Hubertem. To była pokazówka, a blondyn jest szczęśliwy wraz z Astorią. Zszokowało to niektórych, a niektórzy odetchnęli z ulgą. Różne są gusta, jak to się mówi.Następne tygodnie były zwyczajne, Hogwart, dom, miłość. Ale to im pasowało. Nie zawsze wracali na noc do domu, w końcu mieli także własne kwatery w Hogwarcie. Czasem przydawało się to na nocne dyżury, wtedy żadne nie było samo w domu, tylko sobie towarzyszyli.
Planowali rodzinę, tak jak w snach nietoperza. Ale w jak odległej przyszłości? Niewiadomo. Wyjdzie w praniu, prawda?
________________________________
680 słów
Przepraszam za przerwę i krótki rozdział, nie miałam pomysłów a to bardzo ważne w pisaniu, racja? Niedługo POWINIEN pojawić się kolejny, ale wolę nie obiecywać.
CZYTASZ
𝐇𝐢𝐬 𝐬𝐩𝐞𝐥𝐥𝐬 || 𝐒𝐞𝐯𝐞𝐫𝐮𝐬 𝐒𝐧𝐚𝐩𝐞
FanfictionHogwarcki Mistrz Eliksirów...uczy w tej szkole już dobre dziesięć lat, a nadal tęskni za zielonooką rudą dziewczyną...A może znów się zakocha? W blondynce o niebieskich, przygaszonych oczach, bladej cerze i lekko zadartym nosem? Ale... sporo młodsze...